★19★

323 12 7
                                    

Po zjedzonym śniadaniu, usłyszałam dzwonek do drzwi, natychmiast wstałam z nadzieją że to mama lub Bill, jednak się myliłam gdy tylko otworzyłam drzwi. W drzwiach nie było nikogo, spojrzałam w dół, stało pod moimi stopami jakieś pudełko, wzięłam je i zaniosłam do środka, jeszcze rozglądając się po podwórku czy nikogo nie ma. W środku poszłam do swojego pokoju otworzyć pudełko. Gdy jednak to zrobiłam padłam prawie na zawał. W pudełku znajdywały się moje i Toma zdjęcia jak byliśmy blisko, oraz... W toalecie... Mam stalkera? Niby komu by się aż tak nudziło? Nie rozumiem. Pomyślałam po czym od razu wzięłam telefon i zadzwoniłam do Bill'a. Jeden sygnał. Dwa. Trzy. Aż w końcu odebrał.

- Halo? - Jego zachrypnięty głos był słyszalny po drugiej stronie. Gdy tylko usłyszałam go zabrało mi słów, przez wspomnienia z lasu. - Av? Jesteś tam?

- Tak tak... Słuchaj mam nietypowe pytanie, jest Tom w szkole? - Zapytałam lekko zakłopotana jak to czarnowłosy może odebrać.

- A no jest. Właśnie stoi obok mnie, a co? Chcesz go? - Zapytał odpowiadając, natychmiast podkręciłam głową na przeciw, ale wtedy przypomniało mi się że mnie nie widzi.

- Nie. Powiedz by do mnie przyszedł. To ważne. - Odpowiedziałam już bardziej surowym tonem. Po westchnieniu chłopaka zrozumiałam że nie chciał byśmy się spotkali, pewnie przez ich tą "tajemniczą rozmowę".

- Już idzie. Właśnie ze szkoły wyszedł, a ciebie czemu nie ma? - Odezwał się.

- Źle się czuje. A kogo jeszcze w szkole nie ma? Z naszych znajomych?

- Co to? Jakieś przesłuchanie? - Zaśmiał się lekko co mnie zirytowało.

- Bill! To poważne! Kogo nie ma?! - Wykrzyczałam lekko, po głosie chłopaka wnioskowałam że zrozumiał sytuację.

- Ginny. - Odpowiedział szybko. Nie odpowiedziałam już nic, tylko się rozłączyłam, jeszcze pisząc szybką do niego wiadomość:

Do Billy:
Dzięki, to mi dużo dało, widzimy się w szkole dopiero za tydzień, bo chora jestem.

Skłamałam. Nie byłam chora, ale nie musi prawdy znać. Wyłączyłam telefon. Usłyszałam dźwięk nowej wiadomości ale to już zignorowałam gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam na dół do głównego wejścia, po czym otworzyłam drzwi a w nich stał zdyszany jak świnia Tom. Wyglądał jakby biegł. Chłopak od razu nawiązał kontakt wzrokowy ze mną. Przepuściłam go w drzwiach by wszedł, chłopak zrozumiał mój przekaz i wszedł od razu kierując się do salonu, lecz go złapałam za nadgarstek i zaciągnęłam do pokoju. W pokoju już, rzuciłam go na łóżko a na jego kolana mu położyłam pudełko. Chłopak był przerażony gdy zobaczył te wszystkie zdjęcia.

- Co to? - Zapytał, jego głos lekko drgał. Spojrzał na mnie od dołu. - Ava, kurwa mać, to co jest? - Powtórzył pytanie wstając, i podchodząc do mnie, odsunęłam się trochę by zachować dystans.

- Nie wiem. Też jestem zdziwiona, nikogo nie było na podwórku gdy zobaczyłam to pudełko, leżało poprostu pod drzwiami, a pomyślałam że skoro to są NASZE zdjęcia to po ciebie zadzwonię. I chyba mogę wiedzieć kto to, ale nie jestem pewna. - Odpowiedziałam szybko lekko dysząc. Cała się trzęsłam, Tom wyglądał na wkurzonego, bardzo wkurzonego. Brązowooki popatrzył na zdjęcia i na mnie, i tak po kolei, wzrokiem przeskakiwał ze zdjęć na mnie, i ze mnie na zdjęcia. - Są tam też zdjęcia z łazienki. - Dodałam, chłopak od razu na mnie spojrzał, jego twarz wyglądała na jeszcze bardziej zszokowanego, od razu wziął się za szukanie tego zdjęcia. - Leży obok. - Pokierowałam go. Chłopak od razu popatrzył się w tamtą stronę i wziął to zdjęcie. Ponownie odwrócił się do mnie, jego cała twarz była czerwona a brwi zmarszczone.

//Kolega z ławki~~// Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz