Opiekunka światła snuła się po sali lekcyjnej i zbierała zadania domowe. Lekki jej dotyk wystarczył, aby zwinięty zwój na skraju ławki rozpłynął się w powietrzu. W tym czasie przedstawiciele siedzieli w ławkach. Dało się słyszeć pojedyncze, niezrozumiałe szepty z ich rozmów.
– Słuchaj uważnie – wyszeptała Hikari.
Mamoru zmarszczył brwi, wyrwany z własnych myśli. Odwrócił się za opiekunką, która dalej chodziła po sali. Niepewny, czy mu się to nie przesłyszało, zwrócił się do Araty:
– Słyszałeś to?
– Przepraszam. – Policzki chłopaka zrobiły się czerwone. – To pewnie mój brzuch. Jestem strasznie głodny.
– Dopiero było śniadanie.
– Ten marny posiłek nazywasz śniadaniem? Przeważnie jem trzy razy tyle – jęknął Arata, opierając czoło o blat ławki.
Mamoru z politowaniem pokręcił głową. Postanowił wrócić do kombinowania nad tym, jak rozbudzić energię we własnym rdzeniu żywiołu. Jego rozmyślenia zostały jednak przerwane przez mentor Hikari:
– Panie Kaede, proszę wstać i opowiedzieć o swym narodzie.
– Ale dopiero co mentor zebrała nasze prace – spostrzegł chłopak.
– Panie Kaede, proszę wstać i odpowiedzieć – powtórzyła stanowczo, zatrzymując się na podeście przy tablicy. Jej usta uśmiechały się delikatnie, a oczy niebezpiecznie zabłysły.
Mamoru zimny dreszcz przeszedł po plecach. Książę ziemi wstał niechętnie.
– Tereny Narodu Ziemi znajdują się w kierunku północno-zachodnim. Żyzne i urodzajne pola, a także gęste lasy, pokrywają nasze rejony. Słyniemy z najlepszych mięs, owoców, warzyw, ale i z najlepszej obróbki drewna. Przyrządy i przedmioty, jakie wykonują tubylcy ziemi, są zamawiane na całym świecie...
– Wystarczy o zaletach – przerwała mu opiekunka. – Teraz wady.
– Naród Ziemi nie ma wad – odparł pewnie, a parę osób parsknęło cicho pod nosem.
– Ani jednej?
– Oczywiście.
– Dobrze, siadaj. Panno Yurisa, opowiedz nam o narodzie wody.
Z przodu sali podniosła się dziewczyna o krótkich blond włosach. Smukła, w długich, ciemnoniebieskich szatach ze srebrnymi dodatkami, zaczęła mówić tak cicho, że przedstawiciele z końca pomieszczenia musieli się przysłuchiwać, aby cokolwiek usłyszeć.
– Naród składa się z wielu wysp. Słyniemy z leczniczych ziół oraz naparów. W naszym narodzie jest wiele malarzy oraz muzyków. Jesteśmy też najlepszymi pływakami. Przede wszystkim słyniemy z medyków, potrafiących wyleczyć każdą fizyczną ranę.
– A co z wadami? Czyżby Naród Wody też ich nie miał?
Yurisa przewróciła oczami, nie zamierzając odpowiadać.
– Siadaj. – Mentor Hikari wydawała się coraz bardziej zirytowana zachowaniem przedstawicieli. – Następny, pan Renzo.
– Tak jest! – Chłopak wstał, o mało nie wywalając krzesła.
Mamoru skądś kojarzył chłopaka. Chwilę mu zajęło, zanim skojarzył wesołego przedstawiciela Powietrza z osobą, która w pierwszy dzień wyzywała Aratę.
– Kierunek do Narodu Powietrza to północny-wschód. Większość naszych terenów to wyżyny, ale znajdą się tu wysokie góry. W naszym narodzie popularne są dzwonki koshi i gongi oraz słyniemy z najlepszych trunków oraz zabaw, bo niektóre narody w ogóle nie potrafią się bawić. – Spojrzał znacząco na przedstawicieli światła. – U nas, podobnie jak w Narodzie Wody, jest wiele artystów, których się szanuje.
CZYTASZ
Dokonać niemożliwego
FantasiaJeżeli jeden z żywiołów wygaśnie, to za nim przepadną wszystkie! Ta zasada jest przekazywana przez władców, którzy dbają o równowagę pomiędzy żywiołami. Prawowity spadkobierca ciemności nie zamierza się podporządkować i pragnie zawładnąć narodami. R...