Rozdział 6 "Zostanę"

20 1 2
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy i brzucha. Musiałabym skłamać żeby powiedzieć że nie pamiętam wczorajszych wydarzeń. Brzydziłam się swoim ciałem, czułam się wykorzystana.

Weszłam do garderoby z której wyciągnęłam dresy i ruszyłam do łazienki. Wzięłam długi prysznic i umyłam zęby. Włosy spięłam klamrą w jakiegoś, byle jakiego koka a makijażu nie miałam siły zrobić.

Usiadłam na łóżku decydując że nie mam zamiaru dzisiaj z niego wychodzić. Niestety gdy usłyszałam pukanie do drzwi domyśliłam się że nie będzie tak łatwo.

- Mogę? - zapytał wysoki brunet.

- Jasne.

- Mówiłem ci że dzisiaj jedziemy do lekarza?

- Nie?

- Na kolacji chyba wspomniałem, jesteś gotowa?

- Michael ja nie mogę się ruszyć a ty chcesz żebym szła niewiadomo gdzie?

- Zanieść księżniczkę? - zapytał z cwanym uśmieszkiem.

- Właściwie... to tak - odparłam wyciągając ręce w jego stronę.

Chłopak podniósł mnie chwytając za moje uda a ja owinęłam nogi na jego biodrach. Położyłam głowę na ramieniu bruneta i zaczęłam rozmyślać o tym lekarzu.

- Michael tak właściwie to dlaczego idziemy do lekarza?

- Wspominałaś że masz problemy ze snem a mój lekarz powiedział że nie pozwoli ci brać tabletek które ci da bez badań.

Kiwnęłam głową na tę wiadomość i dalej zastanawiałam się nad przebiegiem całej wizyty.

- A co jak... - przełknęłam ciężko ślinę. - Co jak będę się czuła... Nie ważne, zapomnij.

- Chodzi ci o dotyk?

- Tak - westchnęłam. - Boję się gdy Ethan jest za blisko a co dopiero gdy ktoś obcy do mnie podejdzie i będzie mnie dotykał.

- Jak będziesz czuła się niekomfortowo to poprostu mi powiedz, przerwiemy badania.

Pokiwałam głową i stwierdziłam że najlepszym pomysłem będzie próbować o tym nie myśleć. Jak można się spodziewać, nie zadziałało.

Całe szczęście długo nie szliśmy. Najbardziej zdziwił mnie fakt że chłopacy mają coś ala szpital w domu.

Weszliśmy do pomieszczenia i od razu przywitał nas starszy pan w kitlu - lekarz.

- Dzień dobry - odpowiedziałam mu kiedy brunet odstawił mnie na metalowy blat (taki chirurgiczny jak do operacji).

- Michaelu możesz już wyjść - powiedział zerkając na chłopaka, szybko odwróciłam się w jego stronę przez co zabolał mnie brzuch.

- Zostanę - odpowiedział Michael. Lekarz nie przejął się tym zabardzo i zaczął badanie.

- Proszę się położyć - zwrócił się w moją stronę.

Zrobiłam to co kazał i lekko się skrzywiłam kiedy moje plecy dotknęły zimnego blatu. Mężczyzna podwinął moją bluzę i zaczął coś tam robić. Próbowałam się skupić na wybijanym rytmie przez moje palce niż jego dotyku ale nie dawałam rady.

Poczułam oplatające moją dłoń palce Michaela. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego i skupiłam się tym razem na chłopaku a nie na dotyku lekarza.

W pewnym momencie syknęłam z bólu. Mężczyzna dotknął mojego brzucha raz jeszcze więc zgięłam się tak aby nie miał do niego dostępu.

- Co się stało? - zapytał Michael i stanął tak abym patrzyła na jego twarz.

Can love be written? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz