Rozdział 1

305 24 13
                                    

Początek roku był wyjątkowo pogodny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Początek roku był wyjątkowo pogodny. Pomimo tego, że w lasach wciąż leżał śnieg, temperatury w ciągu dnia dochodziły nawet do 12° C. Noce były co prawda wciąż mroźne, ale kto by się tym przejmował.

Młody czarnowłosy chłopak wyprowadził z boksu swoją ukochaną klacz. Szeptał do niej czułe słowa i cieszył się na przejażdżkę.

Uwielbiał ten czas, kiedy mógł wracać do domu na wieś. Najchętniej nigdzie by się stamtąd nie ruszał. Nie znosił dużych miast, ale z racji pozycji swoich rodziców musiał od czasu do czasu pokazywać się w Seulu.

Na szczęście matka niespecjalnie często na to naciskała. Całą swą uwagę skupiła bowiem na jego starszym o rok bracie. Jeongguk nie dogadywał się z nim za dobrze.

Obaj bracia Jeon byli doskonałymi uczniami. Obaj studiowali na Seoul National University. Jeongguk rozpocznie po wakacjach trzeci rok weterynarii, a Jimin czwarty administracji biznesu.

Jimin był zadufanym w sobie chłopakiem, przekonanym o swojej wyższości.

Młodzi mężczyźni byli niezwykle atrakcyjni jednocześnie tak od siebie różni, że często spotykali się ze zdumieniem, kiedy przyznawali, że są braćmi.

Ich ojciec, który był prezydentem Korei Południowej, z racji zajmowanego stanowiska większość czasu spędzał w stolicy. Tak było też tym razem.

Matka, która nienawidziła życia na wsi, właśnie szykowała się do wyjazdu do Seulu planując zabrać ze sobą swojego pupilka.

Tuż przed wyjazdem Jimin posłał bratu kpiące spojrzenie - A ty co? Zostajesz ze swoją trzodą w chlewie? Właściwy człowiek na właściwym miejscu - zarechotał złośliwie.

Gguk uśmiechnął się - Lepiej spędzać czas w chlewie niż w burdelu - odparł spokojnie - Jak widać, ty też znalazłeś swoje miejsce.

- Jeon Jeongguk! - usłyszał nagle kipiący oburzeniem głos swojej matki - Natychmiast przeproś brata! - warknęła - Te prostackie odzywki zachowaj dla swoich kolegów ze stajni.

Chłopak obrócił się na pięcie i wyszedł z domu słysząc za sobą wściekłe krzyki jego rodzicielki.

Jeongguk od kiedy tylko pamiętał, wysłuchiwał od matki jaki to piękny i mądry jest jego brat. Kiedyś bolało go to bardzo jednak z czasem przestał zwracać na to uwagę, bo on miał za to pełną uwagę swojego ojca.

Kilkanaście minut później mógł już cieszyć się, że został w końcu sam.

Wsiadając na Star wiedział, że czeka go fantastyczna przejażdżka. Dzisiaj postanowił powłóczyć się po lesie, w którym panował przyjemny chłód.

Dwie godziny później kierował się już w stronę domu kiedy dostrzegł w oddali samotnie stojącego konia.

- Co do diabła? Co on tutaj sam robi?

Stay with Me (Taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz