Wstałam dopiero o 10. Trochę sobie pospałam. Chwilę poleżałam i wstałam. Na szczęście dzisiaj nie muszę iść do szkoły.
Z szafy wyciągnęłam podkoszulek, bluzę i spodnie. Szkoda, że w Anglii nie jest tak ciepło, jak w Hiszpanii.
Zeszłam do kuchni, żeby zjeść śniadanie. Rodziców nie było. Ale zostawili karteczkę z napisem:Dzień dobry słoneczko!
Pojechaliśmy na zakupy i wrócimy około 11.
Kanapki są obok na talerzu.
Mam nadzieję, że będę Ci smakowały. Jak zjesz, to powieś pranie, które jest w pralce.Obok faktycznie był talerz z kanapkami. Liścik od rodziców wyrzuciłam do śmieci. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Kanapki były dobre. Po zjedzeniu pozmywałam po sobie i poszłam powiesić pranie. Pół godziny później powiesiłam pranie i wybrałam się do salonu. Włączyłam telewizję i poszukałam jakiegoś ciekawego programu. Był to jakiś paradokument.
Pół godziny później wrócili rodzice. Poprosili mnie, żebym wypakowała zakupy.Po wypakowaniu zakupów poszłam do swojego pokoju. Nic nie miałam do roboty, więc zaczęłam czytać książkę. Po jakimś czasie znudziło mi się, więc zdecydowałam się pójść na spacer do parku. Ubrałam kurtkę, powiedziałam rodzicom, że wychodzę i wyszłam. Skierowałam się do parku, ale po drodze spotkałam Marka.
- Cześć - powiedziałam - co tam?
- Cześć. U mnie dobrze. A u ciebie?
- U mnie też dobrze.
- To fajnie.
- Chcesz iść że mną na pizze? - spytał się - ja stawiam.
- No właściwie mogę iść.
- To świetnie.
Zaczęliśmy iść. Przez całą drogę gadaliśmy. Kwadrans później byliśmy już w pizzerii. Wnętrze było przytulne. Na wprost wejścia była kasa, a obok niej stoliki. Za stolikami znajdował się kominek, w którym się paliło.
W rogu była kanapa z poduszkami, która znajdowała się przy dużym oknie. Na przeciwko niej był stolik. Usiedliśmy tam. Na stole leżały karty dań. Ja wybrałam sobie pizze peperoni. Mark również. Pół godziny później przyszły nasze pizze. Bardzo mi smakowała. Kiedyś do tej pizzerii muszę jeszcze przyjść. Wracaliśmy do domu razem. Gdy byliśmy już pod naszymi domami, to chciał mnie zaprosić do siebie. Kiedy ja odmówiłam, to on posmutniał. Była 16 i już było ciemno. Powiedziałam rodzicom, że wróciłam i poszłam do swojego pokoju. Tam od razu położyłam się na łóżko. Musiałam na chwilę przysnąć, bo obudziła mnie mama, która powiedziała, że mam zejść na kolację. Sprawdziłam godzinę. Wyszło na to, że się spałam jakieś 2 godziny.
Na kolację mama zrobiła pierogi z mięsem. Były bardzo dobre. Dzisiaj byłam już zmęczona i trochę gorzej się czułam, więc wcześniej położyłam się spać. Pierw poszłam do łazienki wykąpać się i umyć zęby. Kiedy wyszłam z łazienki, nalałam sobie wody na noc. Potem przyszykowałam sobie ciuchy na następny dzień. Wzięłam żółtą bluzę i dżinsowe spodnie. Sprawdziłam jeszcze czy napewno wszystko mam do szkoły, podłączyłam telefon do ładowania. Wsumie to fajny był ten dzień.