Rodział 6

149 5 0
                                    

Zadzwoniłyśmy dzwonkiem do drzwi Nate'a przez, które już było słychać dosyć głośną muzykę. Po chwili czekania brunet otworzył nam drzwi.

-Ile można na was czekać- zaśmiał się Cooper i przepuścił nas w drzwiach.

-A sory, tak wyszło- uśmiechnęłam się i popatrzyłam na dwóch chłopaków siedzących na kanapie- Cześć Liam- powiedziałam. Liam Hunter to blondyn o niebieskich oczach, który zawsze wygląda jakby miał iść zaraz na wybieg mody. I to tak dosłownie. Na wyścigach strasznie dużo lasek się do niego ślini. Zresztą, jak do całej tej trójcy świętej- Oraz cześć Dylan-dodałam. Dylan Smith to kuzyn wspomnianego wcześniej typa. Jest on brunetem z niebieskimi oczami ale ten brąz podchodzi bardziej pod rudy kolor, przez co przeważnie mówimy, że jest rudzielcem, a nie brunetem.

-Hejka Nay- uśmiechnął się blondyn- Wiesz kogo spotkaliśmy w NYC?- zapytał kiedy wzięłam do ręki jakiegoś przygotowanego już drinka i usiadłam obok Nate'a.

-Kogo?- zapytałam biorąc łyka napoju.

-Ethan'a Leen'a- odpowiedział na co zakrztusiłam się piciem. Ten chłopak był moją pierwszą i prawdopodobnie ostatnią prawdziwą miłością. Układało nam się cudownie i pewnie dalej by tak było gdyby nie wyjechał właśnie dwa lata temu do Nowego Jorku. Był moim jedynym wsparciem, które działało, kiedy moi rodzice zaczęli się kłócić. Po jego wyjeździe zaczęłam sobie nie radzić i trafiłam do środowiska nielegalnych wyścigów i imprez- Pytał co u ciebie.

-Co odpowiedzieliście?- odchrząknęłam mocno.

-No, że jest okej- powiedział Dylan.

-Okej..- odetchnęłam z ulgą. Naprawdę bardzo za nim tęsknię, ale dobrze wiem, że dla naszego dobra i naszej psychiki będzie lepiej jak nie utrzymujemy kontaktu.

-Wszystko u ciebie dobrze?- szepnął do mnie Nate.

-Mam znów mówić to samo, co zawsze mówię, kiedy o to pytasz?- zapytałam i podniosłam głowę do góry żeby na niego spojrzeć. Chłopak w odpowiedzi jedynie kiwnął rozumiąco głową i owinął mnie ręką w talii.

-Dalej czekam na ogłoszenie waszego związku- oznajmił rudy na co się zaśmiałam.

-Uwierz, że ja też na to czekam- odpowiedział mu Nate z uśmiechem.

-To się obydwoje nie doczekacie- pokręciłam głową i wzięłam następnego łyka mojego napoju. Dopiero teraz zauważyłam, że Madison siedzi naprawdę cicho- Madi wszystko okej?- zapytałam.

-Tak, tak, ale czy możemy chwilę na osobności pogadać?- odpowiedziała na co brunet zdjął swoją rękę z mojej talii, a ja wstałam z kanapy i poszłam z dziewczyną do łazienki.

-Co się dzieje?- spytałam zmartwiona.

-Chodzi o Dylan'a... Uświadomiłam sobie, że chyba go lubię. Kiedy wyjechał te 2 tygodnie temu z Vegas do tego Nowego Jorku strasznie za nim tęskniłam, a teraz jak już go widzę to mam motylki w brzuchu..- powiedziała czerwonowłosa i podrapała się po karku na co szeroko się uśmiechnęłam.

-Bardzo słodkie, powinnaś mu to powiedzieć zanim inna laska to zrobi bo wiesz jak to jest przez jego urodę.

-Wiem- westchnęła- ale się boje.

-Zaproponuje grę prawda czy wyzwanie i dam takie pytanie, że się sam o tym dowie- zaproponowałam.

-Ooo, naprawdę dobry pomysł. Dziękuje Nay- uśmiechnęła się i otworzyła drzwi po czym spowrotem weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.

-Ej, może zagramy w prawda czy wyzwanie?- zaproponowałam.

-Spoko pomysł- odpowiedział Nate- Dylan, prawda czy wyzwanie?

Dark Streets ||16+|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz