Rozdział 5

587 31 7
                                    


Noah

Kiedy zobaczyłem, jak dziewczyna kieruje się w stronę tego faceta, myślałem, że dostanę pierdolca. Przecież jej wzrok miał być skierowany na mnie. To ja miałem być tym, na kogo patrzyła z takim zainteresowaniem. To ja miałem być tym, który miał zawracać jej w głowie.

Rozmawiała z nim z takim uśmiechem, że myślałem, że mnie chuj jasny strzeli. Jeśli woli blondynów, to jeszcze dzisiaj idę do fryzjera i rozjaśniam włosy.

Po chwili zauważyłem, że rozmowa najwyraźniej dobiega końca, więc pewnym krokiem podeszłem w ich stronę i położyłem dłoń na ramieniu dziewczyny. Znowu poczułem ten cudowny zapach. Truskawki.

- Jak tam, Farfallina? Wyspałaś się słońce? - odwróciła głowę w moją stronę, uśmiechając się delikatnie, po czym lekko się ode mnie odsunęła.

- Nie dotykaj mnie - odezwała się do mnie poważnym tonem, po czym ponownie zwróciła się w stronę faceta i uśmiechnęła się. - Do zobaczenia później, Liam.

Wkrótce dostrzegłem, jak dziewczyna zmierza w stronę wejścia do szkoły, więc postanowiłem podążyć za nią, niezdolny oderwać od niej wzroku ani myśli.

- Podoba ci się ten Liam? - pytam, kroczyłem obok niej, a swój wzrok miałem cały czas skierowany na nią.

- Jest przystojny, wysportowany, wydaje się o wiele bardziej miły niż Ty i najważniejsze, nie wygląda na dupka - odpowiada, a ja przysuwam się do niej bliżej.

- A ja jaki jestem? - wyciągam z kieszeni lizaka o smaku truskawki i podaję jej, dziewczyna go przyjmuje, więc wie, że teraz musi odpowiedzieć. To nasz długoletni zwyczaj od dzieciństwa.

- Więc może nie jesteś jakiś okropny z wyglądu, ale z charakteru zachowujesz się jak kretyn, no i w przeciwieństwie do niego, jesteś dupkiem- stwierdza, a ja uśmiecham się szeroko, myśląc, że chociaż uznaje mnie za przystojnego.

- A gdybym zmienił się dla ciebie z charakteru, umówiłabyś się ze mną? - zaczynam, a dziewczyna zaczyna śmiać się, a ja prezentuję minę z pytaniem ,,no co?,,

- W twoich jebanych snach, Lancaster, jak jesteś nachlany czy zjarany to weź otrzeźwiej co? - odpowiada po chwili, a nagle czuję chłodzący chlust wody na twarzy. Kiedy przecieram ją z zaskoczeniem, zauważam, że dziewczyny już obok mnie nie ma.

***

Starałem się ją znaleźć, lecz moje poszukiwania poszły na marne i zobaczyłem ją dopiero na lekcji.

- Gdzie byłaś całą przerwę? - pytam, siadając obok niej. Jednak, ona jedynie przewraca oczami, milczy i ignoruje mnie. Nie zrażam się jednak i sięgam po opadające jej włosy, delikatnie przekładając je za ucho. Następnie wyciągam w jej stronę lizaka, pytając - Teraz odpowiesz?

- W porządku, byłam na trybunach i czytałam książkę. Coś jeszcze? - odpowiada, uśmiechając się. Z zadowoleniem kręcę głową przecząco. Następnie przygotowuję się do lekcji, witając nauczycielkę, gdy wchodzi do klasy.

Kiedy lekcja się zaczyna, moja uwaga skupia się tylko na niej. Uśmiecham się szeroko i cicho śmieję się, widząc rumieńce na jej twarzy.

- Panie Lancaster, chce nam pan powiedzieć, co jest takiego zabawnego w tym, co mówię? - zauważam, że nauczycielka stoi przy mojej ławce, więc pewnie stała tutaj od dłuższego czasu. Odpowiadam z uśmiechem - Wie pani... absolutnie nic. Myślę po prostu, że koleżanka obok mnie jest bardzo interesująca. - Wtedy odczuwam mocne uderzenie w brzuch i krzywię się z bólu.

- Ona chyba o tobie nie uważa tego samego. Zapraszam cię do odpowiedzi i opowiesz mi o dzisiejszej lekcji. - mówi nauczycielka. Odwracam głowę w stronę dziewczyny, widząc jej uśmiech. Wstaję, podchodzę do tablicy.

You Are My Little Obsession [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz