TATIANA
Schodzę po schodach trzymając Grigorija za dłoń a jego samochód czeka Na podjeździe z trójka uzbrojonych po zęby ludzi. Patrz uważnie na mnie, Grigorij unosi za brodę moja głowę do góry i mówi spokojnie
- na pewno nie chcesz żebym został.
- chciałabym ale masz swoje obowiązki a ja... Zacinam się wzruszam ramionami
- ja jestem nikim. Mówię zgodnie z prawdą.
- nigdy więcej tak nie mówi jasne. Jesteś moją narzeczoną i dla mnie jesteś najważniejsza całuję mnie lekko w usta I zwraca do chłopaków którzy czekają aż wsiądzie
- wracajcie ja zostaje.
- ale szefie... Ucisza go ręka a oni wsiadają do samochodu
- nie nie nie stop! Wszyscy patrzą na mnie w ciszy.
- musisz jechać ja też mam sporo rzeczy do załatwienia jeśli chcemy jutro zrobić pogrzeb poza tym Maks na pewno nie powiadomił Babci pewnie i tak nie przyjedzie ale chce żeby wiedziała, musze obdzwonić pół rodziny i kilku najważniejszych partnerów ojca wy już wiecie wiec jedno mniej. Mówię na jednym tchem ale spokojnie a on potakuje
- na jutrzejszym pogrzebie obstawie teren dodatkowo moimi ludźmi tak dla bezpieczeństwa.
- Dziękuję. Na pewno się przyda dodatkowo. Całuje mnie czule
- Będę tu wcześniej po ciebie i pojedziemy razem, do jutra skarbie jak byś cos potrzebowała cokolwiek to dzwoń. Jeszcze raz mnie całuję a z samochodu dociera do nas głos jednego chłopaków
- szefie to jedziesz czy nie? Wzdycha i mówi niezbyt cicho
- mój kuzyn idiota.
- wszystko tu słychać śmieje się chłopak
- dajcie mi minutę. dalej mnie całuję po chwili słyszę znowu jego głos
- szefie minuta już minęła minutę temu. Uśmiecham się na ten komentarz a on mówi cicho opierając brodę o moją głowę Tuląc mnie do siebie
- kiedyś go zastrzelę. Uśmiecham. Się szeroko odsuwa mnie na odległość swoich ramion robią krok w tył
-najpiękniejszy widok jaki w życiu widziałem.
- do jutra. Ucinam dyskusje, cmokam Go odwracam się i idę stronę schodów ale zamiast wejść siadam w połowie i patrzę przed siebie. Myśląc o słowach ojca o tym co mi powiedział ze jestem jego córeczka ze zawsze był Ze mnie dumny i łza znowu spływa po moim policzku w końcu ktoś koło mnie siada, spoglądam w jego stronę Jurij uważnie mi się przygląda i wyciera łzę z mojego policzka
- miałaś nie beczeć. Uśmiecham się przez łzy
- przepraszam to się już nie powtórzy.
- oj dzieciaku. Kreci głową i mnie przytula do siebie. Pozwalam mu na to a nie powinnam
- dzieciaku? Chłepcze mam 20lat
- chłopczę? Ja mam 28 więc proszę mi mówić na pan. Śmieje się głośno
- jak sobie pan życzy mowie śmiejąc się
- jednak potrafisz się uśmiechać i to całkiem uroczo. Podnoszę głowę i patrzę na niego w jego oczy dostrzegam jak na mnie patrzy. Przełykam głośno ślinę, przygryzam wargę i patrzę na niego pochyla się w moją stronę a ja lekko przybliżam w jego wreszcie nasze usta się spotykają a w środku czuje jakieś dziwne mrowienie i ciepło w podbrzuszu czy ja mówiłam ze Grigorij całuje najlepiej teraz chyba nie jestem tego taka pewna odsuwa się ode mnie
CZYTASZ
Królowa Śmierci. plan idealny
RomanceCzy istnieje plan idealny? Okazuje się że i tak i nie! Tatiana jest wyszkoloną do granic możliwości maszyna do zabijania, kobietą która nie cofnie się przed niczym by zrealizować swój plan. Pozbawiona skrupułów i uczuć, ale czy aby napewno wszystki...