★Rozdział X★

8 6 0
                                    

Obudziłam się parę minut przed 10. No to trochę pospałam. Trzeba wstawać, bo za pół godziny śniadanie. Wyjrzałam przez okno, żeby zobaczyć jaka jest pogoda. Pada. Raczej leje. Jak w Anglii. Czemu nie ma słońca. Teraz cały dzień będę siedzieć w domu.
Poszłam do garderoby po jakieś ciuchy. Wybrałam spodnie dresowe, jakąś bluzkę z krótkim rękawkiem i bluzę.
Za 10 minut śniadanie. Pójdę już do salonu. Ciekawe, co dzisiaj ciotka wymyśli, bo w deszczu raczej nie będziemy łazić. No chyba, że poleziemy do jakiegoś muzeum.
Na dole prawie wszyscy już byli.
Nie było tylko karyn.
Wsumie to dobrze.

Usiadłam przy stole obok Marka.

-Słyszałaś co się wczoraj wieczorem działo? - spytał mnie.

-Nie wiem. Ja wczoraj wieczorem spałam.

-Że też cie nie obudziły.

-Kto miał mnie obudzić? - spytałam.

-No krzyki.

-Jakie krzyki!? - zaczynał mnie już powoli denerwować.

-No bo wczoraj wieczorem twoja ciotka kazała się zachowywać karynom i karyna zaczeła się kłócić z ciotką, że nie będzie mówić jej jak się zachowywać. To ciotka w takim razie kazała się jej wynosić z domu. No i starsza karyna wczoraj wieczorem poszła sobie. Mackenzie niestety została została. Tylko siedzi obrażona w pokoju nie wiadomo na co - skończył swój monolog

-To dobrze. Tylko szkoda, że  Mackenzie została.

Służba przyniosła jedzenie. Ja wzięłam sobie naleśniki i nalałam sobie herbaty.
Pięć minut później przylazła Mackenzie ubrana na czarno z miną skazańca. Oczywiście na głowie miała kaptur.

-Ale depreszyn - szepnełam do Marka.

Ten Tylko zachichotał. Ciotka  przywitała się z Mackenzie. Ta tylko coś nie wyraźnie odburknęła. Nawet nie ściągnęła kaptura do jedzenia. Widać, że nie wychowana.

-Dobrze moi kochani - zaczeła ciotka. - Z racji, że dzisiaj jest brzydka pogoda i nigdzie nie możemy iść, to wspólnie spędzimy czas oglądając filmy i grając w planszówki. Po śniadaniu demokratycznie wybierzemy sobie film do oglądania. A i proszę zostawcie telefony w swoich pokojach.

Po skończonym śniadaniu poszliśmy do salonu wybrać film na netflixie.

-To oglądamy Barbie. Kto jest za? - spytała się Mackenzie.

Nie było chętnych.

-To może obejrzymy Shreka? - zaproponował Mark.

Wszyscy się zgłosili oprócz Mackenzie.

-Ja nie będę oglądać żadnych trolli! Ja chcę oglądać Barbie! - krzyneła Mackenzie.

-Ale my nie chcemy oglądać jakiś lalek - odpowiedział Mark.

Mackenzie chciała coś jeszcze dodać, ale ciotka jej przerwała.

-To oglądamy Shreka - zadecydowała ciotka.

Mackenzie poczerwieniała że złości, ale nic nie powiedziała.
Współczuję jej przyszłemu mężowi.

Obejrzeliśmy pierwszą część Shreka i drugą. Kiedy chcieliśmy oglądać trzecią, to była pora na lunch. Nikomu nie chciało się iść do stołu, więc jedliśmy oglądając film.

Po filmie graliśmy w Uno i w Monopolly. Oczywiście ja wygrywałam.  Potem zjedliśmy pizzę o znowu oglądaliśmy filmy. Tym razem komedie.  Potem przyszła pora na kolację, a po kolacji dorośli kazali nam iść do pokoi, bo będą oglądali horrory i moje kuzynostwo będzie mieć koszmary. Ja wykąpałam przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Coś Więcej Niż PrzyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz