Patrzyłam na dziewczynę o długich blond włosach, które kręciły się w równe, bujne spirale. Oplatały jej szczupłą talię, kiedy z wdziękiem wiła się przy błyszczącej rurze. Miała na sobie stringi, które i tak niczego nie zasłaniały, niebotycznie wysokie szpilki, a na szyi kolię, która odbijała chyba wszystkie światła, jakie migały w rytm muzyki. Jej twarz, pokryta perfekcyjnym makijażem, uśmiechała się sztucznie do mężczyzn, siedzących przy stolikach przed sceną. Duże oczy, zupełnie puste, zdradzały, że do wszystkiego, co tutaj robiła, została zmuszona. Podejrzewałam, że podobnie było z drugą dziewczyną, tańczącą kawałek dalej. Ona była zupełnie naga, jednak jej spojrzenie oraz uśmiech wyglądały, jakby zostały zdjęte z manekina.
Rozejrzałam się po sali. W Baal-Peor Club było sporo ludzi. Większość szalała na parkiecie, czujnie obserwowana przez ochronę. Przy barze tłoczyli się głównie mężczyźni, chcący zamówić coś dla siebie oraz swoich towarzyszy, a ci, których było stać na wynajem lóż, siedzieli wygodnie na śnieżnobiałych kanapach i lubieżnie obserwowali skąpo ubrane kelnerki, które dostarczały im alkohol i przekąski.
To właśnie te loże, a tak konkretnie jedna z nich, interesowała mnie najbardziej. Peter Clegg, wysoki, szczupły brunet, siedział na jednej z kanap z szeroko rozstawionymi nogami. Podłużną twarz z zarostem szpeciła szrama, biegnąca od czoła aż do żuchwy. Wystające kości policzkowe dodawały ostrości, niewielkie ciemne oczy patrzyły na wszystko ze znudzeniem, a w wąskich ustach widniał papieros. Przy jego stopach klęczała rudowłosa piękność w koronkowej bieliźnie. Jej szyję okalała gruba, czarna obroża, do której Clegg przypiął złoty, cienki łańcuch. Uśmiechał się co chwilę do swojej towarzyszki i wpychał swoimi brudnymi łapami winogrona do jej pełnych, wymalowanych ust.
Obok Clegga siedziało dwóch innych mężczyzn, a na ich kolanach kolejne panie. Dotykali je bezwstydnie, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że oprócz nich na sali znajdowało się kilkaset innych osób. Jeden nie miał oporów przed tym, by wsunąć palce pod cienki materiał majtek dziewczyny. Poruszał nimi w bardzo znaczący sposób, a jego twarz przybrała odcień buraczanej czerwieni.
Zrobiło mi się niedobrze. Cholerni zboczeńcy.
Poprawiłam czarną, dopasowaną sukienkę Diany, która była na mnie zdecydowanie za mała i wzięłam głębszy oddech. Wysokie botki, które Larry pożyczył od Cory, były strasznie niewygodne i podejrzewałam, że na dużym palcu zrobił mi się pęcherz. Zerknęłam w stronę toalet, gdzie ciągnęła się długa kolejka. W tłumie wychwyciłam Larrego, a coś niezidentyfikowanego zadrżało w moim żołądku.
Jeszcze nigdy nie widziałam Wagnera w takim wydaniu. Miał na sobie dopasowane jeansy, białą koszulkę, która doskonale uwydatniała umięśniony brzuch oraz skórzaną kurtkę. Głowę ukrył pod czarną czapką z daszkiem, dlatego nie mogłam dokładnie określić czy patrzył na mnie. Bardzo powoli obracał głowę, jakby oceniał sytuację, a potem wystąpił z kolejki i ruszył w stronę korytarza, prowadzącego do biur.
Wzięłam głębszy oddech i z powrotem spojrzałam na Clegga. Po moim dzisiejszym odkryciu w zgliszczach domu, oboje z Larrym uznaliśmy, że nie ma co czekać. Musieliśmy się dowiedzieć, kto zabił Alison i co to miało wspólnego z moim ojcem. Dlatego uznaliśmy, że najwyższa pora porozmawiać z Cleggiem.
Oczywiście nie mogliśmy tego zrobić od tak. W całym klubie aż roiło się nie tylko od ochroniarzy, ale także od członków przeróżnych grup przestępczych, więc najbezpieczniej było to zrobić bez świadków. Dlatego Larry miał się dostać do biura Petera, ja natomiast zamierzałam skorzystać z moich wdzięków, żeby mężczyznę tam zaciągnąć.
Podeszłam bliżej loży i położyłam rękę na rurze. Wcześniej tańczyła przy niej jedna ze striptizerek, ale teraz była zajęta robieniem loda, jednemu z kolegów Clegga. W tle leciało Desire Meg Myers i powoli zaczęłam kręcić biodrami w rytm piosenki. Owinęłam prawą nogę wokół rury, a potem wykorzystałam siłę moich rąk i okręciłam się wokół niej. Kątem oka dostrzegłam jak Clegg spogląda na mnie z zainteresowaniem, więc z powrotem postawiłam nogi na podłodze i jeszcze bardziej zaczęłam kręcić biodrami. Obróciłam się plecami do mężczyzny i schyliłam, a między nogami dostrzegłam jak Peter wstaje.
CZYTASZ
TALBOT. Being me
RomanceJoseph Talbot zawsze miał wiele tajemnic. Był mistrzem kamuflażu, zamkniętą księgą i całym sercem nienawidził kobiet. A największą odrazę czuł do swojej jedynej córki. Gabriella nigdy nie miała łatwo. Jej całe życie to pasmo nieszczęść, przemocy i...