Jak się obudziłem od razu usłyszałem pukanie do mojego pokoju.
Gdy otworzyłem Nam od razu wparował mi do pokoju krzycząc.-Kook pojawiły się zdjęcia tych dzieci!- zdziwiony pokazał.
-CO JAK TO?! JA JE ZNAM! JEDZIEMY SZYBKO DO TAEHYUNGA!- wrzeszczałem.
Bez przebierania się wsiadaliśmy na kłady i pojechaliśmy do Tae.
Bałem się strasznie o Momo i Soobina.
Gdy przyjechaliśmy natknęliśmy się na Jimina.- Gdzie Tae?!- wrzasnąłem na niego.
- Wyjechał z siostrą jej mężem i dziećmi.- uspokoił mnie.
-Uff jak dobrze.- szybko pokazałem tą stronę a on sam się przeraził.
Po 2 minutach Namjoon odświeżył stronę i nagle zdjęcia były zablurowane.
Naszczescie miałem screena.
Po chwili wyszedł Wujek Tae rozglądając się po całym terenie. Gdy nas zobaczył zaśmiał się głośno. Przyszedł od razu do nas a ja szybko zmieniłem wyraz twarzy w raz z Namem.- Witam. Przyszliście do Tae? Przykro mi nie ma go HAHAHAHA- zaśmiał się w twarz i sobie poszedł.
- Jak on mi zaczyna działać na nerwy- powiedziałem i poszłem na kłada.
- Nam jedziemy. A ty Jimin jak przyjadą napisz do mnie- szybko podałem numer telefonu.
- O-Okej- wyjąkał.
- Pilnuj Tae i powiedz o tym Hobiemu i Jinowi - po tych słowach odjechaliśmy.
Po tym jak wróciliśmy sprawdzałem tą stronę non stop.
➜ TAEHYUNG POV:
Byłem z siostrą, jej mężem oraz ich dziećmi na zakupach.
Po zakupach Joon stwierdził, że pojedziemy poszukać jakiegoś domku nad morzem. Bo jakby tego mało, że żyjemy w lesie z innymi to jeszcze morza mu się zachciało. No ale co ja po radze może mi się przyda kiedyś...
Po obejrzeniu wracaliśmy w ciszy Mina siedziała w telefonie przeglądając coś a dzieci spały. Byłem trochę zmęczony tymi zakupami ale stwierdziłem, że się spotkam z Kookiem.
Gdy wróciliśmy Jimin mnie zaatakował mówiąc, żebym uważał na Wuja. No a co ja robię nie wiem przyklejam się do niego? Nie próbuje go unikać jak się da. Napisałem do Kooka z pytaniem czy może się spotkać ten od razu napisał że po mnie przyjedzie i u niego posiedzimy. Ja się od razu zgodziłem. Poinformowałem Mine, że Kook przyjedzie po mnie zaraz. Mina nie miała nic przeciwko temu. Po chwili widziałem Kooka jak schodzi z kłada. Podbiegłem do niego i bez namysłu przytuliłem. Co się ze mną dzieje. Przeprosiłem go za to że tak gwałtownie go przytuliłem. Moja Omega była w niebo wzięta. Pojechaliśmy już zapominając o tej sytuacji.
Po niecałych 2 minutach byliśmy u niego. Było pięknie. Kierowaliśmy się już do jego dużego domu.
-Prosze wejdź- otworzył mi drzwi. Ten dom w środku był większy niż na zewnątrz.
-Ładny dom- powiedziałem.
Czułem, że moja omega jest zadowolona, że tu jesteśmy.-Chodźmy do jadalni. Jadłeś już coś?- spytał prowadząc mnie do jadalni.
-Jeszcze nie- swierdziłem siadając na krześle.-Co ty na naleśminki?- popatrzył się na mnie nakładajac fartuch. BOZE DZIEKUJE CI.
- Taak!- zaklaskałem jak jakieś małe dziecko w ręce.
-Okej. Słodko- powiedizał i odrazu coś dodał nie wyraźnie.
-Chcesz jeszcze do tego szampana?- spytał się mnie z uśmiechem.
-Okej. Przynajmniej z wódką nie wyjechałeś- zaśmiałem się.
-Jak tak bardzo chcesz to może być i wódka.Haha- zaśmiał się ja swierdziłem, że raz się żyje.
CZYTASZ
TAEKOOK/⋆。゚☁︎。⋆。 ゚☾ ゚。⋆ ✮WILCZE DZIECI NOCY✮
FanficCzy TAE dowie się prawdy o ojcu i wuju? Co się stanie z Taehyungiem, przeżyje? Jk Top;;Tae Bottom