Rodział 3

148 9 3
                                    

Po wyścigu Madi oraz Nate wyciągnęli mnie do klubu żebym się rozluźniła po przegranej. Dalej jestem wkurwiona i będę przez następny rok. Victoria niestety musiała już wracać do domu, bo rodzice by ją zabili gdyby wróciła jakoś bardzo późno. Ja na szczęście nie mam takiego problemu.

Weszliśmy do klubu po czym odrazu skierowaliśmy się do baru. Usiedliśmy na krzesłach i wszyscy zamówiliśmy jakieś randomowe shoty. 

-Pijemy na raz, dwa, trzy, dobra?- powiedziała Madi na co razem z Nate'm odrazu wzięliśmy do ręki shoty i je wypiliśmy. Lekko się skrzywiłam i odłożyłam kieliszek- Z wami się nie da- wywróciła oczami po czym sama spożyła napój. Sorka.

-Ale mam ból dupy przez ten wyścig dalej- opadłam na krzesło- Kurwa nie wiem, rozumiem jakbym przegrała ze Taylor'em ale, że ze świeżakiem? No błagam żałosne.

-Nayka, nie musisz ciągle wygrywać- odpowiedział czarnowłosy kiedy wypiłam kolejnego shota.

-Właśnie, że muszę- zaśmiałam się i wzięłam do ręki kolejny kieliszek.

-Nie za szybko pijesz?- zapytała Madi łapiąc mnie za nadgarstek.

-Nie.

-Zdrowie Nay- wtrącił się Nate stukając razem nasze szklanki po czym w tym samym momencie wypiliśmy ich zawartość na co czerwonowłosa głęboko westchnęła.

-Dawaj idziemy tańczyć!!- krzyknęłam lekko do chłopaka. Alkohol zaczyna już na mnie oddziaływać. Złapałam Nate'a za rękę i pociągnęłam w stronę parkietu gdzie właśnie zaczęła grać piosenka Boyfriend od Dove Cameron- O boże kocham tą piosenkę!

-Ja może nie kocham ale lubię- zaśmiał się.

-I can't believe we're finally alone
I can't believe I almost went home
What are the chances? Everyone's dancing
And he's not with you.
The universe must have divined this
What am I gonna do? Not grab your wrist?- zaczęłam głośno śpiewać. Totalnie nie myślałam już racjonalnie więc nie było mi ani trochę wstyd. Z resztą Nate miał chyba tak samo.

-I could be a better boyfriend than him
I could do the shit that he never did
Up all night, I won't quit
Thinking I'm gonna steal you from him
I could be such a gentleman
Plus all my clothes would fit- dokończył za mnie na co się uśmiechnęłam- Idę do toalety- powiedział na co kiwnęłam głową. Chłopak odszedł w stronę łazienek, a ja wróciłam do świetnego bawienia się. Nagle podszedł do mnie jakiś typ z blond włosami. Naprawdę ładny typ.

-Cześć- powiedział stając przede mną.

-Hejka.

-Jesteś Naya, tak?- zapytał na co zmarszczyłam lekko brwi.

-Tak, to ja. A ty to..?- odpowiedziałam przechylając głowę w bok.

-Jestem Aston- uśmiechnął się i przeczesał ręką włosy.

-Miło cię poznać Ast..- Nie zdążyłam dokończyć, ponieważ chłopak się do mnie przybliżył i pocałował. Po kilku sekundach się odsunął i sobie poszedł. Tak poprostu, jakby nigdy nic. Co to kurwa miało być? Odwróciłam się żeby jeszcze na niego popatrzeć ale znikł w tłumie. To było naprawdę bardzo dziwne. Zaczęło się pewnie od "Stary nie masz psychy" Zdezorientowana zeszłam z parkietu, siadając przy barze obok Madison- Ej stara.

-Co tam?- zapytała odwracając głowę w moją stronę po czym wzięła łyka swojego drinka.

-Jakiś randomy typ do mnie podszedł, przedstawił się po czym nagle pocałował i ode mnie odszedł- Skrzyżowałam ręce, kładąc je na barze po czym położyłam na nich głowę.

Dark Streets ||16+|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz