★30★

208 15 2
                                    

Bliźniaki przez weekend byli u mnie. W poniedziałek poszłam do szkoły, lekko zmulona, ale trzeba, lecz dziś nie chciałam znów wybiec jak w czwartek oraz piątek, wiedziałam co zrobić by już się tak nie upokorzyć. Jak to zawsze, patrzyli się na mnie krzywo. Miałam na sobie dresy Toma oraz jego bluzę, szłam również z chłopakiem za rękę, a Bill obok nas jak ochroniarz. Gdy weszłam do sali, słyszałam jak Ginny coś na mój temat gada swoim koleżanką lecz to zignorowałam i usiadłam z Tomem w ławce, Bill za nami. Kayla przez weekend nie wróciła, ale pisała że jak wrócę ze szkoły to już będzie. Gdy nauczyciel wszedł do klasy zauważyłam plaster na jego lewym oku, zaśmiałam się pod nosem na ten widok.

- Ava Johnson. - Zaczął nauczyciel, w odpowiedzi się tylko uśmiechnęłam z siebie dumna. - Bawi cię to? Przez ciebie mogłem stracić wzrok na jedno oko! To było bardzo nie odpowiedzialne! - Wykrzyczał.

- Pana również miło widzieć. - Odpowiedziałam. Położyłam swoją głowę na ramieniu Toma. - Ojj... Przepraszam... Emocje. - Dodałam, uśmiechając się od ucha do ucha.

- Rozumiem twoją sytuację rodzinną, ale rzucanie we mnie piórnikiem pod wpływem emocji było nie na miejscu. - Zaśmiałam się lekko, zasłaniając twarz ręką. - Ty jesteś psychiczna. - Dodał, ponownie się tylko lekko zaśmiałam.

- Ups... - To była moja jedyna odpowiedź, po czym nauczyciel już nic nie odpowiedział tylko zaczął rozmawiać na temat wycieczki, mieliśmy lecieć do Warszawy w Polsce. Spojrzałam na Toma od dołu, uśmiechnięta od ucha do ucha, ten na mnie spojrzał od góry i również się uśmiechnął.

Po skończonych lekcjach, jak bliźniaki mnie odwieźli do domu, wzięłam z kuchni papierosy Toma które zostawił, zapalniczkę, i wyszłam z domu, przeskoczyłam płot i poszłam na wzgórze bliźniaków Kaulitzów. Usiadłam w to miejsce co zawsze i zaczęłam palić. Rozmyślałam na ostatnich wydarzeniach, zbyt dużo się stało. Nie wiedziałam czy Kayla jest w domu, czy nie, bo jak weszłam to od razu wyszłam, nie ściągając butów. Paliłam i paliłam, papieros po papierosie, nie widziałam co chce se sobą zrobić, czy się zabić czy nie, niby miałam dla kogo żyć, ale jednak nie. Po półtorej godziny, w końcu wróciłam do domu, poszłam do swojego pokoju i zastałam tam blondynkę na laptopie (miałam dwa laptopy, w jeden wbiłam nożyczki) gdy ta mnie tylko zauważyłam rzuciła się na mnie i przytuliła po czym prosiła bym jej opowiedziała wszystko się wydarzyło jak jej nie było a sama nie chciała powiedzieć gdzie była. Opowiedziałam blondynce wszystko ze szczegółami, oraz pokazując jej moje rany, myślałam że się popłaczę jak je zobaczyła, tak wyglądała. Dobrze spędziłam czas z blondynką, rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, płakałyśmy i wszystko, dobrze z nią spędziłam czas, i żałuję że nie miałyśmy kontaktu przez Layle i jej jebaną zazdrość. Zaczełam więcej jeść oraz wznowiłam chodzenie na siłownię, chodziłam do przerwy świątecznej regularnie do szkoły, udało mi się zaskakująco wszystko nadrobić, w weekendy chodziłam do Toma lub on do mnie, pare razy nasze spotkania kończyły się na seksie lub tylko na całowaniu, tak to się przytulaliśmy tylko. Gdy nadeszła przerwa świąteczna byłam zestresowana świętami ponieważ miałam iść do Kaulitzów poznać ich mamę, Simone Kaulitz, była bardzo ładna, to po niej miała przystojnych synów.

*****

Dwudziestego trzeciego grudnia zadzwonił do mnie Kamil, była druga w nocy.

- Halo? - Zapytałam zaspanym głosem, słyszałam po drugiej stronie słuchawki płacz chłopaka. - Kamil? Co się stało? - Zapytałam cicho, by nie obudzić Kayli. Spałyśmy w jednym łóżku w moim pokoju.

- Pamiętasz moją dziewczynę? Opowiedziałem ci o niej. - Zastresowałam się tym co zaraz powie. - Zdradziła mnie... Z Davidem. - Dodał, natychmiast wstałam do pozycji siedzącej.

//Kolega z ławki~~// Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz