8

78 5 5
                                    

- mmm ~ - siedziałam na jakiejś łące i kreśliłam coś palcem na trawie.

- Czy to nie jest piękne - powiedział chłopak.

- O czym mówisz - odwróciłam się do leżącego chłopaka twarzą.

- Życie - uśmiechną się - wiem że może to przez wiarę która wyznajemy ale nie sądzisz że jesteśmy dziećmi kwiatów. ( Jakby ktoś nie wiedział: żyć na bieżąco, dniem dzisiejszym )

- Może i masz race - oddalam miły gest - albo po prostu kocham się uśmiechać - wstałam - w końcu co może się złego stać kiedy jesteśmy w obronie Boga.

Ręce miałam uniesione w górę. Tak jakbym łapała promyki słońca dłońmi. W końcu się położyłam tuż obok chłopaka. Trochę się bałam że pobrudzę swoją białą sukienkę.

- Cieszę się że cię spotkałam - wtuliłam się w niego - nie wiem co bym zrobiła bez ciebie.

- Moja droga PRL zrobiłabyś wszytko co słuszne. Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką widziałem - przerwał - szkoda że w tym świecie poznaliśmy się w tak okropnych warunkach.

~~~

To wszytko działo się na naszym wyjeździe. Właśnie tu urywają mi się wszystkie wspomnienia z nim. Kompletna pustka jest w mojej glowie. Moze to przez mój wypadek. Tylko czym od właściwie był. Spadłam sama czy ktoś mnie zepchną specjalnie. Jeśli tak to kto i czemu. Potem nasza sielanka się skończyła. Ja jako pierwsza sprzeciwiam się komunizmowi i zostałam na pewien czas odseparowana od mojej miłości. Miłości? Może jednak nie skoro nawet nie pamiętam jego imienia. Nie wiem co się z nim stało potem. Wszystko co było za czerwoną kurtyną było mi nieznane. Słyszałam że po jakimś czasie i on zostawił komunę za sobą.

Jednak nie słyszałam od niego żadnej wiadomości.

Potem w moim życiu pojawił się USA. Moja miłość która pamiętam. Nie było między nami idealnie jednak nie chciałam go zostawić bo jego również mogłam zapomnieć.

Nie zapomniałam.

Czy to nie ja wybieram kogo zapominam. Obawiam się że tak. Ale dlaczego.

~~~

Wstałam wcześnie rano. Niemcy i Rosja jeszcze sobie słodko spali. Wyszłam z auta nie przebierając się bo. No. Nie chciało mi się po prostu. Było tak cicho że na moment nawet zapomniałam co się dzieje na całym świecie. Chciałam się tylko i wyłącznie uspokoić. Uspokoić potok emocji w mojej głowie nie chciałam sobie przypominać przykrych rzeczy.

Chciałam żeby moja miła amnezja trwała.

Jednak chce też się dowiedzieć o czymś jeszcze. Kim on jest.

- O czym tak myślisz - usłyszałam męski głos za swoimi plecami. To był Rosja.

- O tym chłopaku - nie przerywałam patrzenie na piękne otoczenie.

- Przypomniało ci się coś jeszcze

- Taa

Usiadł obok mnie i bez słowa patrzył się prosto we mnie. Czułam jego wzrok ale nie chciałam nic z tym robić. Bo po co. Przecież nic mi nie robi. Nie patrzy się też w żaden ,,niestosowny,, sposób tylko po prostu.

- Domyślasz się kim on może w ogóle być - odparł nagle - czy czarna dziura.

- Czarna dziura - w końcu zwróciłam swój wzrok w jego kierunku - przypomniałam sobie kilka rzeczy aż do mojej wycieczki z nim do Hiszpanii - przerwałam - nic potem już nie pamiętam. Moi znajomi mówili mi że miałam wtedy wypadek z spadłam z punktu widokowego. Jednak coś mi tu nie pasuje.

Nie wiem dlaczego tak myślałam ale mówiłam szczerze. Coś mi tu po prostu nie pasuje. Nie wiem dlaczego. Ale. Tak po prostu jest.

Sorry wiem że mil być wczoraj ale nie miałam jak skończyć pisać bo po rozdaniu czegoś bo nie chce żeby było że się chwalę nie miałam już siły sorry.
Mam nadzieję że rozdział się podoba papa

Rozbite Szkło - Trupi Obraz // Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz