Impossible

Rozdział 10

*Evie*
Zaśmiałam się delikatnie po czym spojrzałam na Ashley unosząc brwi.
-A co to za zachowanie,hmm??-zapytałam ze złośliwym uśmiechem. Ona zamrugała do mnie uroczo. Chłopaki dalej gadali o tym co się wydarzyło a ja i Ashley byliśmy cicho. Niestety nie na długo bo ona przerwała ciszę mówiąc...

*Ashley*
Spojrzałam na Eve. Jest moją najlepszą przyjaciółką jak i Melanie. Uśmiechnęłam się lekko chcąc przerwać ciszę między nami.
-Czarne lody...-powiedziałam na tyle cicho aby tylko dziewczyny usłyszały. Po chwili dusilysmy się ze śmiechu. Chłopacy nie mieli pojęcia o co nam chodziło.
-Ashley... myślałam że.... zapomniałaś już o... tym -powiedziała Mel śmiejąc się dalej.
-Nigdy...nie to co wy o dzisiejszym teście z hiszpańskiego -powiedziałam przesłodzonym tonem a one się nagle uspokoiły.
-Dzisiaj.... jest test?-zapytała Eve.
Wstałam i spojrzałam na nich z góry. Uśmiechnęłam się lekko.
-Noo...na przedostatniej lekcji -spojrzalam na nich. Po chwili zaczęliśmy normalnie rozmawiać. Spojrzałam na Liama. Strasznie się na nim zawiodłam, że od tego wszystkiego bolał mnie brzuch.
-...wogule ten stypendysta...no ten blondyn....-zaśmiał się Matteo. A mi ścisnął się żołądek.
-Nooo....a widzieliście jego minę? -powiedział Victor.
-Rel.... wtedy jak go olaliśmy?-powiedział prześmiewczym tonem Liam a ja nie wytrzymałam. Miarka się przebrała.
- Dość?!-krzyknęłam i uderzyłam o stół. Wszystkie pary oczu spojrzały się w mojej stronie.
-Naprawde? Naprawdę was to bawi?! On was tylko poprosił o pomoc!!! A wy do cholery go olaliscie?!-krzyknęłam i wstałam od stołu. Spojrzałam na ich wszystkich. Siedzieli w ciszy patrząc na mnie, cały czas mrugając w szoku.
-Zawiodlam się na was wszystkich...-powiedziałam i odeszłam od nich. Złość i nienawiść zmieniły się w smutek i rozpacz. Nagle zauważyłam że Nick za mną przyszedł. Nie odezwałam się tylko go przytuliłam.