Rozdział 7

149 13 13
                                    

Jeongguk spojrzał oszołomiony na siedzącego obok Taehyunga.

- Jak ty to sobie wyobrażasz? Tam jest moja córka, a ja mam wyjechać z tobą do Seulu? Oszalałeś?

- Nie możesz tam wrócić Gguk. Unikasz odpowiedzi na moje pytania. Nie chcesz powiedzieć, co tak naprawdę się stało, pomimo tego, że twoje obrażenia jednoznacznie wskazywały na tylko jeden scenariusz.

- Skoro wiesz, po cholerę chcesz ode mnie potwierdzenia? - chłopak zakrył dłońmi twarz - To jest jakiś koszmar - jęknął - Chcę się obudzić i niech wszystko będzie jak było...

Taehyung poczuł jakby ktoś zmiażdżył mu serce. To naprawdę był koszmar, a słowa jego ukochanego jasno wskazywały, że to on jest za to odpowiedzialny.

- Wyjadę jeśli to ci w czymś pomoże. Może to uspokoi mojego ojca, w co wątpię, ale jeśli ty poczujesz się lepiej...

Młodszy podniósł głowę i utkwił w Taehyungu pełne łez oczy - Kto nam to zrobił? - wyszeptał - Dlaczego? Komu wadziło nasze szczęście...

- Ggukie...

- Nic nie możemy zrobić Tae... Ja muszę wrócić do domu, choćbym nie wiem jak bardzo chciał zostać przy tobie. Seung-Heon nigdy nie pozwoli mi odejść, a jeśli ja zechcę to zrobić, zabierze mi córkę.

- Pozwól, że wrócę tam z tobą. Będę spokojniejszy będąc w pobliżu.

- Dobrze... - zgodził się młodszy.

Następnego ranka Seung-Heon przysłał auto, które miało zabrać Jeongguka do domu jednak Taehyung odesłał kierowcę informując go, że sam przywiezie młodszego do domu. Tak też zrobił.

Kiedy kilka godzin później przekroczyli próg domu natychmiast usłyszeli warknięcie najstarszego Kima.

- Co ty do kurwy odpierdalasz? Kto ci pozwolił robić za szofera mojego męża? On jest moim mężem! Nigdy o tym, kurwa, nie zapominaj! - ryknął wskazując na trzęsącego się z nerwów chłopaka.

- Nie musisz nikomu o tym przypominać. Doskonale o tym pamiętamy... - odparł zmęczonym głosem Jeongguk - I ja i on... - dodał - Jestem zmęczony. Chcę wziąć kąpiel i się położyć. Gdzie jest Su-Ji?

- Nie ma jej.

- Jak to nie ma? Co to znaczy? Gdzie jest moje dziecko?

- Wysłałem ją na kilkudniową wycieczkę z nianią. Chciałem, żebyś miał trochę spokoju jak wrócisz ze szpitala.

- Właśnie widzę... Jest w chuj spokojnie - Jeongguk nie przebierał w słowach. Wewnątrz aż cały kipiał z nerwów, wściekłości i strachu. Zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że ma przejebane. Jego małżeństwo należało do przeszłości. Po tym, co zrobił mu Seung-Heon nie był w stanie spojrzeć na niego bez strachu i nienawiści.

Jego mąż zabił ich dziecko. Powinien zgłosić ten gwałt, ale teraz po prostu nie miał na to siły.

Chłopak spojrzał na stojących na przeciw siebie Kimów, którzy ciskali w siebie spojrzenia pełne chęci mordu.

- Zostawiam was. Mam tego dość. Idę do siebie.

***

Taehyung zastał swego ojca w gabinecie. Przyszedł, bo ten wezwał go do siebie.

- Jestem, tak jak sobie zażyczyłeś.

- Siadaj. Myślę, że powinienem ci wyjaśnić parę spraw - Seung-Heon wskazał na fotel.

- Jakich spraw? - zapytał Tae i usiadł we wskazanym miejscu.

- Chodzi o moje małżeństwo. Widzę, że postrzegasz Jeongguka jako małą pokrzywdzoną sierotkę - starszy zarechotał złośliwie - Nic bardziej mylnego mój synu. Myślisz, że było mi bardzo na rękę poślubiać go tuż po twoim pogrzebie? Gguk mnie uwiódł. Nie przeczę, jest bardzo urodziwy i nieco zawrócił mi w głowie, ale gdy poinformował mnie o ciąży musiałem się upewnić, że dzieciak jest mój. Nie chcę ci psuć jego idealnego obrazu, ale ledwie wyjechałeś na misję, on już się szlajał po knajpach w podejrzanym towarzystwie. Wielokrotnie donoszono mi o jego niestosownym zachowaniu. Fakt, że gdy dowiedział się o twojej śmierci chyba trochę ruszyło go sumienie i faktycznie nieco sobie popłakał. Kiedy wyniki testu potwierdziły moje ojcostwo pobraliśmy się, ale ja wciąż miałem z tyłu głowy, że ten anielski wygląd doskonale kamufluje cholernie zepsute wnętrze. Dasz wiarę, że on nawet po ślubie flirtował z personelem, czy moimi przyjaciółmi. Z czasem nieco się uspokoił, ale ja nigdy nie zaufałem mu tak do końca.

Stay with Me (Taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz