Rozdział 6

151 14 7
                                    

Już kolejny dzień leżał pod stertą kołder i koców. Nie miał najmniejszego zamiaru wychodzić z łóżka.

Zaniepokojony Seung-Heon siedział w fotelu obok i czekał aż młodszy zechce z nim porozmawiać.

- Ggukah, musisz w końcu wstać. Twoja córka cię potrzebuje.

- A ja potrzebuję spokoju - burknął.

- Nie rozumiem twojego postępowania...

Gguk gwałtownie usiadł - A co tu jest do rozumienia? - krzyknął - Powiedziałeś, że został zabity. Jakim cudem znalazł się tutaj? Kogo tak właściwie pochowałeś? Oszukałeś mnie, żeby się ze mną ożenić?

- Oszalałeś? Jak niby miałbym to zrobić? Ja też zostałem oszukany...

- Jak mogłeś nie rozpoznać własnego syna? No jak? - jęknął rozżalony.

- Uspokój się. Ta rozmowa niczego przecież nie zmieni.

- Czyżby? Obiecałem, że będę na niego czekał, a on wraca i co zastaje? - chłopak załamał ręce i zaczął głośno płakać - Kurwa... jak mogło do tego dojść??? Jak?

Seung-Heon usiadł przy rozpaczającym mężu - Ggukie, spójrz na mnie. Spójrz na mnie.

Chłopak podniósł na niego swoje zapłakane oczy.

- Powiedz mi, ale tak zupełnie szczerze. Czy jego powrót coś zmienia? Czy jego powrót będzie miał wpływ na szczęście naszej rodziny?

Młodszy zakrył twarz dłońmi - Nie zadawaj mi takich pytań, proszę. Przytul mnie, bo oszaleję.

Kim bez słowa ukrył Gguka w swoich potężnych ramionach.
Czuł jak z jego wnętrza wypływają powoli wszystkie złe emocje, które od paru lat schowane były gdzieś głęboko. Mężczyzna wiedział, że wkrótce zajmą jego umysł i serce, sprawiając, że on znowu zmieni się w bezlitosnego potwora.

- Skarbie, błagam cię, nie niszcz tego, co udało się nam zbudować.

Odpowiedział mu tylko żałosny płacz jego ukochanego.

Kiedy wyczerpany płaczem Jeongguk w końcu zasnął, Kim postanowił porozmawiać Taehyungiem, któremu przydzielono jeden z pokoi dla gości.

- Masz chwilę?

- Proszę wejdź. Zanim zadasz mi pytanie, nie wiedziałem, co tutaj zastanę. Nikt nie potrafił mi powiedzieć, co się z nim stało. Nie wiem jak do tego doszło, że zostaliście małżeństwem, ale jest to ostatnia rzecz, której mógłbym się spodziewać.

- Zeszliśmy się po twoim pogrzebie. Gguk bardzo to wszystko przeżył. Potrzebował pocieszenia.

- I tak się pocieszaliście, że...

- Że okazało się, że Gguk jest w ciąży.

- Szybko poszło, co? - Taehyung patrzył na ojca kpiącym spojrzeniem.

- Faktycznie, szybko - potwierdził starszy - Ale co się dziwić, nie byliście ze sobą jakoś specjalnie długo. Ile miał po tobie płakać?

Chłopak zacisnął zęby - Jak zwykle masz rację ojcze, ale dlaczego teraz tak rozpacza?

- Myślę, że dopadło go poczucie winy. Nie martw się. To silny chłopak. Da sobie z tym radę.

***

Taehyung nie mógł spać kolejną noc. Nie ufał swojemu ojcu. Chciał porozmawiać z Ggukiem, żeby usłyszeć jego wersję. Chłopak jednak nie wychodził ze swojego pokoju.

Pewnego dnia wybrał się na przechadzkę. Dawno tu nie był, a przecież było to miejsce, gdzie spędził całe swoje dzieciństwo. Nie odszedł jednak daleko, kiedy doszedł go radosny dziecięcy śmiech.

Stay with Me (Taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz