dalej dobrze się bawiliśmy tańczyliśmy, piliśmy, a moja mama zrobiła nam nawet zdjęcie ktôre ukazywało mnie, Rafe'a,Topp'a i Sarah na zdjęciu młody Cameron złapał mnie za talię a jego wzrok był na mnie, uwielbiam to święto, aż do czasu...
zobaczy łam Rafe'a kręcącego sie przy stoliku z drugami i przeliczającego jakąś kasę- proszę Rafe nie rób tego- powiedziałam sobie w myślach
gdy patrzałam się w jego stronę zauważyłam jak bardzo mi na nim zależy, gdy spłynęła jedna łza, szatyn zaczął do mnie podchodzić, ale ja zaczynałam powoli się odsuwać jednak Cameron złapał mnie i zaczął pociągać w swoją stronę, a ja upadłam na jego tors wylewając przy tym alkohol w kubeczku na garnitur Rafe'a-zakrywając przy tym twarz złapałam mimo wszystko chłopaka za rękę podążając w kierunku toalety.
namoczyłam spory kawałek papieru wodą i zaczęłam pocierać o garnitur szatyna, ale to niestety nic nie pomagało, gdy poczułam czyjeś ręce na mojej tali moje poliki nabrały purpurowego koloru przez co lekko się spięłam po tym do czego prawie doszło przy znajomych Rafe'a i gdyby nie ja już dawno z pewnością skończyłby naćpany,ale cóż.
dalej pocierając garnitur Camerona czułam jego ręce przesuwające się po mojej talii, uwielbiałam jego dotyk i to jak na mnie działał- nagle skończyłam robić tą czynność wiedząc że to już nie pomoże rzuciłam papierem w kąt toalety nie wyrywając się z objęć Rafe'a szatyn się lekko uśmiechał z cwaniackim i jednocześnie przepraszającym tym swoim uśmiechem- nie umiałam mu wybaczyć ale nie byłam w stanie teraz o tym z nim rozmawiać- teraz liczyła się tylko nasza czułość.
nagle położyłam swoje ręce na jego plecach i zaczęłam je lekko masować wtulając się w tors chłopaka, nie umiałam się powstrzymać temu uścisku- czułam jak zaczynają ulatniać się łzy z jego oczu przy czym szeptał mi do ucha jak bardzo mnie przeprasza
—Mary wiesz że mam problemy, cholernie tego żałuję i cholernie chciałbym abyś mi wybaczyła kocham cię chcę żebyś to wiedziała liczysz się dla mnie tylko ty i nie chcę cię stracić bardzo bardzo przepraszam
wybaczysz?—zastanowię się- powiedziałam z chytrym uśmieszkiem teraz nie myślałam racjonalnie co sprawiał mój alkohol płynący w żyłach, teraz chciałam uwolnić się od problemów i przejść już do rzeczy
stojąc niepewnie zauważyłam jak chłopak wpił mi się w usta i zaczął toczyć walkę- oderwaliśmy się od siebie dopiero jak zabrakło nam tchu oboje dyszeliśmy dość głośno- Rafe złapał mnie za rękę i gdzieś pociągnął przeciskając się przez tłumy ludzi na imprezie dotarliśmy pod samochód młodego Camerona, otworzył mi drzwi następnie obchodząc samochód wsiadając na miejsce kierowcy.
—jak Max nas zobaczy jeszcze raz to wyrzucą mnie Rafe?- powiedziałam zadyszana dość głośno jęcząc jego imię
—oj nie zobaczy pojedziemy w jakieś ciche piękne miejsce polnymi drogami- powiedział szatyn nieco gubiąc słowa
jechaliśmy całą drogę w ciszy a Rafe miał usadowioną moją rękę na moim udzie uważnie starając się jechać- Rafe był trochę pijany ale kontaktował dobrze.
nagle zaparkowaliśmy na jakimś leśnym parkingu, uśmiechnęliśmy się do siebie w ciszy udając się na tylne siedzenia białego suv'a.
—oj Rafe- powiedziałam uśmiechając się do szatyna przy czym lekko przygryzając wargi
nagle poczułam usta młodego Camerona na moich, pocałunek był bardzo czuły.
—tęskniłem Mary- powiedział na chwile odrywając się od moich ust a następnie kontynuując pocałunek.
—ja też Rafe- na chwilę oderwałam się od chłopaka tak jak on to zrobił, a następnie s powrotem przywarłam ustami do jego.
Cameron był już bez górnej części garnituru, a ja byłam w samej bieliźnie, bałam się że jednak może nas tu ktoś nakryć...
chłopak zaczął odpinać swój pasek, przy czym szukał czegoś w jednej z skrytek w samochodzie, nagle wyjął mały kartonik to prezerwatywy
—skąd ty je tu masz?
—kiedyś kupiłem i zapomniałem wyjąć z auta- mówiąc to szatyn ściągał swoje bokserki i założył gumkę.
następnie zaczął pomagać mi odpiąć ten cholerny stanik, w końcu gdy udało już się, chłopak złapał moje piersi lekko je ściskając i znowu przywarł swoje usta do moich teraz już toczyliśmy intensywną walkę na języki a szatyn masował moje ciało swoimi rękami od góry do dołu nieraz zahaczając o moje piersi, moje ciało spinało się na jego dotyk, jego dotyk zawsze tak na mnie działał, zdjęłam również swoje majtki, a Rafe zaczynał pieścić moje miejsce intymne swoimi palcami przez co moje ciało jeszcze bardziej się spięło, byliśmy już całkowicie nadzy, szatyn zaczął składać mokre pocałunki po całym moim ciele zaczynając od szyi dałam mu większy dostęp odchylając się, ssając niektóre miejsca i wytwarzając w nich mokre malinki przeszliśmy już do finału, rozchyliłam nogi dając mu większy dostęp do mnie
—napewno tego chcesz Mary?
pokiwałam głową w celu zgody- dalej go kochałam, kurewsko bardzo go kochałam, ale obiecywał, on obiecywał że tego nie zrobi, płakałam przez to, nie mogłam przestać, a teraz...
po chwili poczułam jak chłopak bez zastanowienia wszedł we mnie ponownie zaczynając od wolnych ruchów kończąc szybkimi, po chwili osiągnęliśmy już szczyt naszych przyjemności i przyśpieszony oddech dodawał przy tym przyjemności, Rafe wyjął jakiś kocyk ze swojego bagażnika przykrywając nas tym ścisnęliśmy się tak że moje ciało było w większości na torsie chłopaka.
CZYTASZ
On jest uzależniony... //Rafe Cameron
Teen FictionDzieło stworzone na podstawie filmu „Outer Banks". Pewnego dnia dziewczyna o imieniu Mary poznaje uroczego chłopaka który wywrócił jej świat do góry nogami... 🚩 #obx