Przyglądałem się z boku, jak Noah podawał coraz to większe ostrza Grecie. Dziewczyna niesamowicie dobrze celowała w tarcze, tak jakby była do tego urodzona. W dodatku szybko się uczy. Mam wrażenie, że jednym zamachem potrafiłaby zabić człowieka.
— Dobrze! — wykrzyknął Noah, zbijając z nią piątkę. — A teraz może chwila przerwy.
Pokręciła przecząco głową. Noah nie dał za wygraną i zaczął ją łaskotać. Śmiali się, a ja przewróciłem oczami.
— Skończcie już te cyrki.
— Oho ktoś tu jest zazdrosny.
— Nie, nie jestem zazdrosny, tylko mam kolejne zadanie dla Grety.
Faktem jest, że gdy zauważyłem, iż relacje między Davisem a Gretą stawały się coraz bliższe, coś silnie ściskało mnie w żołądku, ale to nie była zazdrość, na pewno nie.
— A więc jakie masz dla mnie zadanie? — Rukhadze założyła ręce na piersi.
— Już trochę ćwiczysz, więc myślę, że nadszedł czas. — Spojrzałem porozumiewawczo na Noaha. — Szybko się uczysz i jesteś sprytna. Może lepiej poradzisz sobie z tym zadaniem niż David.
Noah podszedł do torby i wyjął z niej potrzebne elementy do stworzenia bomby.
— Co to?
— Będziemy tworzyć ładunek wybuchowy.
— Co o tym wiesz? — wtrącił Noah.
— Proch czarny — wskazała. — Dynamit, heksogen, kwas pikrynowy, trotyl, nitrogliceryna — wskazywała palcem po kolei.
— Co wiesz o nich?
— Charakteryzują się najgwałtowniejszą detonacją i są używane do napędzenia broni palnej.
— Ładnie — przyznał Noah. — Odrobiłaś lekcje.
— A proch czarny i nitroceluloza.
— Wybuchają stosunkowo powoli, ale generują dużą liczbę gazowych produktów reakcji.
— Masy pirotechniczne?
— Służą do wywoływania różnych efektów, takich jak huk, dym, błysk czy iskry.
— Łoo panie... myślałem, że robicie lepsze rzeczy z Sebastianem niż zakuwanie w nocy nazwy ładunków wybuchowych.
Greta walnęła Noaha w głowę. Poczułem satysfakcję.
— Ałaaa.
Rukhadze wyjęła telefon z kieszeni, a mina od razu jej zrzedła, ręce zaczęły się trząść. Podbiegłem do niej i chwyciłem za podbródek, aby na mnie spojrzała. W oczach miała łzy.
— Co się stało?
Podała mi do ręki telefon, gdzie widniała wiadomość. Od razu zacząłem czytać.
Ania Kwiatkowska: Hej. Odzywam się z dość przykrą informacją. Moja mam zmarła tej nocy. Pogrzeb odbędzie się w sobotę o godzinie dwunastej w parafii św. Krzysztofa w Warszawie.
P.S. Na dzień tutejszy nie wracam na studia, zostaję w Polsce.
Od razu po przeczytaniu tej wiadomości, zamknąłem Gretę w niedźwiedzim uścisku, tak jakby inaczej mogłaby mi odfrunąć.
— Chcesz jechać na pogrzeb?
— Chcę.
— Dobrze, więc pojedziemy.
...
Greta waleczna
CZYTASZ
BORN OF HATE - The Rebellion Trilogy (część III)
Teen FictionPo ostatnich wydarzeniach życie nabrało jeszcze większego tempa. Sebastian chciał uwolnić Gretę od przynależności do Parkera, ale szło mu to opornie. Nie spodziewał się tego, że okazja nadarzy się sama. Ostatnia z ostatnich BORN OF HATE trzecia częś...