Rozdzial 16

2 0 0
                                    

Tatiana

No to się porobiło jeszcze tego mi brakowało dziecko kurwa na pewno nie jest to dziecko Grigorij jestem pewna bo nigdy z nim nie spałam wiec są dwie opcje dwie bo Jurij odpada na wstępie bo się nie pokrywa z terminem. Albo jest to dziecko Mattia albo Olgierda obie z opcji są chujowe, ale ta pierwsza wydaje sie lepsza chodź po rozmowie z nim wiem ze bez różnicy czyje będzie on będzie dobrym ojcem dla mojego dziecka. Obiecał ze nie zostawi mnie nawet gdy to dziecko nie będzie jego mogłabym usunąć oczywiście ale nie dam rady chyba nie jestem w stanie tego zrobić nie zabije mojego dziecka... Teraz wiem już na pewno że musze pozbyć się Sergia on będzie chciał mnie zniszczyć i moje dziecko kiedy tylko się dowie a dowie się pewnie jeszcze dziś. Wchodzę do domu a Mattia silą zaciąga mnie do kuchni i sadza przy stole. A sam zabiera sia za gotowanie. Co on wyprawia przyglądam się mu z zaciekawieniem

- co robisz?

- obiad dla ciebie.

- nie fatyguj się nie jestem głodna. mowie a on wali mocno ręką w blat tak ze aż podskakuje i syczy

 - gówno mnie obchodzi czy jesteś głodna czy nie masz to zjeść bez dyskusji! Jasne? Przełykam głośno ślinę i pierwszy raz w życiu widzę go tak wkurwionego. Boje się go? Nie, nie boję on mnie nigdy nie wystraszy...

- zastanowię się. Mowie patrząc prosto w jego oczy w które aż kipią ze złości podchodzi do mnie i siada na krześle obok mówiąc stanowczo

 - będziesz jadła. A jak nie to porozmawiamy inaczej. - taa ciekawe... Mowie zirytowana a on bez wachania przyciąga moja twarz bardzo blisko swojej

 - będziesz jadła wszystko co ci dam, nie dla mnie ale dla tego maleństwa. Kładzie mi dłoń na brzuchu i delikatnie całuje mnie w usta. Zamykam Oczy i mówię

 - przepraszam. Co gotujesz?

 - spaghetti. Wstaje i idzie dalej gotować Usmiecha się krzywo a ja ruszam za nim

 - pomogę ci.

- musisz odpoczywać skarbie. gładzi mnie ręką po policzku a ja się uśmiecham z jednej strony mój mąż wyświadczył mi przysługę tym testamentem ale ciągle siedzi mi w głowie jego twarz.

 - musze to się czymś zająć. przyciąga mnie do siebie

- mogę ci poszukać zajęcie na wieczór

 - chętnie posłucham jakie masz plany. Uśmiecha się i nachyla tuż przy moim uchu

 - mam tylko jeden plan. Kocham Cię Tatiano.

 - a ja kocham pana panie Fidger. Całuje mnie namiętnie podnosi za tyłek do góry ciągle całując sadza na blacie po czym wraca do gotowanie. Rozmawiamy o pierdołach gdy wchodzi Rik i mówi

- co tak ładnie pachnie

- Mattia robi spaghetti. Mowie a on wygląda na zaskoczonego

- ty gotujesz? Jego mina mówi wszystko nie wierzy w to co widzi

- tak cos tam potrafię. Mówi spokojnie

 - nie wierze. To ja musze spróbować. Śmieję się i siada przy stole

- jak Tatia nie zje wszystkiego to dostaniesz i ty odpowiada z głupim uśmiechem.

 - jak będzie tak dobre jak zawsze to nie dostaniesz. Mowie do Rika śmiejąc się

- długo się znacie?

 - w zasadzie to jakieś 5lat prawda? Dopytuje żeby się  nie pomylić

- tak 5lat miałaś wtedy 16lat gówniarzu.

Królowa Śmierci. plan idealny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz