15
Wyszliśmy w domu i zaczęliśmy się kierować w nieznanym mi kierunku. Jak to ja oczywiście już po chwili wpadłem w panikę bo co jeśli ten debil chce mnie porwać i sprzedać na organy?! Odrazu stanąłem a Minho popatrzył na mnie jak na debila.~Czemu stajesz zjebie?~powiedział wyższy chłopak.
~A gdzie my w ogóle idziemy? Co chcesz mnie porwać taki jest twój plan? Ja się nie dam tak łatwo~powiedziałem i zrobiłem tzw gardę na co Lee odrazu wybuchł śmiechem.
~Chcesz mnie pobić?~odezwał się fioletowo-włosy nie przestając się śmiać.
~A chcesz się przekonać?~powiedziałem a potem ogarnąłem, że oprócz tego, że nie umiem się bić to Lee Know był 2 raz większy ode mnie.
~Przekonamy się później a teraz chodź bo nam spierdolą~powiedział Lee i pociągnął mnie za rękę ruszając dalej w nieznanym mi kierunku.
~No ale powiedz mi gdzie idziemyyy~powiedziałem idąc dalej mając rękę Lee na nadgarstku.
~Do parku koło szkoły~odezwał się fioletowo-włosy i szedł dalej jakby nigdy nic nie zmieniając ich pozycji.
~A tak w ogóle to czemu my ich podejrzewamy, że coś knują? Co my mamy do tego?~zapytałem bo dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że przecież Felix może wychodzić i robić co chce z każdym więc co mnie to tak naprawdę obchodzi.
~Coś czuję, że to jest związane ze mną i tobą a ja nie chcę by przypadkiem Hyunjin coś zjebał~powiedział Lee a mnie trochę zdziwiło. Czemu akurat miało być to związane z nami? Co mógł zrobić Hyundai, że się nie podobało to Minho?Po 15 minutach byłyśmy już w samym środku parku przy fontannie. Ja stałem jak debil i patrzyłem się na tego głąba a on kręcił się w kółko i przyglądał wszystkiemu po kolei.
~A więc gdzie oni są?~zapytałem a Lee nagle wyrwał się z transu i spojrzał na mnie.
~Nie wiem kurwa byli tu. Jakbyś po drodze nie robił z siebie debila i myślał że chce cię porwać i sprzedać to może byśmy ich spotkali a teraz nam spierdolili~odezwał się wyższy chłopak.
~Ej nie wkurwiaj mnie bo to ty chciałeś tu przyjść i jeszcze wjebałeś mi się na chatę. PRZEZ OKNO??!?!~powiedziałem podirytowany i usiadłem obrażony na ławkę. Fioletowo-włosy patrzył się przez chwilę na mnie jak na debila po czym westchnął i stanął przede mną.
~Dobra już nie przesadzaj każdy wie, że też chciałeś tu przyjść~powiedział a ja spojrzałem na niego z pod byka.
~Nie wkurwiaj mnie już~powiedziałem i odwróciłem głowę w drugą stronę. Lee westchnął i usiadł obok mnie na ławce.
~Ohhh już się nie obrażajjjj~powiedział słodko i się uśmiechnął jak debil. Ja jedynie spojrzałem na niego i odwróciłem ponownie głowę.
~Chcesz coś zjeść?~zapytał Lee a ja odrazu obróciłem się do niego.
~Wiedziałem, że to zadziała~zaśmiał się fioletowo-włosy.
~Dobra już nie pierdol i mów co możemy zjeść~powiedziałem bo co jak co ale oprócz tych lodów wcześniej nic nie jadłem i nie oszukujmy się byłem głodny.
~Tu jest sklep obok masz i idź sobie coś kupić~powiedział Lee i podał mi swój portfel. Uśmiechnąłem się do niego jak głupi.
~Dziękiiii~powiedziałem i przytuliłem go.
~Słodko wyglądasz jak się denerwujesz~powiedział nagle Lee a ja uderzyłem go delikatnie w ramię.
~Ała a to za co?~powiedział a ja jedynie westchnąłem ramionami i pobiegłem do sklepu.Wszedłem do sklepu i odrazu ruszyłem do regału, który mnie interesował. Normalnie staram się jadać zdrowo ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić prawda? Wziąłem małą paczkę chipsów a następnie ruszyłem po moją ukochaną colę waniliową. No skoro Minho dał mi cały swój portfel to mogę wydać ile chce tak? No chociaż tyle mi się należy po dzisiejszych akcjach jakie mi zafundował. Jak zwykle zamierzałem wziąć moją colę ale jak to ja z moim fartem oczywiście znów musiała być na najwyższym piętrze.
~Nie no zajebiście jak zawsze~powiedziałem sam do siebie. Obok mnie przechodził jakiś młody chłopak więc odrazu postanowiłem do niego zagadać.
~Hej przepraszam mógł byś mi ściągnąć tą colę bo wiesz no nie dosięgam hah?~zapytałem a chłopak bez patrzenia na mnie zrobił to o co prosiłem.
~Dziękuję ci śliczne~powiedziałem i spojrzałem na chłopaka kiedy on podniósł głowę znad telefonu.
~Proszę bardzo~odpowiedział i też spojrzał na mnie.
~Oooo I.N dobrze pamiętam?~zapytałem a chłopak przytaknął.
~O cześć Han nie widziałem, że to ty hahha~powiedział młodszy chłopak.
~A no widzisz, a co ty w ogóle robisz?~zapytałem a chłopak delikatnie się uśmiechnął i odpowiedział.
~A idę do znajomych bo domówkę robią, chcesz się dołączyć?~zapytał a ja odrazu odmówiłem.
~Ojj chętnie ale jestem teraz z kolegą i musimy coś załatwić~powiedziałem śmiejąc się nie wiem do końca czy z żenady takiego spotkania czy z tego, że nazwałem tego chuja moim kolegą.
~A no dobrze no jak tak chcesz. Czyli mam rozumieć, że Felix już sobie poszedł od Hyunjina?~zapytał chłopak a ja odrazu ożywiałem, przecież właśnie po to tu jestem by się dowiedzieć co kuje tamta dwójka.
~O nie z kimś innym a właśnie widziałeś może ich bo nie mogę ich znaleźć?~zapytałem i uśmiechnąłem się jak głupi.
~No widziałem ich z pół godziny temu w parku i mówili, że mają jakiś plan do obgadania ale nie chcieli powiedzieć o czym~powiedział I.N a ja wiedziałem, że teraz to już muszę się dowiedzieć o co tu chodzi.
~A może mówili ci gdzie zamierzają później iść?~zapytałem a młodszy uśmiechnął się delikatnie.
~Tak wspominali coś o tej kawiarni na końcu parku~powiedział I.N a mnie odrazu oświeciło.
~O to super dziękuję ci bardzo za pomoc I.N~powiedziałem i uśmiechnąłem się.
~Spokojnie jak mogę to pomogę hahha~powiedział tym swoim słodkim głosiłem chłopak.
CZYTASZ
It's time to school ||minsung||
FanficHan Jisung to najlepszy uczeń w szkole z największymi osiągnięciami.Jest totalnym introwertykiem i nie lubi ludzi. Ma jednego przyjaciela i to wszystko mu wystarcza. Dla niego liczy się tylko szkoła i nauka. A co z jego emocjami? Czy jest w stanie k...