droga do lochu

485 46 19
                                    

• • •




Ezra jako pierwszy przekroczył portal. Pół elf rozejrzał się po małym pokoju, który kojarzył mu się tylko z jednym miejscem. Miał jednak nadzieję, że przeczucie go myliło. Mężczyzna przeszedł przed siebie dwa kroki, a następnie przez magiczne przejście teleportujące dołączył do niego Rilan, a także słudzy Cadisa. Cała czwórka po raz pierwszy znalazła się w bardzo ubogim pomieszczeniu, zza którego ścian dochodziły jednoznaczne dźwięki.

Pół elf westchnął głośno kładąc ręce na biodrach:

— To burdel — stwierdził. — Czarodziej widać ma swoje upodobania.

Nikt nie zareagował na uszczypliwą uwagę Ezry, ponieważ Rilan nie wierzył, że Cadis mógłby sypiać z innymi kobietami za pieniądze, a Fenissa oraz Yamiss tłamsiła niewiedza dotycząca czarodzieja. Niebieski płomyk lewitując dotyczączas przy ramieniu Rilana w końcu wyszedł przed szereg i podfrunął do mężczyzny, który był odziany w suknię. Pół elf przybywając do Vesos skrywał się pod postacią kobiecą wykorzystując swoją urodę i wdzięk, aby pozyskiwać nawet najbardziej skryte informacje. Będąc znany jako najlepszy informator Yamiss chciała wykorzystać tę chwilę i poprosić go o wiedzę.

— Ezra — bezpośrednio zwróciła się do pół elfa. — Zanim ruszymy w stronę zamku chciałabym cię zapytać o Cadisa Darco — powiedziała, a jej słowa wzbudziły niemałe zainteresowanie ze strony mężczyzny.

Yamiss wzięła głębszy wdech wiedząc, że nie było już odwrotu. Przypomniała sobie prawdziwe imię Fenissa, które brzmiało Enenan; a także swoje własne — Senne.

— Powiedz mi co o nim wiesz? Zdradź nam jego sekrety.

— Wątpicie w swego pana? — Ezra zlustrował wzrokiem płomyki i zaśmiał się.

— Czemu nie ufacie już Cadisowi? — Rilan wtrącił się do rozmowy nie mogąc jej zignorować.

W końcu mowa była o człowieku, którego wampir chciał jak najszybciej zobaczyć. Rozłąka z Cadisem zaczęła mu doskwierać, a teraz słowa Yamiss zasiały w nim kolejne ziarno lęku. Rilan coraz bardziej obawiał się o czarodzieja.

— Nasz pan... — Yamiss zbliża się do wampira przestając nad sobą panować. — Uratuj go za wszelką cenę, Rilan — kobieta spojrzała na młodzieńca z olbrzymią nadzieją wiedząc jak wampir wpływał na jej pana.

Ezra widząc tę żałosną scenę zaśmiał się w głos łącząc fakty dużo szybciej niż krwiopijca.

— Michael upada? Jego moc się kończy? Bez magii będzie nikim, zwykłym śmieciem.

Napływające do uszu Rilana informacje spadały kolejno jak twarde kulki gradu. Młodzieniec był przerażony perspektywą, że Cadis mógłby stracić magię, która była dla niego niezwykle cenna. W jej obronie przyznał się przed Rilanem, że nigdy nie chciałby zostać przemieniony w wampira, ponieważ to równało się z utratą zdolności przynoszących mu dumę i chwałę. Był w końcu człowiekiem magicznym, a myśl o pożegnaniu się z magią sprawiła, że Rilan byłby zdolny użyć zakazanego zaklęcia, które mogłoby go uratować przed smutnym losem.

— Powiedz mi, Ezra. Znasz naszego pana najdłużej. Każdy szczegół ma znaczenie — Yamiss nie dawała za wygraną. Chciała wiedzieć, pragnęła pomóc Cadisowi, a także poznać prawdę o swym pochodzeniu.

— Nic co o nim wiem wam nie pomoże — Ezra machnął ręką, nie chcąc dalej drążyć tego tematu. — To niewiele.

— Michael — powiedział Rilan. — Dlaczego zawsze tak określasz Cadisa?

Wampir&Czarodziej (bxb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz