Właśnie byliśmy na łodzi i testowaliśmy drona. John b był pod wodą i pokazywał się w kamerze.
- Co to robi? - JJ zaczął dotykać jakiś przycisków.
- Nie dotykaj tego - Pope uderzył chłopaka w dłoń. - Próbuję to rozgryźć.
Po chwili do szatyna dołączyła Kiara i zaczęła tańczyć do urządzenia.
- Kto by bez was kontrolował drona - powiedział do przyjaciół Maybank.
- To nie tyle dron, co ROV - wymądrzał się Heyward.
- Cicho, za wcześnie na to - przerwał mu blondyn.
- Po zrobieniu zdjęcia wrakowi, damy je prawnikowi i złożymy formalne roszczenie - mój brat wymyślił plan.
- Bzdura, po co mamy to robić ? - zapytał JJ.
- Prawo ratownictwa mienia - odparł Pope - Nie możesz zejść na dno i wydobyć rzeczy.
- Wiem, ale prawnicy nie są tani - wyjaśnił Maybank.
- Zobaczą zdjęcie, to zrobią to za darmo - stwierdził John b.
- Skąd to wszystko wiesz ? - zapytała Kie.
- Tata mówił to tysiąc razy - wtrąciłam się wstając z krzesła.
- Ma to sens - powiedziała Carrera.
- Kabel jest naprawdę długi - zaczął Pope - Przy złej pogodzie może nim szarpać.
- Ruszamy z ciszą morską - szatyn zaczął wspinać się po drabinie aby wyjść z wody.
- Więc czekamy na dobrą pogodę - oznajmił czarnoskóry - I to nie jest ten dzień.
Spojrzałam wraz z moim chłopakiem na chmury i przyznaliśmy rację przyjacielowi. Pogoda dzisiaj była tragiczna.
Ja, JJ i John b poszliśmy do pałacu a inni do swoich domów. Maybank i ja byliśmy umówieni z Popem na rozwożenie zakupów za pół godziny. Skierowałam się do mojego pokoju i położyłam się na łóżku.
- Jak się pani ma ? - blondyn stanął nade mną.
- Dobrze - uśmiechnęłam się. Chłopak w odpowiedzi zbliżył się do mnie i złączył nasze usta. Oddawałam wszystkie pocałunki. JJ zaczął zjeżdżać całusami na moją szyję. Cicho jęknęłam gdy poczułam jak zasysa moją skórę.
- JJ zaraz jedziemy do Pope'a - wysapałam.
- Mamy jeszcze dwadzieścia minut - spojrzał na zegar który był na jednej ze ścian pokoju.
- JJ - zaśmiałam się gdy poczułam jak chłopak drapie mnie po brzuchu.
- No co ? - zapytał uśmiechając się.
- JJ przestań - nie przestawałam się śmiać.
- No już już - uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Głupi jesteś - powiedziałam po czym dostałam od chłopaka buziaka w usta.
- Idziemy - wstał z łóżka i wystawił do mnie rękę.
- Dostarczcie te zakupy na Figure Eight- rozkazał Pan Heyward. - I wracajcie, gdy skończycie. Żadnego łowienia ryb. Obiecałem popołudniową dostawę. Bogaci nie chcą czekać na takich leniwych sukin...O JJ dziękuję...sukinsynów.
- Jakby sztorm tam nie dotarł - Pope patrzył przez okno łódki na bogatą część wyspy.
- Bo mają generatory, ziom. Przywyknij - wyjaśnił blondyn - A na Cyplu nie ma być prądu całe lato.
CZYTASZ
Eyes don't lie -JJ MAYBANK-
FanficGłówna bohaterka Olivia Routledge wraz ze swoim bratem i przyjaciółmi szuka skarbu, którego kiedyś szukał ojciec dziewczyny. Bohaterka jeszcze nie wie, że między nią a jej przyjacielem cos zaiskrzy... W KSIĄŻCE MOGĄ POJAWIĆ SIE TREŚCI NIE ODPOWIEDN...