Returning Home#10

48 1 0
                                    

Od rana dzisiaj jestem w mojej fabryce bo co się kurwa okazało? A no to, że ten durny inspektor postanowił zrobić sobie nalot na moją fabrykę... nie daruję sukinsynowi tego

- Wychodzi na to, że nic nie zabrali- Stwierdził Pan Porter- Byłem w szoku gdy wpadli tutaj jak do siebie normalnie

- Nie musieli jednak demolować mi wnętrza- Stwierdziłam podnosząc całą gablotę której, szyba potłukła się na małe kawałeczki- Trzeba z tym porządek zrobić, za kogo on się uważa?

- To inspektor Scotland Yardu, przysłali go tu podobno po to, żeby wsadzić wszystkich z Peaky Blinders

- Żartuje Pan?- Patrzyłam na niego z szokiem

- A najbardziej mu chodzi o Pana Shelbyego

- Jest ich czterech więc nie wiem o którego Panu chodzi

- O Pana Thomasa

Jeszcze tego brakuje, Tommy, może jest świnią czasami i robi jakieś nielegalne interesy, ale do kurwy nędzy! Nie pozwolę, żeby jakaś marna imitacja policji zniszczyła mu życie...

- Proszę spisać wszystko co te policyjne psy rozwaliły- Poleciłam mu

- Nie będzie tego dużo, ale najbardziej szkoda tych gablot- Spojrzał na szafkę, a raczej na jej resztki- Wyliczyć też straty?- Zapytał

- Tak, co do grosza. Ja niestety muszę już iść, ale gdyby coś się działo proszę mnie od razu poinformować

- Oczywiście

Opuściłam budynek fabryki, a potem wsiadłam do swojego auta. Jeszcze nikt mnie tak nie wkurwił jak ten glina...

Przekręciłam kluczyk i ruszyłam w kierunku miejsca pracy Shelby Company Limited...

Na szczęście droga nie zajęła mi dużo czasu i po paru minutach byłam na miejscu, zaparkowałam samochód, a potem wysiadłam, zamknęłam go i poszłam do środka. Gdy tylko przekroczyłam próg od razu zauważyłam tą całą Lizzie...

Postanowiłam ją olać i po prostu iść do jego gabinetu, ale moje szpilki mnie zdradziły...

- Tommy, jest zajęty- Odezwała się

- Mam to gdzieś- Odpowiedziałam z odrazą do jej osoby

- Skoro jest zajęty to znaczy, że nie można mu przeszkadzać

Zatrzymałam się w pół kroku, a potem odwróciłam i spojrzałam się na nią

- Lizzie prawda?- Dopytałam

- Tak

- Jesteś jego sekretarką i powinnaś wiedzieć, że masz wykonywać swoją pracę, a nie wieszać się na nim jakby był Twoją własnością- Nie obchodziła mnie jej osoba

- Ja wcale nie...

- Nie zgrywaj niewiniątka. Doskonale wiem, że tobie tylko jedno w głowie- Zbliżyłam się do niej- Ale coś Ci powiem. Mam udziały w jego firmie i to czy Ty tu zostaniesz zależy także ode mnie. Więc dobrze Ci radzę, nie wchodź mi w drogę- Wyprostowałam się, a potem weszłam po schodach

Zapukałam do drzwi, ale nie czekałam, aż się odezwie tylko pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka

- Cześć, nie przeszkadzam?- Zapytałam

- Liv, wejdź- Podniósł się od razu- Miałem do Ciebie dzwonić

- No popatrz, zupełnie jakbyś mi czytał w myślach- Rzuciłam- Chciałam z Tobą pogadać

- Oh! To już nie jesteśmy wrogami? Chcesz ze mną normalnie pogadać?- To go zaskoczyło

- Rozejm. Rozmawiam z Tommym Shelbym moim przyjacielem czy Thomasem Shelby przywódcą
Peaky Blinders?- Dopytałam patrząc na niego

Returning Home [ ZAWIESZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz