ROZDZIAŁ 12

7 3 0
                                    

Po skończonych lekcjach Eliza i Daniel wrócili do domu, żeby przygotować się do meczu. Dziewczyna zdecydowała się założyć koszulkę i kurtkę, które dostała od niego. Zarzuciła na siebie jeansy i białe adidasy, a koszulkę skróciła, żeby było widać jej brzuch. Włosy związała w ogon i zrobiła sobie mocniejszy makijaż. Nie mogła jechać razem z Danielem, gdyż on musiał być tam wcześniej, by uczestniczyć w treningu i spotkaniu przed meczem.

- Zawieziesz mnie na mecz? – zapytała swoją matkę, która właśnie nakładała obiad.

- Zawiozę – odpowiedziała i podała córce talerz. – Zostajesz na imprezę po meczu? - zapytała.

Eliza była odrobinę zdezorientowana, gdyż Daniel nie wspominał jej o żadnej imprezie. Nie miała ochoty tracić czasu na takie rzeczy. Wystarczyło jej, że musiała być na meczu.

- Nie wiem jeszcze – odpowiedziała, gdyż sama nie była pewna, czy Daniel zaplanował coś po meczu.

- Dzwonił do mnie twój nauczyciel... - zaczęła spokojnie Alicja, ale jej córka już wiedziała, do czego zmierzała jej matka. – Mówił, że powinnaś się więcej integrować i że się o ciebie martwi.

- Czepia się – odpowiedziała krótko.

- Kochanie, ty nie masz przyjaciół. Nikt cię nie odwiedza, z nikim nie rozmawiasz przez telefon – zaczęła wymieniać jej matka.

- Daniel mnie odwiedza i z nim rozmawiam – odpowiedziała, tylko dlatego, żeby rodzicielka dała jej święty spokój.

- A co będzie jak cię zostawi?

- Dlaczego nigdy nie pomyślisz o tym, że może ja jego zostawię?! – uniosła się. – Dlaczego myślisz, że w ogóle się rozstaniemy?!

- To nie tak... Chodzi mi o to, że co zrobisz, gdy zostaniesz sama? – poprawiła swoje pytanie.

- Mamo, ja mogę być sama i jestem z tym okay, gorzej jeśli będę samotna, wtedy będę miała problem – odpowiedziała.

Alicja ciężko westchnęła, gdyż ciężko było jej uwierzyć, że tak trudno było jej rozmawiać z własną córką. Wychodziła z podziwu, że szesnastolatka tak twardo stąpała po ziemi i doskonale wiedziała, czego pragnęła od życia, ale przerażało ją takie zachowanie. Uważała, że nastolatka powinna korzystać z życia, bawić się, zakochiwać, mieć przyjaciół, płakać i popełniać błędy. Eliza nie pasowała do takiego opisu. Zachowywała się jak dorosła i bardzo poważna osoba.

- Twój nauczyciel zamierza ci obniżyć ocenę, jeśli nie będziesz uczęszczała na kluby poza szkolne. Kłóciłam się z nim, że to bardzo niesprawiedliwe, ale on się uparł – odrzekła spokojnie Alicja.

- Mamo ja wiem, co mi powiedział... Jutro coś wybiorę – odpowiedziała i skończyła swój posiłek.

- Uważam jednak, że po części ma rację, gdyż za nim się przeprowadziłyśmy miałaś przyjaciół – wtrąciła Alicja, która nie wiedziała jaka była prawda.

Eliza nigdy nie miała przyjaciół. Nigdy z nikim nie spotykała się po szkole i nie chodziła na imprezy. Różnica była taka, że w poprzednim miejscu nauczania nikt się nią nie interesował i miała święty spokój. Tutaj niestety, była ciągle w centrum zainteresowania. Szkoła była mała, więc każdy każdego znał. Nie miała szansy na to, by ukryć się gdzieś w tłumie i być kompletnie anonimową.

- To nie byli przyjaciele – skłamała nastolatka. – Widziałaś, żebym używała swojego telefonu, żeby utrzymywać z nimi kontakt? Na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć – dodała i wstała od stołu.

- Kochanie, ja po prostu się o ciebie martwię i chciałabym, żebyś w końcu trochę się otworzyła – odrzekła Alicja i przyglądała się jak Eliza na chwilę się zamyśliła.

Para Na 2 LataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz