8

77 7 1
                                    

Okej na wstępie zacznę od tego że moja wena pojechała na majówkę, ale łaskawie wróciła. Głównie wzięło się ro stąd że dowiedziałam się że moja siostra Ti czyta 🤨 Także siostrzyczko bie czytaj tego i pozdrawiam.
______________________________________

Otworzyłem oczy i odrazu skierowałem je na zegarek stojący na szafce nocnej. Dziesiąta dwadzieścia. Wspaniale. Nadal nie czułem się najlepiej ale przynajmniej dałem rade wstać z łóżka. Dabiego już przy mnie nie było. W sumie ten dzień był taki sam jak poprzedni wstałem ogarnąłem się i wróciłem do łóżka. Przyszedł do mnie Dabi i tak zasnęliśmy. Czy on nie ma własnego pokoju ?

SKIP TIME  następny dzień

Czuje się już zdecydowanie lepiej. Tak jak wczoraj Toyi przy mnie nie było. No co za chamstwo. Ubrałem się ogarnąłem i zszedłem do baru.
-ohayo -mruknąłem przekraczajac wejście.
-Izuu!! Wstałeś wreszcie-wykrzykneła Toga
-yoo trochę mi to zajęło ale żyje.
Podreptałem w stronę kuchni do Kuro ,którego poprosiłem o przyrządzenie mi jakiegoś śniadania. Po chwili dostałem jedzenie. I w tym momencie w pomieszczeniu pojawił się Tomura wraz z Dabim.
-Izuku mam dla ciebie misję-powiedział
-A jakieś hej? Dzień dobry ? Pocałuj się w dupe?-zapytałem-nie nic ?
-No witaj-mruknął krzywiąc się.
-Jaka misję?-spytałem
-za 15 min u mnie w gabinecie ,jak nie wiesz ,gdzie to ktoś cie zaprowadzi - mówiąc to cofnął się pare kroków i odwrócił odchodząc.
Zacząłem się zastanawiać xo to za misja. W końcu na żadnej do tej pory nie byłem. Raczej nie będzie ro coś ultra ważnego ale sam fakt dostania misji jest cudowny. Szybko zjadłem I pamiętając układ pomieszczeń w bazie skierowałem się w stronę gabinetu Shigi.
Nie pukając wparowałem do środka. Tomu siedział przed komputerem i coś klikał. No kurwa ja tu mam dostać misję a on se gra ? To jest jakiś żart.
-Czy ciebie do reszty przegrzało!-Krzyknął-proszę wyjść zamknąć drzwi ,zapukać i wejść jak normalny człowiek.
Przewracając oczami zrobiłem to co kazał po czym podbiegłem do jego biurka.
-Xo to za misja ?-spytałem podekscytowany
-musisz zlokalizować pewnego człowieka
-jakiego? Imię nazwisko i wygląd.
-wszystko masz w tych papierach-podsunal mi pod nos stertę jakichś kartek-jak go znajdziesz napisz mi jego lokalizacje i tu wróć.
-ale ja go mogę znaleźć w parę sekund ,nie opłaca mi się wracać-zanegowałem
-To nie jest zwykły człowiek nie namierzysz go tak poprostu musisz się troszkę postarać-uśmiechnął się tajemniczo ,a ja wycofałem się z pomieszczenia.
W drodze do pokoju zacząłem przeglądać kartki, które mi dał.
-Kai Chisaki , lat 28 ,przynależność yakuza -mruczałem pod nosem. -obsesja na punkcie czystości?? Co to ma być japierdole -dotarłem do pokoju I usiadłem przy biurku dalej czytając-pseudonim overhaul ,zdolność: może rozłożyć i złożyć wszystko czego dotknie, o I tu się robi ciekawie -mamrotalem analizując informacje o moim nowym celu. -przestępstwa:Masowe morderstwa (w tym morderstwa dzieci)
Uzurpacja
Okaleczanie
Znęcanie się psychiczne i gnębienie dzieci
Torturowanie
Handel narkotykami
Próba kulturowego ludobójstwa
Napaści i pobicia
Ucieczka z więzienia
Przestępczość zorganizowana- no powiem pięknie.
(Informacje na temat Overhaula wzięłam ze strony:złoczyńcy Wiki )
Okej ponoć nie jest zwykłym gościem. No wygląda na dość przeciętnego. Zacząłem używać mojego daru i szukać mężczyzny. Nic. Szukałem dalej. Dalej nic. Co jest ? Kurwa gość się pod ziemie zakopał czy co? Po jakiejś godzinie się udało. Wysłałem do Tomury wiadomość z adresem pobytu Chisakiego. I wróciłem do jego gabinetu.
-znalazłem-powiedziałem zwycięsko się uśmiechając-było ciężko ale dałem radę
-brawo jestem dumny poprostu -przewróciłem oczami na ten sarkazm -chodź pomożesz mi planować.
Tak też zaczęliśmy tworzyć plan ataku na obecną kryjówkę Overhaula. Co prawda jak to powiedział Tomu, mamy umówione spotkanie z nim niedługo i odbędzie się ono przed atakiem.
Wróciłem do pokoju. Kurwa aaa zapomniałem wziąść picia z lodówki. Zacząłem myśleć co zrobić bo nie chciało mi się wstawać. O ale mam plan.
-halo dabi?
-co jest i czemu do mnie dzwonisz jesteśmy w tym samym budynku. ?
-No słuchaj nie chciał byś mi picia z lodówki przynieść bo ja jestem zawalony robotą. Tomura mi zlecił dopracowanie planu.
Toya nic nie odpowiedział tylko się rozłączył. Ugh czy serio muszę wstawać? Po chwili jednak usłyszałem pukanie do drzwi.
-proszę
-hej mam to picie -powiedział dabi trzymając dwa energetyki. -gdzie masz ten plan?- spytał
Chuj kurwa ja nie mam planu bo żeśmy cały omówili.
-jebac ten plan chodź obejrzymy film. -powiedziałem szczeżąc się.
-huh no dobra -mruknął I przysiadł się do mnie na łóżko.
Zajebał mi bezczelnie laptopa I włączył jakiś gowno horror. No dramat poprostu. I tak po jakiś 40 min może od włączenia zasnąłem. Więc miałem w to wywalone.

Ohayo kochani. Kolejny rozdział dla was i pytanie które ponawiam. Czy chcecie coś zobavzyx w tej książce? Jakąś sytuację zdarzenia czy coś? Jak tak to dajcie propozycje
-------->

Uwagi odnoście rozdziału
--------->

Nie zapomnij o mnie |villain deku| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz