Rozdzial 5.

107 9 6
                                    

Song: One Of The Girls

YEJI

Całowaliśmy się. Dopiero teraz to do mnie dotarło. Co? Jak? Nie rozumialam do końca co się właśnie dzieje. Moja wieloletnia sympatia w końcu zrobila krok więcej w naszej relacji, jednak nie tylko to mnie zadziwiało. Dlaczego to mi się nie podoba? Dlaczego nie czuje się komfortowo, skoro wydarzyło się to, czego pragnelam od lat? Pomimo tego, że nie byłam do konca zadowolona, kontynuowałam. Kiedy się od siebie oderwaliśmy, Riki odszedł i zostawil mnie sama z wszystkimi myślami. Nie wiedzialam co robic, stalam tak nieruchomo, aż nie zobaczylam znajomej mi osoby. Był to Sunoo, miał lekko czerwone oczy.

- O Hej, co się stało? Jesteś lekko czerwony. Płakałeś? -

- N-nie, mam alergie.-

- Ah, okej. - oznajmił a później zapanowała niekomfortowa cisza.

- Przyszedłem tu, bo... em szukam Ryujin. -

- Ah, Ryujin. Nie widziałam jej.-

- Aha, spoko. - powiedział po czym się odwrócił i szedł w drugą stronę.

- Wiesz. - powiedział.  - Ryu jest naprawdę... ciekawa. - dodał, a ja nie wiedzialam o co chodzi.

- Podoba Ci sie? - próbowałam odgadnąć jego słowa.

- Nie. - powiedział stanowczo. - jest dobrą osoba, ale nie to miałem na myśli. - dziwnie się zachowywał.

- Naprawdę nie wiem o co chodzi w tym momencie. - odparłam.

- Kiedyś się bedziesz miala szanse sie dowiedzieć, więc nie zapominaj moich słów. -

- Okej? -

- Muszę już iść, trzymaj się. - odparł chłopak.

☆☆☆

Lezalam w domu na łóżku, gapilam się cały dzień w sufit, myslac o wszystkim co się stało. Ryu jest naprawdę ciekawa... w jakim znaczeniu ciekawa? Jest ciekawska, czy jej osoba jest ciekawa? Serio, mógł to doprecyzować żebym nie musiała myśleć nad tym kolejnej godziny. Może obydwa? To w sumie miałoby sens. Kiedy zapytalam go o jego uczucia do niej, on był stanowczy - nawet się nie zastanawial. Nie klamal.
Ale wtedy o co mu chodziło?

SUNOO

Płakałem. Niki podoba mi się od wielu, wielu lat. Tłumilem wszystko w sobie, ponieważ Yeji była zawsze moja dobra kolezanka, i nie moglem jej tego zrobić. Próbowałem odpuscic, ale  nie ważne jak się starałem, nie wychodziło. Ciągle myślałem o tym jebanym japończyku, który jest w chuj piekny, ma cudowna osobowosc, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się groźny. Tak naprawdę jest romantykiem. Znam go dobrze, chociaż on mnie nie za bardzo. Wiedzialem że Yeji podobała mu się od paru miesiecy. Nic nie mogłem zrobic, więc stalem ze złamanym sercem i patrzałem jak wyciąga ją do kina, widziałem jak szli razem do kawiarni, widziałem również jak właśnie się dzisiaj całowali.  Wszystkiemu się przyglądam. Cieszę się że Niki jest szczęśliwy. Nawet jeżeli beze mnie. Jednak znów mam mieszane uczucia, bo widze, że Yeji nie jest pewna swoich czynów. Nie jest pewna czy to dobry krok, potrzebuje jakiegoś przewodnika, który jej podpowie która drogę ma wybrać. Chcialem, żebym nim został. Nie dlatego, że chce jej odbić Rikiego, bo to nie prawda. Chce, żeby w końcu była niezależna. A Riki? Jest zauroczony rudowłosą, ale myślę że niedługo mu przejdzie. Obydwoje są zagubieni w swoich uczuciach, nie rozumieją ich.

Jestem chyba jedyna osoba, która rozumie cala sytuację.  Mam zamiar działać.

Fakt, bo to właśnie on wszystko zrozumiał. To wszystko, co myślał było prawda.

Just A Dream - RYEJIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz