8

112 7 11
                                    

~Courtney~

   Siedziałam wtulona w Duncana przez spory czas. Inna ja bym sobie na to nie pozwoliła.

Po 20 minutach zadzwonił mój budzik w telefonie zapisany jako "spotkanie ze Scottem".

Niestety musiałam przerwać tą chwilę.

-Muszę lecieć! - Krzyknęłam w pośpiechu znikając za murem.
-A gdzie ci się tak śpieszy? - Odpowiedział punk biegnąc za mną.

Zatrzymałam się. Patrzyłam głeboko w oczy chłopaka, po czym odpowiedziałam:
-Nic ważnego, spotkanie ze Scottem.

Duncan lekko zmarszczył brwi.

-Skoro nic ważnego, to czemu się tak śpieszysz? - Niebieskooki spojrzał na mnie zirytowany.

Uśmiechnęłam się do niego.

-Mam dziś dobry chumor, nie psuj go, bo będzie trudno go odzyskać spowrotem - powiedziałam przez zęby. - A śpieszę się, bo to spotkanie będzie na temat naszego wcześniejszego związku. Chcę mu powiedzieć co czuję.

-A coś do niego czujesz?

-O to właśnie chodzi, że nie. Powiem mu, że mam go za dobrego przyjaciela i tyle. -  Skrzyżowałam ręce, po czym odeszłam delikatnie machając do chłopaka.

"Mam nadzieję, że zrozumie..." - pomyślałam. - "A co do uczuć, to ktoś inny skradł moje serce... Ugh, o czym ja myślę?!"

***

   Gdy dojechałam, nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Nigdy u niego nie byłam, bo jak wiadomo zerwaliśmy podczas programu. I nigdy też mnie tu nie zapraszał.

Na miejscu zastałam ładny domek porośnięty bluszczem. Wokół dostrzegłam mnóstwo drzew - sosny, brzozy, świerki itp. Po prawej stronie od przodu było piękne jezioro, w którym pływały kaczki.

Byłam zachwycona. Gdy szłam w stronę drzwi zauważyłam jeszcze kilka zwierząt biegających po podwórku. Zapukałam, od razu otworzył mi Scott, jakby czekał na mnie przy wejściu od paru godzin.

-Cześć! - Krzyknął energicznie farmer dając mi różę. - O czymś chciałaś pogadać mała.

Weszłam do środka i usiadłam przy sporym stole w rogu mieszkania.

-Chcesz kawy? - Zapytał farmer.

-Jasne - odpowiedziałam obojętnie.

Gdy chłopak podał mi filiżankę zaczęłam.

-Słuchaj Scott, chciałam ci powiedzieć, że nic z tego znów nie będzie. Moje uczucia do ciebie zniknęły.

Rudowłosego zamurowało.

-Ale to znaczy, że nie mogę z tobą gadać?

-Jasne, że możesz! - Zdziwiłam się jego pytaniem. - Chodzi mi głównie o całusy.

-To przez Duncana? - Przez chwilę zastanawiałam się, o co chodzi. - Zmusił cię?

-Co? Nie! Po prostu... Czuję się niekomfortowo, kiedy całujesz mnie w policzek, czoło lub rękę. Nie jesteśmy w związku.

-Rozumiem - chłopak uśmiechnął się smutno.

***

   Po godzinie rozmów i żartów opuściłam mieszkanie Scotta i powędrowałam do samochodu. Pomachałam przez szybę do farmera.

   -Nareszcie w domu! - Krzyknęłam rzucając się na łózko. Dziś nie chciało mi się nic robić. Postanowiłam, że popiszę z Bridge.

Courtney: Hejoo!😊

Bridgette: Hej! Coś się stało?❤️

Courtney: Nic, po prostu mi się nudzi i chcę popisać.

Bridgette: Może do ciebie przyjść?

Courtney: Okej!

Bridgette: To widzimy się o 17.00, pa!

Courtney: Narka!😘

***

   Po zjedzeniu obiadu zadzwonił dzwonek do drzwi.

-Proszę! - Krzyknęłam z wypchaną buzią.

-Cześć! - Odezwała się energicznie surferka.

-Hej, może pooglądamy filmy?

-Jasne!

   Po obejrzeniu jednego filmu, Bridgette odezwała się do mnie.

-Jesteś jakaś taka cicha, coś się stało?

-Znasz to uczucie, kiedy potrzebujesz towarzystwa, ale nie masz tematów do rozmów? - Odpowiedziałam lekko przygnębiona.

-Ja mam sporo tematów! Na przykład... - Blondynka przerwała. - Duncan!

-Nie, no błagam! - Zaśmiałam się. - Dlaczego zawsze musimy rozmawiać o nim.

-Może dlatego, że wasze relacje się polepszyły? Gwen mówiła, że się całowaliście! - Szturchnęła mnie w ramię.

Przewróciłam oczami.

-Tak, tak... A jak ty i Geoff, hm? Oświadczył się chłopak w końcu?

-A wiesz, że tak? Przychodzę do domu, widzę pełno kwiatów, dwa kieliszki i wino na stole. Po czasie przychodzi Geoff i kiedy wypiliśmy wino oświadczył się.

Przytuliłam przyjaciółkę i pogratulowałam z ekscytacją w głosie.

Po chwili poczułam pustkę. Ja, kiedy wracam do domu witam się z ciszą, która kiedyś była nienaturalna. Wtedy chciałam powrócić do czasów, w których przywitaniem był całus w policzek i:

"Dzień dobry, księżniczko"

--------------------------------------------------------------

A WIĘC NARESZCIE UKOŃCZYŁAM ROZDZIAŁ, KTÓRY ZACZĘŁAM TAK DAWNO! JEŚLI CHCECIE MOŻECIE PISAĆ POMYSŁY NA NOWE ROZDZIAŁY!

WIADOMOŚĆ DO WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW: BARDZO DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE!😊 JEDNAK SĄ OSOBY, KTÓRE CZYTAJĄ "TO COŚ" I CZEKAJĄ NA WIĘCEJ.

I OBIECUJĘ, ŻE NIE BĘDZIE TAKIEJ PRZERWY NASTĘPNYM RAZEM.

I PYTANIE. CZY CHCECIE, ABYM NAPISAŁA FF NA TEMAT ALEHEATHER?😊

NO TO PAA!!👋💕

(675 słów)

𝐌𝐢ł𝐨ś𝐜𝐢 𝐬𝐢ę 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐛𝐢𝐞𝐫𝐚 || Duncney ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz