NoahZ założonymi maskami usiedliśmy wygodnie na łóżku w pokoju dziewczyny. Włączyła pierwszą cześć swojego ulubionego filmu, "Jurassic World". Mówiła niewiele, ale w każdym momencie, gdy pojawiał się ekscytujący moment patrzyła w moją stronę, jakby chciała upewnić się, że nie wydaję się zdezorientowany lub czy nie patrzę na nią jak na idiotkę.
Zapatrzyłem się na nią, a po chwili poczułem delikatne szturchnięcie.
- Chodźmy zmyć to z twarzy - powiedziała Harper, wstając pierwsza i kierując się do łazienki. Ja jeszcze przez chwilę pozostałem na miejscu, zastanawiając się nad tym, co właśnie się wydarzyło, po czym również wstałem i podążyłem za nią.
Dziewczyna zaczęła pierwsza zmywać twarz, a potem krzyknęła.
- Podaj ręcznik z szafki, bo zapomniałam! - stała z zamkniętymi oczami przy zlewie, co wyglądało na niezwykle urocze z mojej perspektywy. Szybko poszedłem do pokoju, a potem wróciłem do niej, podając ręcznik, który trzymałem w wystawionej dłoni.
- Dziękuję - powiedziała, a następnie wycierała twarz. - Teraz twoja kolej, kolego - zdjęła mi maseczkę z twarzy i popchnęła w stronę zlewu.
Szybko zmyłem pozostałości maseczki, używając płynu, który kazała mi użyć, a następnie wyciągnąłem dłoń po ręcznik, bo nie mogłem otworzyć oczu.
- Chcesz ręcznik? - zapytała, a ja potaknąłem głową potwierdzająco. - A złapiesz mnie?
Po chwili usłyszałem jedynie odgłos biegu do pokoju, więc lekko rozchyliłem oczy i pobiegłem za nią. Po krótkiej chwili złapałem ją i zastawiłem drzwi, aby nie mogła wyjść.
- Teraz mogę ręcznik?
- Pod dwoma warunkami... Najpierw zrobię ci zdjęcie - wyjęła telefon, po czym zrealizowała swoją zapowiedź, uchwytując chwilę radości czy psoty na kamerze. - A po drugie, odbierzesz go ode mnie...
Nasza zabawa przeniosła się do innego wymiaru, kiedy zdecydowałem się przyjąć wyzwanie. Szedłem w jej kierunku wolnym krokiem, a ona z uśmiechem cofała się. Kiedy dotarliśmy do łóżka, pchnąłem ją delikatnie na nie, a potem usiadłem obok niej.
Zdecydowawszy się na odważną grę, złapałem ją nagle i zaczęłem łaskotać po brzuchu. Jej śmiech wypełnił pokój, a atmosfera stworzona z beztroskiej zabawy przybrała na intensywności.
- Noah! Przestań! Już ci go daję! - krzyczała ze śmiechem, rzucając mi ręcznikiem w twarz. Chwilę później do jej pokoju wtargnęli zaniepokojeni rodzice.
- Dzień dobry, Pani Brooks - przywitałem się z uśmiechem, starając się ukryć zdumienie na twarzy. Farfallina, nieco niezręcznie, poprawiała sobie włosy i bluzkę, próbując przywrócić porządek. Jej rodzice spojrzeli na nas z lekkim zaskoczeniem.
W międzyczasie, w powietrzu unosiła się nuta śmiechu, choć atmosfera była trochę napięta. Postanowiłem więc kontynuować rozmowę, starając się rozweselić sytuację.
- Przepraszam za zamieszanie, naprawdę to nie była moja wina, tylko Harper. - rzuciłem z uśmiechem, mając nadzieję, że zdołam rozweselić rodziców i odwrócić ich uwagę od niedoskonałości sytuacji.
- Chłopcze... ale łapki przy sobie, dobra? - odezwał się ojciec Harper z surową miną, wskazując jednocześnie na mnie ostrzegawczym spojrzeniem.
Ach, myślałem, że nasze relacje już osiągnęły poziom przyjaźni.
- Jasne, szeryfie - odpowiedziałem z uśmiechem, wykonując lekki salut. Kiedy spojrzałem na Harper, zauważyłem, że śmieje się cicho, a jej policzki przybrały lekki rumieniec. Wyraźnie zdawała sobie sprawę, co jej ojciec miał na myśli, co skłoniło ją do subtelnej reakcji.
CZYTASZ
You Are My Little Obsession [zawieszone]
RomanceHarper Brooks od młodzieńczych lat borykała się z trudnościami w szkole, będąc obiektem drwin ze strony prześladowcy, co sprawiało, że była wyśmiewana przez otoczenie i pozbawiona przyjaciół, którzy mogliby ją wesprzeć. Dopiero w liceum, po zakończe...