Rozdział 2

417 19 1
                                    

Draco:
Jest już koniec lipca. Siedziałem na krześle i znowu słuchałem jak moi rodzice się kłócą w pokoju niżej. Jak zwykle robią wojnę o to samo czyli że jeszcze nie mam żadnej dziewczyny. Wkurwia mnie już to ponieważ ja nawet nie wiem czy do końca lubię dziewczyny. Moja mama uważa że nie będzie mnie zmuszać do znalezienia sobie dziewczyny, lecz ojciec uważa co innego. Chciałem przestać słuchać ich krzyków dlatego zacząłem rozmyślać. Myślałem o pewnym chłopaku z blizną na czole, z szmaragdowymi oczami i ciemnymi nie poukładanymi włosami dodających mu uroku. Myślałem o sławnym złotym chłopcu czyli Harrym Potterze. Zwróciłem uwagę jednak na to że myślę tak o Potterze już od dłuższego czasu. Przeraża mnie to ponieważ jest to mój wróg. Nie mogłem się przecież zakochać w Potterze prawda? A może jednak mogłem. Poczekam i zobaczę jak długo jeszcze będę myślał o nim w ten sposób, ponieważ jak naprawdę się zakochałem to wypadało by coś zrobić w tym kierunku żebyśmy zaczęli się chociaż kolegować.

Nikt nie ma idealnie / Drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz