Nie mogłem już znieść ciągłego biadolenia Noaha. Tak samo Michelle, której na moje szczęście nie było w pobliżu. Nagle usłyszałem trzask drzwiami. Od razu wstałem na równe nogi i zerknąłem w ich stronę. W progu stanęła Blada jak ściana Greta.
— Wszystko w porządku? — zapytał Noah.
— Mamy zaproszenie, to znaczy ja mam zaproszenie i zabieram was dwóch ze sobą.
— Co ty majaczysz?
— Idziemy na kolację do... — Tu przerwała tak, jakby się zawiesiła. Jej ręce coraz bardziej się trzęsły. Postanowiłem wstać. Gdy zmierzałem w jej kierunku, podniosła rękę, wskazując, abym nie pochodził. Spojrzała prosto w oczy Noaha, który był zdezorientowany tak samo jak ja. — Naszego ojca.
— Czekaj, czekaj, ale jak to naszego ojca? NASZEGO OJCA?!
Teraz to ja potrzebowałem pomocy. Czułem, jak mnie paraliżuje. Czy to znaczy, że ja i Greta jesteśmy rodziną?
— Już tłumaczę. — Dziewczyna oparła się o framugę, tak jakby dawało jej to bezpieczeństwo przed upadkiem. — Pewna hiszpanka, którą możliwe, że znacie, Augustina Accordi miała romans z Carlem Ricci, czyli twoim ojcem Noah. Tak powstałam ja. Podmienili mnie w szpitalu. Augustina wyszła za brata Gabriela, czyli Diego Martineza innego Hiszpana, tego, który został postrzelony i zmarł, więc Carlo nie musiał się już zbytnio ukrywać. Augustina i Diego, a następnie Carlo wychowywali nie swoją córkę Silvię Martinez. Zachorowała na białaczkę i wtedy okazało się, że nie jest spokrewniona z żadnym z nich. Ricci zaczął mnie szukać i znalazł. Pomagał moim rodzicom pieniężnie, ale to nie wszystko! Mojej matki nazwisko panieńskie Baramov jest podmienione! Moi pradziadkowie mieli na nazwisko Lopez! Jest pochodzenia hiszpańskiego, a wiecie, co jest w tym wszystkim najlepsze? Zmienili je dla bezpieczeństwa, a dlaczego? Bo moi pradziadkowie pomagali przy praniu brudnych pieniędzy Martinezom! A gdy miał urodzić się dziadek, dogadali się, bo przyjaźnili się z Martinezami i zakończyli współpracę! — powiedziała to tak szybko, jakby robiła to na jednym wydechu. — Silvia Martinez jest naprawdę podobna do mnie, wyglądam jak jej klon. Zabiła trzydzieści dwie osoby i na jej cześć niektórzy wystrzelają w ofiarę tyle razy, bo była ważną osobą, ponieważ była córką Ricci. Chociaż tak naprawdę nią nie była. To jej przekleństwo i duma. Teraz mnie mogą chcieć zabić, bo niektórzy myślą, że ta śmierć została sfingowana! — przetarła oczy. — Ale wracając, mamy zaproszenie na kolacje.
Greta spojrzała na mnie. Wiedziałem, że próbowała rozgryźć moje myśli, ale ja nie potrafiłem jej ich ukazać. Sam miałem mętlik w głowie. Teraz wszystko może się diametralnie zmienić. Jest przyrodnią siostrą Noaha, co prawda nie moją i nie łączą nas więzy krwi. Nie łączy ją też krew Martinezów, bo jest Accordi i Ricci. Wychodzi na to, że na Grecie spoczywa dość duża fortuna i to wiele by wyjaśniało.
Linda i Zaza na pewno wiedzieli o tym, to by wyjaśniało, czemu od zawsze ją tak kryli przed światem. Bali się, że ktoś ją połączy z seryjną młodą morderczynią Silvia, do której była podobna. Słyszałem o Silvi, ale nigdy nie było dane mi jej poznać. Co zabawne Noahowi tez się nie udało. Ale kogo by obchodziła córka jakiegoś Diego. To Gabriel i jego rodzina zawsze był problem. To z jego rodziną trzeba się rozprawić.
— Stary, ja chyba mam siostrę! — krzyknął Noah. — Ja mam siostrę! — Pobiegł w kierunku Grety, łapiąc ją mocno w pasie, podnosząc jak małe dziecko i ściskając. To było obrzydliwie urocze. — Bardzo się cieszę, że mogę mieć taką cudowną, odważną siostrę.
— Nie przerzedzajcie już z tymi czułościami — wtrąciłem.
— Zamknij się Sebastian. Mam siostrę!
CZYTASZ
BORN OF HATE - The Rebellion Trilogy (część III)
JugendliteraturPo ostatnich wydarzeniach życie nabrało jeszcze większego tempa. Sebastian chciał uwolnić Gretę od przynależności do Parkera, ale szło mu to opornie. Nie spodziewał się tego, że okazja nadarzy się sama. Ostatnia z ostatnich BORN OF HATE trzecia częś...