Odkąd Tommy, ma udziały w mojej firmie, niemal codziennie przyjeżdża i dogląda mojej fabryki... no może nie codziennie, ale co kilka dni...
Ja w jego firmie nie miałam jeszcze okazji być bo tak się składa, że nia mam czasu bo jak nie nadzoruję fabryki to jeżdżę do biura, a wieczorem do domu iż po całym dniu roboty jestem mega zmęczona...
Obecnie przyjechałam sprawdzić jak się ma sytuacja z alembikami
- Dzień Dobry!- Wchodzę do środka fabryki
- Dzień Dobry, Panno Lovett, muszę przyznać, że te dziesięć metrów robi robotę i dzięki temu za dwa tygodnie będzie Pani mogła przygotowywać się do otwarcia- Poinformował mnie inspektor
- To świetnie, a jak sprawa z alembikami?
- Jutro przywiozą pierwsze cztery, potem będziemy je montować i podłączać. A co do rozlewu to...
- To już na odpowiedni dzień muszę się z ekipą umówić bo zespół w Irlandii przyleci, żeby rozlać whisky
- Przyznam szczerze, że nigdy bym się nie spodziewał, że kobieta może być właścicielką destylarni
- Jakoś musi się budować swoją markę, a ja zawsze byłam fanką whisky, ale o odpowiedniej konsystencji i odpowiednim smaku. Preferuję nieco słodsze i lekko owocowe whisky więc taką też będę produkować
Usłyszałam nagle dźwięk silnika samochodu, ktoś zamknął drzwi i zmierzał w kierunku wyjścia. Nawet nie musiałam się zasatanawiać kto to. Drzwi się otworzyły, a w nich stanął...
- Panie Shelby- Powitał go inspektor- Przyznam, że nie spodziewałem się Pana tutaj
- Ja też nie- Stwierdziłam patrząc na niego
Jak zwykle majestat jego osoby czasami mnie " oszałamiał "
- Witaj, Liv- Przywitał się ze mną- Wpadłem sprawdzić jak mają się nasze interesy
Wnioskując po minie inspektora Portera, był on w lekkim szoku...
- No tak, Pan Shelby, ma udziały w mojej firmie i przez to będzie częstym gościem u mnie- Źle dobrałam słowa
- Na prawdę? Panie Shelby, to wspaniale, rozumiem, że w razie gdyby Pani Lovett, była nieosiągalna to mogę Pana pytać o zdanie?
- Oczywiście
- Na litość boską! Chłopcy ostrożnie z tym!- Krzyknął w stronę chłopaków- Przepraszam Państwa na moment
- Nie ma problemu
Zostałam sama z Tommym, w hali, niestety nie podobało mi się to co on powiedział...
- Co Ty tu do cholery robisz?- Zapytałam wpatrując się w niego
- Wpadłem sprawdzić jak ma się budowa, czy wszystko idzie zgodnie z planem
- Jak widzisz idzie świetnie, więc możesz już sobie iść- Próbowałam się go pozbyć, ale nie wyszło
- Wiedziałem, że tu będziesz więc chciałem zapytać czy dasz się zaprosić na kawę?
- Niech pomyślę... nie
- Liv, proszę Cię, to tylko kawa. Chciałbym z Tobą pogadać, po prostu pogadać
- Nie mamy o czym- Odpowiedziałam przyglądając się planom
- To ja powinienem mieć do Ciebie pretensje, a nie Ty do mnie!
- Pretensje? A niby o co Ty miałbyś do mnie pretensje co?
CZYTASZ
Returning Home [ ZAWIESZONE!]
FanfictionLiv Lovett, była uważana za martwą... a przynajmniej tak wszyscy myśleli Przez jeden nieszczęśliwy wypadek ta młoda dziewczyna zginęła... ale czy na pewno? Co jeśli pewnego dnia, w dość niespodziewanej chwili ktoś stanie w drzwiach i tym samym wywo...