A więc tak... Arion i Victor zostali u mnie na noc. Genialnie.. jakk to się stało zapytajcie?
Victor i Arion zauważyli co się świeci pomiędzy mną a gabim. W sensie co ja czuję do niego. I wilki Lancelot oświadczył że lepiej by było abyśmy zostali na noc. Tragedia...
Jedene kiedy była chwila spokoju to jak chłopcy poszli do swoich domów po ubrania zmienię i piżamy.
W tym czasie ja i Gabi gotowaliśmy coś na. Obiad. W sensie Gabi. To.. bardziej ja ale omijając ten jak se bolesny fakt że umiejętności w kuchni Gabiego ściągają tym w matematyce. Czyli zerowe. Umie podstawy ale dalej nawet z wzorem nie zajdzie. Ciężki przypadek.
¡¡Nie mogę się doczekać nocki¡¡. Rozbrzmiał nagle głos w mojej głowie. To nie były moje myśli. Zmniejszyłem gaz pod ramenem i złapałem się za głowę. Jak to nie mogły być moje myśli.. przecież tylko ja słyszę co się dzieje w mojej głowie. Nagle podszedł do mnie Gabi i hwicił mnie za dłoń ¡¡ Znów to samo¡¡ Znów ten sam głos rozbrzmiał w mojej głowie. Spojrzałem na Gabiego lekka szokowany
- wszystko dobrze gabs.. tylko trochę mi się zakręciło od ciepła rozumiesz?- zaśmiałem się i stanelem normalnie.
¡¡ To napewno...¡¡ Znów ten głos.
- tak rozumiem rozumiem.. może teraz ja pomieszam bo w sumie tylko to robisz. - chłopak podszedł do kuchenki i zaczął mieszać zupę. Ja usiadłem na taborecie zamykając oczy.
¡¡ Głupek myśli że nie widzę.. tragedia.. co z nim może być i co mu może pomóc. Ja pierdole jestem jego przyjacielem. Muszę wiedzieć co się z nim dzieje¡¡
Nie wiem skąd te głosy w mojej głowie. Może to shizofremia? Lub coś w ten deseń... Nagle zauważyłem jak Gabi zaciska rękę na łyżce do mieszania.A co jeśli te myśli mówią o mnie. Nie napewno nie. Ale skąd się wzięły w mojej głowie. Jasna cholera. Zaczełem się delikatnie walić w głowę. To głupie. Niech sie zamknie. Nie chcą z tobą gadać! Nie chce słyszeć w głowie innych myśli niż swoich! Cholera jasna!
Nagle podniosłem głowę i spojrzałem na Gabiego który patrzał na mnie zmieszany. Podszedłem do niego i złapałem go w tali. Nasze kontakty cielesne ostatnio bardzo się od dystansowały. Więc mogłem se pozwolić na takie coś. Ale nie ukrywam miałem wtedy ochotę go pocałować. I to w cholerę.
Wyłączyłem za chłopakiem gaz a ten się odworcil do mnie przodem i położył swoje ręce na moich ramionach. Widziałem na jego twarzy delikatny rumienic. Może mu się podobam? Albo poprostu dalej nie jest przyzwyczajony do takiej bliskości.
Cicho się zasmiałem widząc jego rumieńce.
¡¡ Juezu znów się rumienie..¡¡ W tym momencie chłopak schował twarz w moim torsie.
Czy to możliwe że słyszę czyjsc myśli? Nie jestem telepatą czy coś... Chłopak uderzył mnie delikatni w klatkę piersiową wydając jakieś dźwięki jak bym się nad nim znęcał. (Nie znęcam się)
- na Gabrysiu..... - złapałem jego ręce jedna swoją dłonią a druga podciągiem jego brodę do góry aby patrzał mi w oczy. Chłopak się tylko bardziej zarumienił i się odemnie odsunął odpychając mnie.- przepraszam.. chyba trochę za daleko się pasunelem. - włączyłem zupę i znów zaczełem ja mieszać.
- nie o to chodzi.. chyba- szepnął chłopak dalej zarumieniony.
¡¡ Gabi skończ się rumienić. Gabi Gabi Gabi. Nie podoba ci się on. To tylko przyjaciel¡¡
Tylko przyjaciel....
Tylko przyjaciel..
I w tym był problem. jestem tylko przyjacielem. Nikim więcej. Nigdy nie będę nikim wiecej. Strasznie to bolało. Ale przynajmiej wiem jedno...
Chyba umiem czytać w myślach. Nir wiem czy tylko w myślach Gabiego. Czy w wszystkich głowach.. strasznie dziwne.
CZYTASZ
♪♪≈≈Taniec w Deszczu≈≈♪♪
FanfictionA co jeśli to nie normalny ff z Riccardo x Gabi? Co jeśli Gabi by pochodził z Family issues a Riccardo nie był by zwykłym chłopakiem? Jeśli zaciekawił cię opis książki zachęcam do przeczytania. Nawet jeśli nie zachęcił jakoś bardzo to polecam