Nowa szkoła

175 3 3
                                    

Jak zawsze wstałam około godziny 5 i po ubraniu się poszłam chwilę pobiegać po poradę wzięłam szybki i gorący prysznic założyłam coś takiego

Po ubraniu się spożyłam zdrowe śniadanie i zrobiłam sobie lunch do szkoły z tego co słyszałam mama wyjeżdża po naszym powrocie ze szkoły ale wolałam ją wyręczyć i zrobiłam śniadanie razem z lunchem do szkoły dla brata trochę się różniły od siebie ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się spożyłam zdrowe śniadanie i zrobiłam sobie lunch do szkoły z tego co słyszałam mama wyjeżdża po naszym powrocie ze szkoły ale wolałam ją wyręczyć i zrobiłam śniadanie razem z lunchem do szkoły dla brata trochę się różniły od siebie ale to nic poszłam obudzić mojego brata bo była za 15 siódma.Jak mój brat zjadł śniadanie i się uszykował napisałam na stole kartkę że my już poszliśmy do szkoły.Mój brat był zdziwiony że idziemy sami bo  zawsze go mama prowadziła do szkoły ponieważ się o niego bała. Odkąd pamiętam mama była nadopiekuńcza nade mną już tak nie skakała kiedy zaczęłam chodzić do 4 klasy podstawówki bo przed 4 klasą mama zawsze jakoś to ogarniała bym nie jechała sama niestety Waldek dziś po raz pierwszy szedł bez mamy do szkoły co ja uważałam za głupie.Jak doszliśmy do szkoły poszłam do sekretariatu by dostać dodatkowe informacje i podręczniki dowiedziałam się że będę chodziła do klasy wyżej ponieważ ta szkoła miała niższy poziom.Po wyjściu z sekretariatu poszłam pod pierwszą salę lekcyjną idealnie zadzwonił dzwonek na rozpoczęcie męczarni
------------------------skip time do powrotu do domu -----
Pożegnałam się z mamą i obiecałam że będę pilnować Waldka chociaż byłam w jego wieku.
Po odjeździe mamy ciocia zmusiła Waldka do ugotowania obiadu ale dla niego było najgorsze to co kazała mu ugotować ciocia czyli dietetyczne kluski na  mleku sojowym ja nie raz jadłam taki obiad więc byłam zadowolona i chętnie pomogłam go gotować.Mój brat zjadł jedną kluskę i prawie zwymiotował a ja jadłam ze smakiem.Ciocia na chwilę poszła a Waldek wypluł kluskę którą myślałam że zjadł jak to zobaczyłam przewróciłam oczami i wzięłam moje naczynia po czym je dokładnie umyłam.Słyszłam jak mój brat idzie do swojego pokoju i miał zamiar grać ale ciocia miała inny pomysł i krzyknęła:
-Walduś samo się nie posprząta!!
Zaśmiałam się z tych słów ale żeby oszczędzić chodź trochę męczarni mojemu bratu zaczęłam zmywać naczynia po cioci a bratu zostawiłam tylko jego talerz widziałam że brat nie był zadowolony z tego że musi sprzątać tym bardziej po tak okropnym dla niego posiłku ale był też zadowolony że ma mniej roboty dzięki mnie usiadłam przy stole by napić się soku a nie chciałam wynosić z stąd szklanek by nie musieć ich przynosić.Zobaczyłam jak ciocia poucza mojego brata a on nie zwraca na to uwagi i nie poprawia tego błędu.Ze złości do ciotki wziął widelec i podszedł z nim do materaca cioci z zamiarem przebicia go ja jak odkryłam co zamierza zrobić chciałam go powstrzymać lecz niestety nie zdążyłam i dźgnął parę razy materac ja go tylko uderzyłam w rękę i zabrałam mu widelec stwierdziłam że nie wydam brata i poszłam do pokoju z zamiarem odrobienia lekcji.Po odrobieniu lekcji uszykowałam się do snu i oddałam się w objęcia Morfeusza.Po obudzeniu się ubrałam się oraz zrobiłam lekki makijaż i  usłyszałam krzyki cioci:
-WALDUŚ!! WALDUŚ !!!WALDUŚ!!!!!! Zasuwaj!! zasuwaj!! zasuwaj!! Walduś zasuwaj!!!!!!!
Zaczęłam się śmiać i wyszłam z pokoju
-NIE PODAJEMY SIĘ!!! NIE PODAJEMY SIĘ!!!oooo PROSZĘ PANA PROSZĘ PANA PAN TO ZOSTAWI PAN SOBIE KŁOPOTU NIE ROBI MY TO SOBIE POTEM WNIESIEMY!! SAMI!!WNIESIEMY! Dziękuję!! WALDUŚ!y WALDUŚ!!!!!!-znowu zaczęła krzyczeć ciocia
-Co trzeba wnieść ciociu?-zapytałam
-O rose kwiatki na dole ale zajmie się tym twój brat
-Ciociu pomogę mu niech on sobie trochę odpocznie on nie jest do tego przyzwyczajony
-No dobrze ale niech on też parę kwiarków wniesie
Pokiwałam głową i zeszłam na dół.Poinformowalam brata o tym że mu pomogę i zaczęliśmy wnosić kwiaty.
Jak wnieśliśmy wszystkie kwiaty mój brat bez silnie położył się na podłodze i powiedział:
-Grubo
-Co powiedziałeś?-zapytała ciocia
-nic myślałem że mówią to moje myśli znaczy mój głos wewnątrzny
-No to trochę się porusza liście to teraz szybki prysznic i do szkoły-powiedziała ciotka.
Pierwsza się uszykowałam więc poszłam do szkoły przed bratem.
----------Skip time koniec zajęć -------------------
Jak wróciliśmy Waldek jeździł znowu na rowerze a ja pisałam z delfiną bo się źle czuje więc pewnie dopiero jutro idziemy na basen.
-Z kim piszesz Rosie?-zapytała ciocia
-a z Delfiną moją najlepszą przyjaciółką miałyśmy dziś iść na basen ale Delfi się dziś źle czuje więc pewnie jutro pójdziemy
-Aaa dobrze rozumiem.-Odpowiedziała ciocia
Po rozmowie z ciocią poszłam do swojego pokoju pograć trochę po jakimś czasie przyszła do mnie ciocia i powiedziała:
-Idę poszukać Waldka bo gdzieś uciekł
Zaśmiałam się i odpowiedziałam:
-Dobrze ja zostanę i nigdzie nie ucieknę
Ciocia się zaśmiała i wyszła z domu poszukać mojego brata.Jak moją ciocią wróciła to ja już zaczynałam moją wieczorną rutynę.Jak skończyłam poszłam do mego pokoju i nawet nie zauważyłam że Morfeusz wziął mnie w swoje objęcia.
             TAK MINĘŁO NAM PARĘ DNI
Tej nocy nie mogłam spać miałam przeczucie że coś się wydarzy.Korzystając z tego że nie mogłam spać po nagrywałam sobie tik toki i pograłam lecz nagle usłyszałam dźwięki kroków więc po cichu wyszłam z mego pokoju to co ujrzałam mnie zszokowało.Zobaczyłam mojego brata wychodzącego z domu miałam szczęście że byłam ubrana bo jak mówiłam nie mogłam spać więc do nagrywania tik toków się ubrałam.Poszłam po cichu za nim ten idiota wogule się nie zorientował że za nim idę.Wszedł do jakiegoś autobusu ja nie wiele myśląc poszłam za nim nawet nie wiedząc gdzie jedzie ten tajemniczy autobus.Jak autobus ruszył trochę się bałam co wymyślił mój brat więc na awarię napisałam do delfiny.Waldek przez całą drogę był jakiś zakłopotany i patrzył na jakąś kartkę.Po jakimś czasie autobus się zatrzymał i Waldek wyszedł i nawet nie wiem jak nie zauważył że ja za nim wysiadłam.Cały czas myślałam gdzie idzie Waldek jak się okazało za chwilę miałam poznać odpowiedź.Zobaczyłam wielki budynek okazało się że był to szpital do środka wszedł mój brat więc ja za nim.Nikt nie zauważył naszego wejścia .nie wiedziałam gdzie idzie Waldek jak szliśmy korytarzem nagle złapał go ochroniarz więc ja stwierdziłam że odwrócę jego uwagę przeszukałam moją torebkę i znalazłam w niej monetę którą rzuciłam na szczęście ochroniarz się na to nabrał i ja razem z mym bratem mogliśmy uciec.Waldek wszedł do jakiejś sali wiedziałam że jego reakcja nie była za kolorowa więc chciałam zobaczyć co znajdowało się w danej sali stanełam za mym bratem i prze jego bark zobaczyłam naszą mamę z peruką w ręcę.
Obiecałam sobie że się nie załamie i zamknę w sobie te emocje by móc wspierać Waldka.Mój brat uciekł załamany a ja za nim wsiedliśmy do autobusu i teraz stwierdziłam że się ujawnię gdy zrozpaczony usiadł ja się do niego dosiadłam i go przytuliłam z całej siły a on złamanym głosem powiedział:
-Rose widziałaś?
-Ta..k
Rozpłakał się
-ciiiiii wszystko będzie dobrze -powiedziałam i ponownie zamknęłam go w szczelnym uścisku.
Przez całą drogę do domu pocieszałam Waldka i ukrywałam swoje emocje gdy przekroczyliśmy razem próg domu ciocia nas bardzo mocno przytuliła i powiedziała:
-Gdzie wy dzieciaki byliście?!No gdzie?Gdzie wy się podziali?!
Bez odpowiedzi poszłam do mojego pokoju bo zobaczyłam że Waldek ma kolegę który mnie nie zauważył ponieważ był w innym pomieszczeniu.
Od razu po wejściu do mego pokoju zamknęłam drzwi na klucz założyłam słuchawki,puściłam w nich muzykę po czym zaczęłam płakać.Po około 30 minutach się uspokoiłam i zaczęłam przeglądać internet żeby przestać o tym myśleć natknęłam się na filmik rudego z tego co pamiętam to grał kiedyś z moim bratem włączyłam video w którym obrażał mojego brata więc się wkurzyłam stwierdziłam że pójdę pogadać z waldkiem kiedy miałam wejść usłyszałam głosy to była ciocia i kolega Waldka musieli właśnie obejrzeć filmik bo ciocia powiedziała:
-Wielki mi problem wystartujcie bez niego
-ale potrzebne są 3/4 osoby więc potrzebujemy jednego albo dwóch pro graczy -odpowiedział cioci mój brat
Pierwsze o czym pomyślałam to ja i Delfina ale ja nie uważałam siebie za prosa więc pewnie by nie chcieli ze mną grać... . Dalsza rozmowa była nudna więc wróciłam do pokoju i napisałam do rudego"Hej musimy się spotkać"Odpisał mi że "Bardzo chętnie się z tobą spotkam to może za chwilę w tym parku niedaleko twojego domu?"Zgodziłam się na dane miejsce i zaczęłam się szykować.Rudy nie znał prawdziwego powodu tego spotkania.Powiedziałam cioci że wychodzę chyba nad czymś myślała bo nawet nie odpowiedziała wyszłam z domu i zaczęłam się kierować w stronę parku napisałam jeszcze do delfiny czy się dobrze czuje bo fajnie by było w końcu pójść na ten basen.Gdy zobaczyłam rudego uśmiechnęłam się chytrze
-Siema laska -powiedział rudzielec
Byłam na niego zła więc nie mogłam się powstrzymać i go uderzyłam w mordę z całej siły
-Nigdy więcej nie obrażaj mojego brata ani kogokolwiek!-rozkazałam mu
-Nie boję się ciebie skarbie
Teraz przekroczył granicę.Uderzyłam go 5 razy mocniej niż poprzednio potem jeszcze w brzuch i w czułe miejsce teraz leżał na ziemi cały obolały
Jeszcze na koniec go kopłam i wyszptałam mu do ucha
-odczep się od mojej rodziny i przyjaciół czekam na nowy filmik na twoim kanale na którym przepraszasz mojego brata zrozumiano?
-T...a....k -odpowiedział ledwo
Wysłalam mu jeszczecze całusa w powietrzu i odeszłam z dumą jak weszłam do domu pierwsze co usłyszałam to było:
-Gdzie byłaś?O Jezu czemu masz krew na ręce?!-powiedziała wystraszona ciotka
-spokojnie mówiłam ci że wychodzę byłam w parku a ta krew to nie moja po prostu znalazłam rannego rudego kota.
-a rozumiem i Waldek ci szukał -odpowiedziała
Poszłam do pokoju brata
-mogę?-zapytałam
-jasne wbijaj siora
-czekaj na przeprosiny od tej rudej szmaty
-czemu?
-ładnie go o to poprosiłam
-oki chciałem zapytać jak się trzymasz?
-a to napewno lepiej od ciebie sorry ale muszę już iść bo powinnam to zmyć-mówiąc wskazałam
na moją rękę na której była krew tej szmaty
-czy to krew rudego?-zapytał mój brat
-może
Wyszłam z jego pokoju i poszłam do łazienki się umyć.Jak wróciłam do pokoju stwierdziłam że chociaż spróbuję i nagram zgłoszenie do 3kings ale założe maskę by Waldi o tym nie wiedział na razie.Nagrałam i wysłałam.Pograłam sobie trochę i stwierdziłam że sprawdzę czy ten rudzielec wstwaił przeprosiny dla mojego brata okazało się że jest jakiś nowy filmik bez zastanowienia włączyłam go
-Hejka wam nie zwracajcie uwagi na to co mi się stało w twarz.Mam wiadomość dla 3kings bardzo was przepraszam tym bardziej ciebie Waldek za to co o was powiedziałem byliście spoko kumplami ale teraz jesteś rywalami O i bym zapomniał Waldek masz brzydką,głupią i grubą siostrę a nie sorry to nie twoja siostra tylko zwykła suka i jeżeli ty suko to oglądasz pamiętaj odwdzięczę ci się za to.-parę naście razy puszczałam sobie tą końcówkę przed snem.cała zapłakana oddałam się w objęcia Morfeusza

Inna||Stasiek za duży na bajkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz