˗ˏˋRozdział 12ˎˊ˗

6 1 0
                                    

TAE POV:

Stałem tam wryty. Całowali się.
– Co tu się odpierdala?! - wrzasnąłem tak, że aż było słychać we mnie gniew żal ból wszystko po jedyńczo
– Co to kurwa ma znaczyć. Jebana dziwka znowu daje dupy ale, że z Jungkookiem?!! A ty kurwa nie mogłeś powiedzieć, że kogoś masz?!
Jeszcze od was jebie trawą super CHUJ WAM DUPE!!!- zapłakany wbiegłem z powrotem do lasu. Nie miałem ochoty tam być jedynie co widziałem jak Jin i Hoseok go opierdalają i Jimina biegnącego za mną.
– Taehyung! - krzykną już w lesie.
– Co chcesz?!
– Spokojnie, uspokuj się chcesz tu zostać? Ale wiedź, że będę przy tobie.
– Dobrze.
– Mam niedaleko wakacje wujka chcesz pójść tam ale lepiej w swojej wilczej formie bo będzie szybciej się nam tam przedostać.
– Dobrze- po moich słowach zmieniliśmy się i pobiegliśmy do nich do watachy. Pierwsze przywitanie watachy nie było przyjemne.
Zmieniliśmy się w ludzi.
– Jestem Jimin zawołajcie Alfę stada- po słowach Jimina wyszedł mężczyzna na oko lat 45.
– Wpuście ich. Jimin  co ty tu robisz?
A ty jak dobrze cię poznaje to Taehyung. Jak ja was dawno nie wiedziałem co wy tu robicie o tej porze?
– Długa historia Wujku.
– Szkoda gadać proszę pana ale nie mam ochoty wracać na razie do swojego stada.
– Dobrze przygarnę was na parę nocy ale Taehyung daj numer do kogoś kto się tobą opiekuje.
–  Już ta osoba dzwoni.
– Halo? Mina spokojnie jestem z Jinem u jego wujka pamiętasz pana Parka?
– WRACAJ DO DOMU!!
– Nie, nie mam ochoty tam być. Niech Hobi powie ci co się stało bo ja nie mam ochoty a on też to widział.
– Dobrze. A podasz pana Parka do telefonu?
– Tak.

Rozmawiali przez chwilę. Zostanę u wujka Jimina przez 3 dni z Jinem.

Nie miałem ochoty nawet tam wracać.

➜ JUNGKOOK  POV:

Gdy Tae uciekł ona mnie puściła. Małem niezły bajzel w głowie nie potrafiłem jej wcześniej odepchnąć.

– TY ZJEBANY JESTEŚ?!- nagle Jin się wydarł i mi strzelił w twarz. – JAK BY MI SIE CHCIAŁO TO BYŚ NAWET DOSTAŁ W TO CO CHYBA JUŻ NIE MASZ SZMATO JEBANA!
–A TY SUKO ?! CO SIE LAMPISZ ?!- a Hobi wzią ją za włosy i zaczą tak z nią iść do domu.
My poszliśmy z Jinem za nim.
Gdzie on w pewnym momencie złapał mnie za ucho jak jakaś nauczycielką w szkole.
– TERAZ PRZYZNAJCIE SIE CO WAS ZA KURWY, JEDNA CO DAJE DUPY A DRUGI NIE UMIE POWIEDZIEĆ STANOWCZO NIE !- krzyczał Jin będę opamiętania każdy się na nas patrzył nie wiedząc co się stało.
Nagle przyszli Yoongi z Namjoonem.
– Co znowu odjebaleś- spytał Yoongi, po czym przyszła rodzina Taehyunga.
~Mam przesrane~
– Co tu się odpierdala ? Gdzie jest Tae?
– Powiem tak on dobrze całuje- nagle nie wiem po jakiego chuja to powiedziała Soojung.
– No nie powiem kto mi wcisną trawę do palenia- po moich słowach Nam z Yoongim się na mnie spojrzeli jak na debili.
– No co się tak lampicie?
Nagle wyszedł Wujek do nas z uśmiechem na twarzy.
– No no kto tutaj nam psuje imprezę? Pan psuj i Pani psujka. Proszę już się uspokoić ja z nimi to przedyskutuje.

Wzią nas przed dom do swojego auta.
Usiadł z przodu a my z tyłu. Soojung usiadła kołonie i zbyt blisko mnie. Odsunąłem się od niej, a gdy już widziałem, że już się do mnie przysuwa to ją lekko odepchnąłem.

– Tobie Soojung już podziękuję- oo chuch słowach wręczył jej piwniądze i wypuścił. – Ale pamiętaj to nie koniec.
~Co on miał na myśli ?~ zacząłem nadmiernie myśleć.
– No no, nie źle, nie wiedziałem, że się uda. Teraz mam pole do popisu nic mi nie zrobisz. Będziesz miał zakaz wstępu tutaj. A jak nie to do naszego domu na pewno.
– Taehyung  mi wybaczy, może nie teraz, ale zrobię wszystko żeby mi wybaczył. Nie poddaje się tak łatwo - po moich słowach zaczął się patrzeć przed siebie. Więc szybko wyciągnołem telefon i włączylem dyktafon, po czym schowałem telefon.
– Nie uda ci się zrobię wszystko, żebyście się już nie spotykali.
–  Nie znasz mnie ja się łatwo nie poddaje. A w ogóle to czemu dałeś Soojung pieniądze i powiedziałeś „ Tobie Soojung podziękuję, ale to jeszcze nie koniec” ?
– By poszło za łatwo. Ale to też mało, żeby ją wygnać. Spokojnie jeszcze się wami pobawię.
Jeszcze coś zaczą bełkotac pod nosem i mnie wypuścił.
Wyłączyłem dyktafon. I poszłem do domu Tae. Nagle Namjoon wyszedł i Yoongi.
– O brawo nie wejdziesz tam a ta szmata jest wywalona każdy się na nas patrzył czy nasza wataha ją przyjmie oczywiście musieliśmy się zgodzić teraz wyplątuj się z tego.

——————————————————
Heej co tam u was ?
Są już wakacje
Jak wam mijają? Mi całkiem dobrze.
Postaram się jeszcze jakiś rozdział napisać ale nie wiem czy wtedy wrzucę na razie macie ten
Buziaczki miłego dnia/ wieczoru 😚
Jak bedą jakieś błedy to przepraszam

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

TAEKOOK/⋆。゚☁︎。⋆。 ゚☾ ゚。⋆ ✮WILCZE DZIECI NOCY✮ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz