11

87 3 7
                                    

Po powrocie do domu Ritz poczul glod. Veneer to zauwazyl.
-Jestes glodny? W sumie to sie nie dziwie. Sam jestem. - odpowiedzial Veneer. Pocalowal Ritza w polik.
-Nie moge powiedziec ze nie, skarbie. - odpowiedzial Ritz zaplatujac ich cale rece razem. Veneer usmiechnal sie. Weszli do kuchni i poszli w strone lodowki. Wzieli cos i razem zjedli. Nagle spokoj przerwal im dzwonek do drzwi.
-Co jeszcze? - zasmial sie Veneer.

Poszedl w strone drzwi. Otworzyl je i zobaczyl dziewczynę z dosc pogodna mina. Po chwili ja rozpoznal.
-Ooooo Veniiiś! - powiedziala milo. - jest tam moze moj brat? - zapytala. Veneer byl zaskoczony jej odwiedzinami. Czemu mialaby ich odwiedzac? To znaczy rozumial ze do brata ale jednak.
-No... no jest? A co?
-Chce sie z nim spotkac na chwile. Slyszalam ze ostatnio sie znowu przecpal. - Powiedziala. Veneer zawolal Ritza. On lekko oslupial gdy ja zobaczyl. Ona z kolei rzucila sie na niego.
-Ritzzzz! Dawno cie nie widzialam! Zbyt dawno. Jak na nas to zdecydowanie za dlugo! - powiedziala zadowolona.
-No! Zgadzam sie! - przytulil ja rowniez Kid Ritz.
-Szczerze? Strzelalam ze cie tu znajde! Zawsze jakos dlugo tu przebywales. - mowila. Veneer pomyslal o slowach Crimp. Nie pasowalo mu, ze ta radosna i pelna energii dziewczyna moze byc gorsza od nich w traktowaniu Crimp. Dziewczyna usmiechnela sie do Veneera.
-A wy dalej sie tak dobrze przyjaznicie? - zapytala ciekawa Iris.
-Nooo... tak wlasciwie to my juz od dawna jestesmy razem.
-JESTESCIE RAZEM? OD DAWNA? - krzyknela i puscila brata. - OD ILU? JA NIC NIE WIEM? - krzyczala dalej. Ritz sie zasmial.
-Od tego wywiadu, co byl ich ostatnim wywiadem przed wiezieniem. - mowil zoltowlosy. Iris usmiechnela sie.
-Moglam sie spodziewac, poza tym, teraz, to ja juz wiem duzo innych rzeczy. - usiadla na kanapie Iris.
-Ostatnio, to sie nacpales nie? Byles nawet w telewizji. - mowila.
-W telewizji? - zdziwil sie Ritz. - Ale po co? To przexiez nawet nic wielkiego.
-Wiesz? Byles glownym prowadzacym i no, gdy takie cos zrobiles to wyslali wiadomosc do telewizji, i byles w wiadomosciach.- mowila dalej spokojnie Iris. Veneer i Ritz popatrzyli po sobie.

-Dziwie sie ze nic nie wiedzieliscie, a dowiadujecie sie od takiej osoby jak ja. - Iris polozyla nogi na oparciu kanapy. - A jak tam Crimp? Ma sie dobrze? Podobno poszla do was popracowac, bo podobno ja bylam dla niej za nudna. - zasmiala sie Iris.
-No coz, nam nie taka wersje podala. - odpowiedzial Veneer.
-Ah tak? No coz, bywa klamliwa. - wyjrzala przez okno Iris. - juz pozno, chyba musze sie zmywac. Napisze do ciebie jutro, musimy odbudowac relacje brat. - ponownie Iris sie zasmiala. Wstala i wyszla z pokoju jakby nigdy nic.

Veneer usmiechnal sie w jej strone gdy wychodzila. Ritz popatrzyl sie na chlopaka.
-Jestes zmęczony kotku? - zapytal przyjaznie Veneer.
-Troche, ale dla ciebie moglbym nie spac cala noc..~ -zasmial sie Ritz.
-Probowales mnie tym poderwac? - parsknal Veneer przyblizajac swoje cialo do chlopaka.

Ritz pocalowal go w usta. Wzial go na rece i posadzil na blacie. Zszedl z calowaniem na szyje. Veneer sie usmiechnal kladac dlonie na jego plecach.
-Kocham cie Veneer.. - szepnal Ritz do ucha chlopaka.
-Tez cie kocham.. - powiedzial rownie cicho Veneer. Chlopak uwielbial dotyk Ritza. To byla pierwsza osoba ktora pokochal jakkolwiek inaczej niz swoja siostre. Zlapal jego glowe pod wlosy i lekko docisnal jego glowe do swojej szyi. Veneer cicho jeknal na jego mocniejsze przyssanie do skory.
-Ritz?... może chcesz wyjsc z kuchni? Poszlibyśmy... do mnie? - zapytal Ven. Ritz przestal calowac jego szyje.
-Oczywiscie skarbie.. - powiedzial Ritz usmiechajac sie dalej do Veneera. Ritz poszedl z Veneerem do pokoju i pierwsze co zrobil to zaczal znowu calowac chlopaka. Veneer staral sie nie myslec o niczym innym tylko o chlopaku. Szybko zaciagnal go tak zeby mogli usiasc na lozko. Veneer przewrocil chlopaka i usiadl na jego torsie.
-Jestes przepiekny w swietle ksiezyca... - mowil Veneer. -Poczekaj, pojde cos dla ciebie zalozyc... - mowil caly czas cicho Veneer.

Wstal z chlopaka puszczajac powoli jego reke. Poszedl do lazienki i zamknal drzwi. "Podobalo mu sie wtedy... teraz tez spodoba... ~" pomyslal Veneer. Chlopak caly czas myslal o stroju, w ktorym byl podczas jednego z teledysku. Ale co gdyby tak odjac od niego jedna z czesci. Veneera lekko obeszly rumience. Wzial stroj i zalozyl go na cialo. Nie zakladal gory.

Chlopak wyszedl z lazienki podszedl do Ritza wchadzac na lozko. Nasladowal ruchy Velvet, ktore robila podczas tej jednej zwrotki.
-Juz jestem...~ - powiedzial zalamujac uwodzicielsko glos. Kid Ritz zarumienil sie na widok Veneera w tym stroju.

-Dobrze zapamietales ze mi sie to podobalo... - powiedzial Ritz obejmujac talie chlopaka. Przyciagnal go lekko do siebie. Veneer przejechal torsem o cialo Ritza.

-Oh tak... zapamietalem..~ - mowil Veneer. Jego stroj kota po kilku praniach zaczal jeszcze bardziej przylegac do jego ciala, przez co Ritzowi sie jeszcze bardziej podobal.

-moze i ja wygladam slicznie w swietle ksiezyca, ale ty wygladasz pieknie... w tym... stroju... - mowil cicho Ritz. -Dla ciebie moge go zdjac nawet... - szepnal do ucha Ritza Veneer. Ritz pocalowal chlopaka w usta i odpowiedzial mu - Zgadzam sie...

-Mam nadzieje te teraz juz nic nam nie przeszkodzi. - powiedzial cicho Veneer zdejmujac czesc dolna stroju.  Ritz rowniez zdjal swoja bielizne. Veneer przyblizyl swoje cialo do ciala Kid Ritza.
-Teraz w takim stanie... przysiegnij mi ze juz nie bedziesz nic cpal... - powiedzial Veneer patrzac sie gleboko w oczy Ritzowi.
-Obiecuje... - powiedzial Ritz. Korzystajac z ich gibkich cial zaplatal ich nogi razem. Patrzyli sie tak na siebie z dobre 5 minut. Ritz glaskal jego reke.

-Ven... ja nie jestem chyba jeszcze gotowy na to. - powiedzial Ritz.
-Rozumiem Ritz, nie musimy. - odpowiedzial usmiechniety Veneer. Ritz nie chcial tego przerywac. Bylo mu glupio gdyby tak po prostu to zrobil. Ritz polozyl Veneera i szybko wbil sie w niego.
-Ritz? - zdziwil sie i jeknal Veneer. -Szybka zmiana zdania?~ - powiedzial Veneer. Ritz zaczal kontynuowac.

    Po dosc glosnej i pierwszej w ich zyciu zabawie polozyli sie obok siebie.
-Nie wiem jak dla ciebie, ale wedlug mnie... bylo wspaniale. - powiedzial dyszac Ven.
-Nie moge sie nie zgodzic - odpowiedzial szybko Ritz. Wtulili sie w siebie. Ritz bardzo szybko zasnal, jednak Veneer caly czas myslal o tym. Byl zachwycony tym uczuciem posiadania chlopaka prawie na wylacznosc. Kochal go nad zycie.


(Inspirowalam sie zagranicznym wattpadem wgl 😋)

„The day that i lost you" (Veneer x Kid Ritz)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz