ROZDZIAŁ 21

8 4 0
                                    

Następnego dnia obudził się dopiero koło południa. Przez całą noc nie potrafił zasnąć i zmrużył oko dopiero nad ranem. Słyszał, że jego wujek kręcił się po domu i szykował do wyjazdu.

- Myślałem, że wyjedziemy dopiero wieczorem... - wtrącił Daniel, gdy zszedł na dół.

- Ustaliłem z Alicją, że my wyjedziemy wcześniej, żeby przygotować kilka rzeczy na święta i zrobić zakupy – oznajmił z ogromnym zadowoleniem Adam. – Pojedziesz z Elizą?

- Tak – odpowiedziała chłopak i nalał sobie w szklankę wody.

- Długo spałeś... - odrzekł mężczyzna przyglądając się uważnie swojemu bratankowi.

- Nie mogłem spać w nocy, chyba przez pełnię – odpowiedział, gdyż nie zamierzał dzielić się swoimi przemyśleniami.

Adam zlustrował go od góry do dołu, ale nie zauważył niczego niepokojącego.

- W górach odpoczniemy – stwierdził, po czym wyszedł z domu, by pomóc Alicji z bagażami.

Daniel widział przez okno, że Eliza również dotrzymywała im towarzystwa. Wyglądała na rześką i wyspaną, w przeciwieństwie do niego. Postanowił doprowadzić się do porządku. Na początek wziął prysznic, ogarną swoje blond włosy i zarzucił na siebie czarne bojówki i bluzę z kapturem w takim samym kolorze. Nie zamierzał przesiadywać samotnie w domu, dlatego wybrał się do Elizy, która była zupełnie sama.

- Przyszedłem dotrzymać ci towarzystwa – stwierdził stojąc w progu.

- Nie czuję się osamotniona – odpowiedziała z przekorą, nie odrywając się od czytania książki.

- Jak zawsze urocza – skomentował Daniel i zuchwale się uśmiechną.

- A ty jak zawsze jesteś upierdliwy – odrzekła złośliwie, po czym dodała. - Chcesz soku?

- Powinnaś zaproponować mi śniadanie...

- Po moim trupie – zgasiła go szybko.

Widziała jak chłopak westchną z rezygnacją i usiadł tuż obok niej przy stole.

- Chyba musimy ułożyć jakiś plan, żeby jak najmniej przebywać w towarzystwie Adama i mojej matki – stwierdziła niespodziewanie Eliza.

- Nie chcesz, żeby się zorientowali, że tak naprawdę nie jesteśmy razem? – zapytał, gdyż chciał się upewnić.

- Dokładnie, chyba po raz pierwszy czytasz w moich myślach – odpowiedziała i delikatnie się uśmiechnęła.

- Możemy iść na narty, pozwiedzać, iść na zakupy – zaczął wymieniać Daniel.

- Super – odrzekła i klasnęła z zadowoleniem w dłonie. – To o której jedziemy?

- Daj mi się obudzić kobieto – wyszeptał, gdyż nie miał na nic siły.

Po takiej dawce informacji miał wszystkiego dosyć.

- Dziwię się, że zgodziłaś się na to by twoja matka pojechała z moim wujkiem – wymamrotał pod nosem.

- Wolę jak ty przynudzasz niż ona – odpowiedziała Eliza i nalała sobie kolejną szklankę soku. – Poza tym widziałam, że bardzo chciała z nim jechać, więc dlaczego miałaby nie zaczerpnąć odrobinę szczęścia w swoim życiu.

- Ty to jednak mały tyran jesteś...

- Jestem po prostu nastolatką – stwierdziła zgodnie z prawdą i ponownie zanurzyła się w lekturze.

Daniel przyglądał się jej, gdy tak była skupiona. W czasie czytania, przenosiła się do innego, może lepszego dla niej świata. Wydawała się wtedy taka niewinna, cicha i dobra, ale gdy tylko przestawała czytać stawała się uparta, zgryźliwa i dość wredna. Przypuszczał, że stała się taka po jej czternastych urodzinach, po których zbudowała wokół siebie twardą skorupę i nie dopuszczał nikogo do swojego życia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Para Na 2 LataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz