Rozdzial 12.

97 9 3
                                    

Song: Jelaousy, Jelaousy - OLIVIA RODRIGO

POV YEJI:

Chłopacy poszli na rollercostera, a ja zostałam sama z Ryujin. Widziałam jak patrzy na odchodzacych chlopakow, chodź wiedziałam że patrzyła na Sunoo. Chyba on się jej podoba. Jej zachowanie na to wskazywało. I wskazuje. Chcę spedzic z nią czas. Tylko dlatego tu przyszlam, żeby mieć okazję znow zobaczyć te dziewczynę która zawrocila mi w głowie. Cała noc nie mogłam zasnąć. Myslalam o naszej relacji, uczuciach. Czuje do niej pociąg. I nie potrafię się oszukiwać, bo to prawda.

- Ryu - zdrobniłam jej imię. -

- Tak? - odwróciła się do mnie i szeroko uśmiechnęła.

- Chciałaś iść do domu strachów. Możemy pójść - nie wiedzialam co mówię. Boję się takich rzeczy. Ale chciałabym z nią spędzić czas. -

- Jasne - ruszyłyśmy w stronę budynku.

Czułam się niepewnie, ale co mogło by się stac? To tylko lalki. To tylko lalki.

Weszłyśmy do środka, czułam duży niepokój, jednak była ze mną Ryujin.

- złapię ciebie za reke, okej? Nie chce żebyśmy się zgubiły. Jest ciemno. - zaproponowała.

- Jasne - podałam jej dłoń, a gdy się złączyły, poczulam się trochę pewniej.

Ale do czasu.

Nagle wyskoczyła mi przed oczami wielka lalka, która wydawała demoniczne dźwięki. Krzyknęłam głośno, I się cofnelam do tyłu. Z tyłu dotknęłam jakiejś kolejnej postaci. Upadłam na ziemie, wszystkie głosy i postaci mnie otaczały, bylam przerażona. Płakałam. Trzęsły mi się ręce i nogi. Czułam że dostaje ataku paniki.

- Yeji! - krzyknęła Ryujin, ale słyszałam tylko stłumione głosy. -

- N-nie s-slysze-e.. - mówiłam przez łzy. -

I stracilam kontakt z rzeczywistością.

Zemdlałam.

Obudziłam się na zewnątrz, Siedziałam na nogach Ryujin. Dziewczyna co chwilę lekko potrząsała mną.

- Y-yeji błagam obudź się. - mówiła ze łzami w oczach. -

Zobaczyła że się obudziłam.

- Yeji, ja przepraszam. Mogłyśmy tam nie iść. Nie wiedziałam że będę musiała ciebie stamtąd wynosić... - głaskała mnie po włosach.

- To moja wina. - powiedziałam. - boję się takich rzeczy, ale poszłam tutaj bo słyszałam że ty chcesz. Bardzo chciałam spędzić z tobą czas. - wydusiłam.

- Naprawde?.. ryzykowalas tak duzo, tylko żeby ze mną pójść? - dziewczyna ujęła moja twarz dłońmi a spod jej powiek wydostały się łzy.

- t-tak. - też zaczęłam płakać. Niewiedzę patrzeć jak ktoś placze.-

- Skarbie, nie płacz. - otarła mi łzy kciukami wciąż ujmując nimi moja twarz.

Czulam jak mięknie mi serce. Skarbie. Tak wiele to dla mnie znaczyło.

Wciąż Siedziałam jej na kolanach, więc po prostu obróciłam się I usiadłam na niej okrakiem, obejmując moimi nogami te jej, I się do niej przytuliłam. Dziewczyna również odwzajemnila gest, I przytulałyśmy się mocno około dwie minuty. Minuty te mijały tak szybko, za szybko. Byłam szczęśliwa. Pomimo tego ze jakieś cztery minuty temu dostałam ataku paniki, nie żałuję pójścia do tego domu strachów. Gdybym nie poszła, nie skonczylabym przytulając sie z Ryujin. To było zbyt piękne uczucie, być kochanym. Nawet jeśli Ryujin nie myśli o tej relacji jako romantycznej, po przyjacielsku. Wpadłam na głupi pomysł, który miałam ochotę zrealizować. Nie miał prawa wyjsc, ale będzie zabawnie.

- Pójdziemy na lody? - poprawiłam wlosy, i zrobiłam "słodką minę" której swoją drogą nie uznawałabym za słodką.

- Jesteś słodka. - odparła.

Plan zadziałał.

- Nie mogłabym ci odmówić. - powiedziala, po czym delikatnie musnęła swoimi pełnymi ustami skórę na moich policzkach.

Plan nabral nowego kierunku.

Just A Dream - RYEJIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz