{Prolog}

147 9 5
                                    

~20 lat przed sagą „Harry Potter"~


Dziś był jej najważniejszy dzień życia. Bellatrix miała zostać smierciożerczynią. Odkąd wzięła ślub z Rudolfusem nigdy nie była aż tak podniecona. Ubrała się w czarną suknie do ziemi, i buty na obcasie. Pomalowała się i uczesała włosy najlepiej jak umiała.


- Szkoda że nie ubrałaś się tak na pogrzeb mojej matki - stwierdził z przekąsem Rudolfus.


 - Jakiś problem?- Argumentowała Bellatrix


Rudolf popatrzył na nią ale się nie odezwał.


Gdy dotarli pod Malfoy Manor bella była mega zestresowana, ale też przeszczęśliwa. Od tak dawna marzyła o tej chwili.. .


Wielbiła Czarnego Pana, była gotowa zrobić dla niego wszystko.


- Bellatrix, podejdź tu- przemówił Voldemort.


Bellatrix podeszła do niego i uklękła


-Czy przysięgasz służyć mi zawsze?- spytał Czarny Pan


- Tak mój panie- powiedziała Bella, starając się ukryć swoje emocje, dźwięczące w jej głosie, niestety słabo jej to wyszło.


 Voldemort dostrzegł to i uśmiechnął się lekko


- Czy gdy poproszę cię o przysługę, spełnisz moją prośbę?


- Tak mój panie - Bellatrix modliła się by jej głos brzmiał minimalnie BARDZIEJ zdawkowo


- Bellatrix , Czy dasz się wsadzić za mnie do Azkabanu? - tu zazwyczaj Śmierciozercy się wahali lecz "bella" od razu odpowiedziała 


- Tak, mój panie


- Czy pozwolisz się za mnie zabić? - z tym pytaniem odpadła połowa kandydatów. 


- Oczywiście Mój Panie


- Oczywiście zdajesz sobie sprawę z tego że z bycia Śmierciożercą nie można się wycofać?


- Tak mój panie- wpatrując się w niego z fascynacją.


Voldemort spojrzał na nią, miała ciemne loki, piękne czarne oczy o ciężkich powiekach. Nagle coś przyszło mu do głowy...


- Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie Bella, wyobraź sobie że jesteś ze mną na misji i ja każe Ci uciekać i zostawić mnie robisz to?


Tym razem Bella się zawahała. 


Inni Śmierciozercy spojrzeli na ze zdziwieniem, nigdy wcześniej nie zadawał takich pytań. On jednak nie przejął się tym, teraz liczyła się wyłącznie kobieta przed nim....


- T-tak panie- nie była pewna czy odpowiedziała dobrze i chyba chciała o to zapytać, ale Voldemort był szybszy


- Dobrze, w takim razie... Wystaw lewą rękę Bellatrix - powiedział Tom, (czasem Voldemorta będę nazywać tomem). 


Bellatrix podziękowała mu w duchu, i już miała się podnieść gdy Voldemort podał jej rękę i za jego pomocą wstała. Wyciągnęła lekko drżącą rękę a on przycisnął różdżkę do jej przedramienia. Miejsce do którego Voldemort przycisnął różdżkę zapiekło i po chwili na jej recę pojawił się wciąż palący mroczny znak. 





________________________________________________________


Hej! No, oto...eee, powiedzmy nowy Bellamort na watt. Rozdziały będą się pojawiać co 3 dni.. Mam nadzieję,No, to chyba tyle. Kolejny rozdział pojawi się jutro ale będą to „Yhym yhm"


INFORMACJE PARAFIALNE 😅😂😘


Bye!



My Lord   ❗️||ZAWIESZONE||❗️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz