33. Mama

652 69 4
                                    

#jasfanfic

Avianne

Prowadzi mnie w nieznanym mi kierunku, mocno ściskając moją dłoń. Czuję jednocześnie ekscytację, jak i tłumiącą ją irytację, bo nadal nie wiem, co on zaplanował na dzisiejszy wieczór. Przez całą drogę do miejsca docelowego wypytywałam go, a raczej próbowałam wypytać, o to, co będziemy robić i dlaczego konieczny był strój kąpielowy.

— Zaczynasz mnie poważnie denerwować, Mendes — mruczę do niego, gdy wchodzimy do windy w budynku, do którego mnie zawlókł.

Wybiera ostatnie piętro i ostentacyjnie wywraca oczami, po czym przenosi swoje spojrzenie na moją twarz i nieznacznie się uśmiecha, nadal nic nie mówiąc. On naprawdę chce mnie zdenerwować. Zakładam ręce na piersi i robię krok w bok, by stanąć dalej od niego i w jasny sposób zakomunikować mu, że nie podoba mi się ta jego tajemniczość.

— Kochanie, to nasza pierwsza poważna randka, a ty się na mnie gniewasz.

— Bo kazałeś mi ubrać bikini i zgrywasz jakiegoś tajemniczego głupka. Człowieku, zmieniam pieluchy twojemu synowi, nie musisz próbować mnie poderwać, naprawdę.

Naszemu, kochanie, to po pierwsze. A po drugie, jutro musimy wrócić do normalności, więc dziś chcę się nacieszyć tym, że jesteśmy sami ze sobą i nadrobić trochę straconego czasu. Nasz związek nie zaczął się normalnie i nie mieliśmy czasu, żeby zacząć od początku, po kolei.

Nie odpowiadam mu nic na jego cholernie kochane wyznanie, bo drzwi windy rozsuwają się, a ciche westchnienie wyrywa się z moich ust, gdy dostrzegam, że wjechaliśmy na samą górę, na dach. Powolnym krokiem wychodzę z metalowego pudła i słyszę, że mężczyzna podąża za mną. Szeroki uśmiech maluje się na mojej twarzy, a łzy wzruszenia zaczynają napływać do oczu.

Dach wieżowca znajduje się naprawdę wysoko, więc rozpościera się przed nami niesamowity widok na Los Angeles po zmroku. Ale to nie to robi na mnie największe wrażenie. Ułożona ze świec ścieżka toruje drogę wprost do oświetlonego kolorowymi ledami dużego jacuzzi. Na drewnianej obudowie ustawione są owoce, przekąski, a także butelki z alkoholem i kieliszki.

Pięknie.

Mam nadzieję, że trochę relaksu po tych stresujących tygodniach ci się przyda — szepce wprost do mojego ucha.

Stoi tuż za mną, a ja czuję ciarki biegnące po moich plecach, gdy jego oddech owiewa moją szyję.

Opuszczam ramiączko sukienki, którą zarzuciłam na ten przeklęty strój, dając mu do zrozumienia, że z chęcią skorzystam z jego propozycji. Shawn pomaga opaść mojej sukience na podłogę bez większego zastanowienia, a ja, czując dotyk jego palców na mojej nagiej skórze, mimowolnie się wzdrygam.

I pomyśleć, że planowałam ślubować innemu mężczyźnie w najbliższej przyszłości, że spędzę z nim całe życie. To naprawdę byłoby niedorzeczne.

Shawn zrzuca z siebie koszulkę i spodnie, pod którymi ma spodenki kąpielowe, po czym chwyta moją dłoń i prowadzi mnie wprost do jacuzzi. Moje mięśnie rozluźniają się niemalże od razu, gdy czuję otulające mnie bąbelki i ciepłą wodę.

— Masz ochotę na szampana? — pyta cichym głosem, a ja potakuję. — To dobrze, trzeba opić fakt, że cały ten syf związany z ukrywaniem się, nareszcie się skończył.

— Niewiarygodne, że nam się udało — stwierdzam, obserwując, jak mężczyzna zwinnymi ruchami otwiera butelkę. — Jeszcze pół roku temu byliśmy dla siebie jak obcy ludzie.

— Być może ja dla ciebie, ale ty w moim sercu byłaś przez całe te dwa lata.

Nalewa do dwóch podłużnych kieliszków musującej cieczy, po czym podaje mi jeden z nich. Dziękuję mu delikatnym uśmiechem. Brunet zajmuje miejsce tuż obok mnie.

More than a season | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz