3

125 11 2
                                    

Obudziły mnie rano promienie słońca wpadające przez szybę do mojej sypialni. Kurwa zawsze zapominam zasłonić rolety. Wtedy poczułem czyjeś ramiona oplatające mona talię. Kurwa co jest ? Delikatnie się odwróciłem i ujrzałem twarz śpiącego jeszcze Dabiego. O kurde czyli to wszystko to jednak nie był sen. Japierdole tego się nie spodziewałem. Delikatnie wyslizgnąłem się z objęć czarnowłosego i biorąc papierosy wyszedłem na balkon. Całe szczęście wygląda na to, że przez całą noc miałem na sobie ubrania. Czyli do niczego nie doszło uff. Siedziałem tak troszkę i spojrzałem na telefon była 12 rano. Boże ,że ja tak długo spałem. Postanowiłem pójść zrobić nam jakieś jedzenie a potem usiąść do pracy. Tak też skierowałem się w stronę kuchni i zacząłem przyrządzać jedzenie. Jakby kto się jeszcze nie domyślił co postanowiłem zrobić to były to NALEŚNIKI. Standardowo. Tak też zacząłem smażyć. Po chwili usłyszałem kroki. Oh czyli Dabi wstał.
-No witam -powiedziałem wykładając na talerz ostatniego placka.
-hej -mruknął.
-Boli cie głowa czy coś?-spytałem,a ten tylko pokiwał głową więc podałem mu szklankę z wodą i tabletki. -jakby co to ja musze trochę popracować więc zaraz wrócę tylko pójdę po laptopa.
-spoko

Wziąłem laptopa i wróciłem do salonu. Zacząłem wykonywać zlecenia ,które dostałem.  Oczywiście te najbardziej opłacalne.
-O kurwa ale dobre -powiedział dabi przeżuwając swoją porcję naleśników.
-hah dzięki ale zamknij się bo ja tu pracuje.
-Dobra dobra nie narzekaj- mruknął pod nosem ,a ja tylko przewróciłem na to oczami normalnie zachowywał się jak małe dziecko.

Kiedy skończyłem pracę ogarnąłem,że Dabi posprzątał po śniadaniu.
-Dobra kiedy idziemy do bazy ?-spytałem
-No zbieraj się to możemy nawet i zaraz.
-No i zajebiście.

Poszedłem do swojego pokoju ,aby zgarnąć najważniejsze rzeczy. Pieniądze, telefon , pistolet,nóż i takie tam. Kiedy wszystko miałem pochowane po kieszeniach jak szczur jakiś. Wróciłem do czarnowłosego.
-gotowy ?-spytał
-taaak

Wyszliśmy z domu.
-ile będziemy iść?-zapytałem.
-No tak jakieś pół godzinki.
-huh okej

Cały czas pytałem Dabiego Kiedy w końcu będziemy na miejscu. Widziałem że powoli zaczął się na mnie wkurwiać. Nie zadawałem już mu więc takich pytań i szedłem obok niego. W końcu dotarliśmy pod jakiś stary budynek,który wyglądał jakby miał się zaraz rozpaść.
-To tu?-spytałem sceptycznie.
-tak wchodź. Spokojnie w środku jest lepiej.

Weszliśmy do budynku. Przeszliśmy przez pare brudnych i obślizgłych korytarzy aż w końcu Dabi otworzył metalowe dzwi. No i rzeczywiście w środku było o wiele lepiej. Bardziej nowocześnie. Ściany były białe , tak samo dzwi ,które zobaczyłem po wejściu. Meble były czarne lub tak jak w przypadku kanapy ,która znajdowała się w salonie szare. No muszę przyznać,że ładnie to wyglądało. Chyba w kuchni. Chuj wie co to jest stał taki jakby bar za ladą stał jakiś dymek ,a na krześle przed barem siedział niebieskowłosy mężczyzna. Miał on prawie ,że białą cerę, czerwone oczy i kurwa czyjąś łapę na twarzy. No mówiłem,że pojeby.
-siema Tomura-odezwał się czarnowłosy-jesteśmy już
-A więc jednak dzieciak zdecydował się przyjść?-zapytał sam siebie -Dobra dawaj go tu

Tak tex więc dabi lekko tyknął mnie placem w plecy. Podszedłem bliżej baru.
-okej -zaczął Tomura -zacznijmy od tego jak masz na imię jaki masz dar ,jakie umiejętności, dlaczego postanowiłeś dołączyć i zostać złoczyńcą?
- więc nazywamy się Izuku Midoryia -powiedziałem pewnie.-mam 15 lat i 3 dary zacznijmy od najsłabszego,ale też dzięki,któremu zarabiam bo mieszkam sam czyli Bioniczny GPS pozwala on użytkownikowi tej mocy połączyć się mentalnie z satelitą by odkryć położenie poszukiwanej osoby lub przedmiotu. Potem mój drugi quirk o którym wie jak na razie tylko Dabi . Nawet moja mama nie wiedziała czyli czarna dziura dzięki niej użytkownik  mocy potrafi tworzyć teleportujące czarne dziury w różnej wielkości. I mój ostatni dar najlepszy i oficjalny chronokineza pozwala ona użytkownikowi tej mocy może przyśpieszać, spowalniać, cofać i zatrzymywać czas i tworzyć portale do innych czasów. Moje umiejętności to w zasadzie pełne opanowanie wszystkich quirk. Do tego potrafię się bić w walce w ręcz, posługiwać bronią białą jak i palną. Postanowiłem zostać złoczyńcą bo od zawsze bohaterzy mnie odpychali te ich sztuczne uśmiechy są wręcz ohydne- Shigaraki lekko się uśmiechnął. No i  zawsze wolałem życie na krawędzi,że tak powiem. Postanowiłem dołączyć do was że względu na tego tam -wskazałem palcem na Toye -ale też mogę być waszą wtyczką w UA. Co ty na to ? -spytałem
-No no jestem pod wrażeniem- Niebieskowłosy podrapał się po szyi- LIGA!! Zbiórka na dole przy barze musimy coś uzgodnić wykrzyczał.

Dabi poklepał mnie pocieszająco i podszedł do Tomury. Ja natomiast stałem na środku jak jakiś kołek i zastanawiałem się go się stanie Kiedy przyjdzie reszta LoV.

💎🌿💎🌿💎🌿💎🌿💎🌿💎🌿💎🌿💎🌿
750 słów elegancko. TK ostatni rozdział dzisiaj i mam nadzieję ,że wwm się podoba

Uwagi odnośnie rozdziału---->

Nie zapomnij o mnie |villain deku| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz