- A co jeśli spadnę?- zapytałam Melody w czasie naszej podróży do miasta.
-Spadniesz do krainy zwanej Otchłanią. Gdy tylko ktoś lub coś tam wpada, to staje się zapomniany. Oczywiście nie od razu, ale z biegiem czasu jak najbardziej.- wyjaśniła spokojnym głosem moja tymczasowa opiekunka.
-Wiesz ile tam ludzi wpadło?- spytał Henry, a ja pokręciłam głową. -No na przykład Hitler, albo Juliusz Cezar, ten to stwierdził, że skoczy i napewno wróci. Nie wrócił.
-To skąd nadal ich pamiętacie jak wpadł do Otchłani?- spytałam bo to trochę nie pasowało do siebie.
-Ilekroć my zapominamy, wy ludzie przychodzicie i szukacie osób, które zmarły przed paru laty albo jeszcze wcześniej. I często przypominacie nam o nich. -odpowiedzial Henry.
-No dobra ale jestem teraz w niebie czy w piekle?- spytałam głupio, bo nie wiem czy jest jakiś inny podział na ludzi.
- Jak na razie w niebie. Jest podział na niebo i piekło. Jednak nie spotkasz tu jakiś królów skarbie. W samym środku miasta jest szkoła. Do tej szkoły uczęszczają osoby, które dopiero co zmarly, bądź dzieci zmarłych, aniołów i diabłów.- Odpowiedziała Melody.
-Dobra, za chwilę będziemy lądować. Resztę informacji opowie Ci Archanioł Thomas, dyrektor szkoły.-rzekł Henry.
Rzeczywiście, niedługo później lądowaliśmy na placu przed szkołą.
Budynek zwany szkołą, był ogromny. Piękny, koloru białego, otoczony winoroślą, w kształcie litery "L". I te kolumny w stylu greckim... Po prostu cudownie. Po mojej lewej stronie, obok budynku znajdował się żywopłot, w środku którego znajdowała się marmurowa ławka.
Po chwili pojawił się wysoki mężczyzna z długimi blond włosami. Wyglądał przerażająco, bo chyba tak miał wyglądać dyrektor szkoły.
- Ariana, prawda?- spytał dyrektor, na co pokiwałam głową.- Chodź, a wam dziękuję, idźcie budzić uczniów.- Melody i Henry pokiwali głowami po czym udali się do placówki edukacyjnej.
- Więc zacznę od razu wszystko omawiać.- mężczyzna nie czekając na moją odpowiedź mówił dalej.- W naszym świecie istnieje niebo, piekło i otchłań. Aktualnie jesteś w niebie, wszyscy tu są chyba włącznie z częścią diabłów. W piekle oczywiście mieszkają diabły, z tym, że ich dzieci często są wysyłane tutaj do szkoły. O Otchłani już wiesz.- znowu pokiwałam glową.- Pamiętaj, że jest zakaz posiadanie dziecka, na przykład jeśli matka jest anielicą a ojcem diabeł. Ale jeśli obydwoje są aniołami bądź diabłami to wszystko gra.
- Rozumiem to wszystko?- spytałam miło.
-Nie. Zaraz dostaniesz pokój i proszę...- wręczył mi... Pudełko z tabletkami.- Tabletki zapomnienia. Zapomnisz o swoim dawnym życiu. Bierz je codziennie dwa razy dziennie. Twoją współlokatorką będzie diablica Gina. Aha i masz jeszcze plan lekcji. Dzisiaj pierwsza lekcje masz z Melody.- następnie poszliśmy do mojego nowego pokoju.
Gdy doszliśmy do pokoju pięknym śnieżnobiałym korytarzem z mnóstwem obrazów, dyrektor zapukał. Drzwi otworzyła piękna dziewczyna z rudymi lokami oraz oliwkową cerą. Piękna, szczupłą, z czarującym uśmiechem.
- Dzień dobry Panu, coś się stało?- spytała moja nowa współlokatorka.
-Dzień dobry Gino, to jest Ariana, twoja nowa współlokatorka. Zaopiekuj się nią przez najbliższe dni. To tyle dowidzenia dziewczęta.- powiedzial po czym odszedł.
Przy tej ślicznotce wyglądała pewnie jak szczur wprost z kanału. Moje brązowe włosy nigdy nie chciały się ułożyć tak, jak ja chciałam. Byłam do tego chuda, niską oraz miałam delikatne rysy twarzy.
- Wchodź, zapraszam.- Uśmiechnęła się kolejny raz dziewczyna. - Tam przy oknie jest twoje łóżko.- wskazała ręką na ozdobione masą poduszek łóżko, które było zamiast parapetu.
Okno wychodziło na północ, a na przeciwko niego były dwie szafy. Po prawej stronie było drugie łóżko (pewnie Giny), oraz jej biurko. Moje znajdowało się po przeciwnej stronie, koło drzwi do łazienki.
-Dobra obejrzałaś już pokój to się przebierz, bo zaraz musimy wychodzić.- ocknęłam się po słowach Giny i zaraz ruszyłam do mojej szafy (mebel należący do Giny byk obklejony naklejkami), po czym wyciągnęłam parę czarnych spodni typu skinny i czerwoną bluzkę z długimi rękawami.
- Miałam Ci wybrać ubrania więc wybrałam takie w moim stylu.- powiedziała dziewczyna.
Ubrałam się po czym wyszłyśmy z pomieszczenia. Oczywiście tabletki schowałam gdzieś w szafie, nie zamierzam zapomnieć o moich bliskich. A ja miałam zamiar znaleźć tego, kto doprowadził do mojego zabójstwa. Muszę tą osobę znaleźć, czy z pomocą kogoś czy sama.
CZYTASZ
Afrer life
Teen FictionTo miało być normalne życie Ariany, zwyczajnej studentki architektury, z zaplanowanym życiem. Ale życie przynosi niespodzianki, a jedną z nich jest śmierć Ariany. Dla rodziny i przyjaciół to wstrząs. Dla dziewczyny też, bo ktoś musiał ją zabić. O ty...