Razem z Larrym wróciliśmy do Darlington na komisariat. Jeep został na parkingu szkolnym, a mężczyzna obiecał, że później odstawi go pod bar. Przez całą drogę milczeliśmy, z radia leciało High Stephena Sancheza, a ja próbowałam jakoś poukładać w głowie wszystko, czego się dowiedziałam.
Oscar Wang był przyjacielem mojego ojca i przejął po nim stanowisko dyrektora liceum. Miał dojścia w rządzie stanowym i bez wątpliwości prowadził jakieś ciemne interesy, o których Joseph nigdy nie mówił. W całą sprawę zamieszany był też właściciel klubu nocnego, który podrzucił dziwną kartkę na komisariat. Na ten moment, Peter Clegg mógł być jedyną osobą powiązaną z wrogami ojca. Jednak w mojej głowie cały czas przewijał się cytat z kartki. Miałam nieodparte wrażenie, że doskonale go znałam i już gdzieś go czytałam. Albo słyszałam.
Kiedy tak siedziałam na kanapie w biurze Larrego, przeczesywałam swoją pamięć i próbowałam dopasować słowa do tytułu którejś z książek, jakie przeczytałam. Bo skoro daty nie były przypadkowe, to cytat też taki nie był. Musiał mieć większe znaczenie, tylko jeszcze nie byłam w stanie określić jakie.
Larry siedział przy biurku i zawzięcie szukał informacji o Oscarze w swoim komputerze. Po tym jak opowiedziałam mu krótko o tym, czego się dowiedziałam w szkole, zgodził się ze mną, że to się jakoś ze sobą łączyło. Odkąd wyjechaliśmy z King City mówił niewiele, a kiedy przekroczyliśmy próg jego biura, milczał jak zaklęty. Zajmował się głównie stukaniem w klawiaturę komputera, a ja miałam czas, by lepiej mu się przyjrzeć.
W ciągu ostatnich dni Larry się postarzał. Chociaż może to było przesadne stwierdzenie. Na pewno wyglądał na zmęczonego, podkrążone oczy wyraźnie się odznaczały nad ciemnymi cieniami pod nimi. Wolniej niż zawsze stukał w klawisze i co chwilę pocierał powieki, jakby chciał odgonić senność. Zrobiło mi się głupio, bo doskonale wiedziałam, że to ja byłam powodem zmęczenia mężczyzny. Przez to, co się działo, nie miał możliwości zmrużenia oka, prawdopodobnie nic nie jadł i...
– Czemu mi się przyglądasz? – zapytał.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że oczy Larrego nie wbijały się w ekran komputera, a we mnie. Poczułam się nieswojo, zazwyczaj unikałam patrzenia z uporem w twarz innych ludzi, ale teraz jakoś nie umiałam przestać tego robić.
– Jesteś zmęczony – powiedziałam cicho. – Powinieneś odpocząć.
Westchnął.
– Też wyglądasz na zmęczoną – odparł i posłał mi lekki uśmiech. – Może pojedziemy do mnie?
Otworzyłam usta zdumiona jego propozycją. Zabrzmiało to bardzo jednoznacznie i chyba zdał sobie z tego sprawę, bo poczerwieniał na twarzy i na chwilę spuścił wzrok, jakby lekko zawstydzony.
– Miałem na myśli odpoczynek – wytłumaczył szybko. – Zjemy coś i będziesz mogła się położyć w pokoju gościnnym. Nic więcej, serio.
Próbowałam zachować powagę, ale zawstydzony Larry Wagner wyglądał niesamowicie zabawnie. Parsknęłam śmiechem, a on sam wypuścił z ulgą powietrze. Nie musiał nic tłumaczyć, sprawiał, że czułam się przy nim bezpiecznie i wiedziałam, że nigdy nie zrobiłby mi nie krzywdy. Nie był Landonem.
– Mieszkam w mieszkaniu Alison – przypomniałam.
Spojrzał na mnie, a w jego oczach nadal widniało lekkie zawstydzenie. Musiałam przyznać, że to był całkiem uroczy widok. Dorosły, dojrzały mężczyzna, peszący się, niczym mały chłopiec. Zupełnie zaskakujące, rzadko spotykane, mocno zapadające w pamięć.
– Wiem, ale w obecnej sytuacji – zaczął niepewnie – po prostu wolałbym mieć cię na oku. Przynajmniej dopóki nie dotrzemy do Clegga.
Cząstka mnie, ta która tak bardzo została skażona przez ojca, chciała zaprotestować. Mimowolnie pojawił się we mnie bunt, nakazujący, abym pod żadnym pozorem nie zgadzała się na propozycję Larrego. Moje życie było skazane na samotność, zawsze miałam walczyć w pojedynkę, ale głos zabierała też ta druga część mnie. Niewielki ułamek duszy, którego ojcu nigdy nie udało się złamać, pragnął pójść z Larrym nawet na koniec świata, jeżeli to oznaczałoby, że już nigdy więcej nie zostanę sama. Narażałam go, wiedziałam o tym. Ale... nie chciałam już być sama. Nigdy więcej.
CZYTASZ
TALBOT. Being me
Roman d'amourJoseph Talbot zawsze miał wiele tajemnic. Był mistrzem kamuflażu, zamkniętą księgą i całym sercem nienawidził kobiet. A największą odrazę czuł do swojej jedynej córki. Gabriella nigdy nie miała łatwo. Jej całe życie to pasmo nieszczęść, przemocy i...