{5 ~ nie masz za co przepraszać}

248 21 0
                                    

Wyszedł z domu uprzednio zakładając na szybko pierwsze lepsze kapcie. Heidi od razu rzuciła mu się na szyje, całując. Erwin nie był chętny na pocałunki, a zwłaszcza z pijaną dziewczyna.

Chociaż gdyby była trzeźwa też nie byłby chętny.

Złapał ją w talii i zaciągnął w stronę domu. Skoro już tu była, miał zamiar położyć ją spać, by nie chodziła pijana w środku nocy po dworze. Posadził ją na pufie sam kucając i sięgając do sznurówek jej butów. Między nimi panowała cisza. Erwin modlił się by ta cisza nigdy się nie skończyła, wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju kiedy tylko patrzył na dziewczynę. Gdy tylko ich oczy się spotykały, ten miał w głowie tylko zdradę. Czuł się źle sam ze sobą, nawet jeśli nie chciał kontynuować związku z Heidi. Po prostu wiedział, że to nie moralne i okropne w stosunku do dziewczyny. W dodatku nie może się wziąć za siebie i wyznać jej prawdy.

- Erwin? Co ty rob..- zza rogu wyszedł Leo, ale widząc siwowłosego rozwiązującego sznurówki swojej dziewczynie ucichł.

- kładę Heidi spać, przyniesiesz mi koc do salonu?- spytał, na co młodszy jedynie przytaknął ruchem głowy i zniknął.

- nie śpimy razem?- spojrzała się w dół z zaciekawioną miną.

- nie, położę cię do siebie i pójdę na kanapę. Tak będzie najlepiej- posłał jej szybki uśmiech i wstał z kolan. - dasz radę wstać sama, czy..-

- zanieś mnie- wyciągnęła dłonie w górę.

Erwin wywrócił oczami, ale posłusznie podniósł ją w stylu panny młodej i ruszył na górę do swojego pokoju. Położył dziewczynę na pościel, a ta od razu przyciągnęła go do siebie do kolejnego dzisiaj pocałunku. Aby nie przygnieść dziewczyny podparł się rękami na wysokości jej głowy od razu odrywając się od jej ust.

- Nie Heidi, jesteś pijana- wyprostował się stając obok łóżka.

- ty zawsze mówisz Nie Erwin. Ile można? Zawsze tylko Nie i Nie, a dziewczyny ciągle opowiadają o swoich przeżyciach a ja głupia muszę kłamać- zaczęła lekko podnosząc głos.

- ja... Kurwa, idź po prostu spać jutro pogadamy-  Wyszedł jak najszybciej z pokoju unikając dalszej konfrontacji.

Heidi miała racje.

Erwin prawie zawsze odmawiał tego typu pieszczot. To nie tak, że mu się to nie podoba, chociaż kiedyś brał pod uwagę aseksualność. Po prostu nigdy nie miał na to ochoty, być może to niekoniecznie wina Heidi i jej bardzo nieodpowiednich miejsc na ten czyn. Problem tkwił w Erwinie. Przynajmniej on sam tak uważał. Nie sadził, że jest to potrzebne do życia, a od czasu gdy już nic nie czuje do Heidi unika zbliżenia jak ognia, dopuszczając się jedynie pocałunków by ta się nie zorientowała zbyt szybko.

Westchnął cicho idąc na dół do salonu, gdzie jego kuzyn przygotował mu prowizoryczną pościel. Nie spodziewał się jednak, że ten wciąż będzie tam siedział jakby czekał właśnie na niego. Siedział na stołku barowym z szklanka wody w ręce i uważnie przyglądał się złotookiemu na schodach.

- czemu nie spisz?- spytał Erwin podchodząc do niego.

- nie powiedziałeś jej jeszcze No nie?- na te słowa starszy się zakłopotał. Pokiwał przecząco głową. - powiedz jej rano, widzę że się męczysz i w dodatku zamykasz na inne drogi, które masz otwarte-

Party  || MORWINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz