9. dzień Rozmyśleń

55 6 2
                                    

Obudziłam się o godzinie 10:00 i chyba pierwszy raz od nie wiem ilu dni się wyspałam. Wstałam z łóżka i poczułam ogromny ból w nodze, przez co gdy szłam do kuchni omal się nie rozpłakałam bo tak mnie kuła noga w miejscu rany. Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam koszyczek z lekami gdzie były tabletki przeciwbólowe, które odrazu zażyłam. Zrobiłam sobie śniadanie a po zjedzeniu poszłam umyć zęby.

Dzwoni telefon

Na smartfonie zobaczyłam że dzwoni do mnie Jessie, więc odebrałam.

- Hejka! - krzyknęła.

- Hejka! - wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju.

- co tam jak tam? - zapytała.

- a powiem ci że całkiem nieźle.- mówiąc to miałam na myśli że jest źle ale tak że nie musi się martwić.

- oprócz? - odpowiedziała odrazu.

Sprytna laska.

- oprócz tego że noga tak mnie niemiłosiernie napierdala że wytrzymać nie mogę a dzisiaj w szczególności. - powiedziałam szybko i na temat.

- to dlaczego nie zażyjesz przeciw bólowych? - kiedy skończyła mówić odrazu odpowiedziałam:

- już zażyłam i to aż dwie.

- aaaaa no chyba że tak. - na 100% się uśmiechnęła.

Rozmawiałyśmy tak jeszcze z godzinę.

- dobra kochana ja muszę kończyć paa. - Jess się pożegnała i rozłączyła a ja położyłam się na łóżku i przeglądałam insta.

Skrolując i polubiając zdjęcia na instagramie rzuciło mi się w oczy jedno zdjęcie. A konkretniej zdjęcie mojej "koleżanki" i byłego chłopaka którzy się całowali. Nie miała bym problemu do tego zdjęcia gdyby nie fakt że Nelson wręcz nienawidził mojej koleżanki od siedmiu boleści a ona nienawidziła jego, ale w sumie co się dziwić pewnie to wszystko było jednym wielkim kłamstwem. Zresztą jak całe moje życie. Oczywiście to zdjęcie zeskrolowałam jak najszybciej i znów zaczęłam przeglądać zdjęcia aut i nie tylko.

Czasami zastanawiam się dlaczego niektórzy ludzie są tacy okropni. Najpierw mówią że jesteś piękna i chuda a potem nazwą cię ochydną grubą świnią. Bądź mówią że się ktoś w tobie zakochał a z czasem wychodzi na to że to jest jeden z zakładów. Niektórzy również chcą być z kimś tylko dla pieniędzy a kiedy tych pieniędzy już nie będzie zabierają jak najszybciej swoje manatki i ulatniają się z życia. Tak naprawdę teraz wszystko sobie układając w głowie zauważyłam że jest mało osób które szczerze kochają i nie kochają tylko dlatego że ktoś pięknie wygląda z zewnątrz, ale kochają za to jaką jest się osobą z charakteru.

Rozmyślanie tego wszystkiego zajęło mi 2 godziny aż w końcu zdecydowałam wstać i pójść się przewietrzyć. Wyciągnęłam z szafy pierwsze lepsze szare dresy, czarny top z długim rękawem i szeroką szaro - czarną koszulkę. Przebrałam się, założyłam buty, wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz. spacerowałam po górze chiliad myśląc nad tym dlaczego jestem taka wredna dla Noah'a w końcu to on mnie uratował kiedy zostałam porwana. Więc nie powinnam była być dla niego wredna. Chyba? Co nie?
Spacer bardzo umilił mi czas ale po 30 minutach wróciłam do domu ponieważ był chłodny wiatr a ja nie chciałam się rozchorować.

W domu zrobiłam sobie cherbarę malinową z małą ilością cukru, wziąwszy kubek z nadrukiem CZ-75 poszłam do salonu, usiadłam na kanapie i włączyłam film o tytule "culpa mia".  Niestety ale los tak chciał że w spokoju filmu obejrzeć nie mogłam iż zaczął dzwonić mój telefon.

(Dzwoni Rose)

Akurat najmniej się spodziewałam tego że to ona zadzwoni ponieważ znamy się niecały dzień, ale w życiu to mnie chyba już nic nie zaskoczy, więc odebrałam.

- halo? - zaczęłam rozmowę jak zawsze.

- no cześć Susan powiedz mi chciała byś wyskoczyć ze mną i Emmą na miasto? - zapytała.

- no nie wiem zależy czy wam to nie będzie przeszkadzać. - zaśmiałam się pod nosem.

- pytasz dzika czy sra w lesie czy jak? Jasne że nam to nie będzie przeszkadzać w końcu jakbyśmy nie chciały abyś z nami pojechała to bym do ciebie nie dzwoniła- powiedziała.

- no w sumie logiczne.- dodałam.

- dobra mniejsza to chcesz jechać z nami czy nie? - zapytała po raz drugi.

- jasne że chcę - odpowiedziałam.

- dobra to za 15 minut stój gotowa przed domem. - powiedziała i się rozłączyła a ja zdążyłam jeszcze powiedzieć:

- dobra

_________________________________________________

W końcu mogłam dokończyć pisać 9 rozdział, jak widać jest on krótszy niż ostatni ale tak już czasami bywa. Przepraszam was znów za to że jednak faktycznie przez dłuższy czas tak jak ostatnio przestałam dodawać rozdziały, ale niestety przez szkołę mam jednak mniej tego czasu na pisanie więc zazwyczaj piszę rozdziały coś ok godziny 22.

W gangu nie ma tylko złaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz