✰ ~ Rozdział 35 ~ ✰

124 10 2
                                    

•𝑹𝒊𝒄𝒂𝒓𝒅𝒐:
Oczywiście po zakupach, pojechaliśmy na zaplanowaną randkę przeze mnie (w tym momencie Gabiś jeszcze o niczym nie wiedział ,bo nic mu nie mówiłem,po za tym ,że mam dla niego niespodziankę. Miał też zasłonięte oczy opaską więc nie widział,gdzie jesteśmy).
Gdy już dojechaliśmy do parku to ściągnąłem Gabiemu opaskę z oczów.(Jego reakcja mówi sama za siebie)
•𝑮𝒂𝒃𝒊:
Otworzyłem oczy i oczom nie mogłem uwierzyć! Nie wierzę..Ricardo to wszystko sam dla mnie zrobił?? Zrobił piknik na polance (koło mostu) przy zachodzie słońca, kupił moje ulubione czekoladki i do tego jeszcze mega dużo kwiatów w moim ulubionym kolorze!
- Wow! Ricardo ty sam to wszystko zrobiłeś? - spytałem się go.
- Takk,sam ,specjalnie dla ciebie.
- Nie wierzę..tak się cieszę,że mam takiego chłopaka jak ty, Ricardo. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego 🥹
I pocałowaliśmy się 💗 (wiem ,że nieco mało dałam w tej książce wątków romantycznych,ale po przeczytaniu wielu książek na wattpadzie o shipach z Inazumy i nie tylko ,stwierdzam ,że lepiej jak jest mniej tego wątku ,bo niektórzy z tym trochę przesadzają)
Trwało to dłuższą chwilę. Jego pocałunek był taki słodki...długi..i niepowtarzalny.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I oczywiście, poproszę jak zwykle o ocenkę rozdziału 💗

𝑾𝒊𝒍𝒍 𝒚𝒐𝒖 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒆𝒗𝒆𝒏 𝒕𝒉𝒐𝒖𝒈𝒉 𝑰 𝒂𝒎 𝒊𝒎𝒑𝒆𝒓𝒇𝒆𝒄𝒕?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz