- Cieszę się, że ciągle to robią - powiedziała Kiara, gdy przyszliśmy na teren maratonu filmowego.
- Czas się wyluzować i uspokoić - dopowiedziałam.
- Wracamy do życia w OBX. Prawda? - odparła szczęśliwie dziewczyna - Cieszycie się, że was wyciągnęłam?
- Ogromnie - Pope chyba nie był zbytnio zadowolony z tego wyjścia.
- Łóżko Liv było wygodne. Nawet bardzo - oznajmił blondyn, na co ja uderzyłam go w ramię.
- To nie jest bezpieczna strefa - usłyszałam jak Pope szepcze do JJ'a.
- Spokojnie, dobra? - odpowiedział, lecz w jego głosie była nutka strachu.
- Jesteśmy w Snobolandii - powiedział czarnoskóry. - Nie powinienem tu być.
- Gdzie idziesz - poczułam dłoń blondyna na swojej ręce.
- Po picie. Chcesz coś?
- Pepsi - poprosił Heyward.
- Będę pić twoje - Mayabank uśmiechnął się do mnie cwaniacko.
- Nie ma szans - po tych słowach poszłam z Kie po napoje.
- Cześć, poproszę trzy puszki Pepsi - dziewczyna powiedziała do chłopaka stojącego za ladą.
- Jasne.
- Kie, Olivia - usłyszałam głos Camerona i wiedziałam, że to nie skończy się dobrze. - Co tam? Jak się macie?
- W porządku.
- Powiedz swojemu koledze że wiemy co zrobił - gdy te słowa skierował do mnie cała się spięłam.
- Przepraszam, ale o kim mówisz? - starałam się udawać, że wcale nie jestem zestresowana.
- Będzie wiedział - spojrzał mi w oczy - Może dasz się zaprosić na randkę?
- Spierdalaj Cameron - syknęłam i razem z Kie odeszłyśmy z napojami.
- Pa. - pożegnał się.
- Dupek - powiedziała moja przyjaciółka.
- Spotkałyśmy Rafe'a. - odparłam do chłopaków - Powiedział, cytuję: "Powiedz koledze, że wiemy co zrobił"
- I zaprosił Liv na randkę - dopowiedziała mulatka i w tamtym momencie chciałam ją udusić.
- Co kurwa! - mój chłopak ledwo powstrzymał się od krzyku - Zgodziłaś się?
- Taa i co jeszcze - odpowiedziałam sarkastycznie.
- Dobra, ale co wiedzą? - zapytała Kie.
- Gdzie on jest? - odparł wściekły a za razem zestresowany Pope.
- Tam - spojrzałam się w jego stronę.
- Cały szwadron śmierci - panikował Heyward.
- Nie gap się - rozkazał mu JJ. - Ostrzegam cię. Otoczą mnie, to będę się bronił. Wale ich na równo. Spięty i gotowy, jasne?
- Jeśli to nie zadziała, mam to - blondyn pokazał swój plecak w którym zapewne była broń.
- Tak. Musimy się tylko trzymać razem - powiedział Pope wyraźnie zesresowany byciem tam.
- JJ, proszę, powiedz mi, że nie masz ze sobą pistoletu - odparłam wiedząc, że ją ma. Wszędzie ją bierze. - Tu są dzieci.
- Nie! - zaprzeczył - Livi nie mam broni. Wszystko gra.
CZYTASZ
Eyes don't lie -JJ MAYBANK-
FanfictionGłówna bohaterka Olivia Routledge wraz ze swoim bratem i przyjaciółmi szuka skarbu, którego kiedyś szukał ojciec dziewczyny. Bohaterka jeszcze nie wie, że między nią a jej przyjacielem cos zaiskrzy... W KSIĄŻCE MOGĄ POJAWIĆ SIE TREŚCI NIE ODPOWIEDN...