POV WIKA:
Przesadziłam chyba.. Albo oni. Jakby ja wiem, że sobie tak żartują i w ogóle, ale no miałam dość, okej. W sumie i tak nie mam zbytnio gdzie iść czy coś, ale także nie chcę ich stresować niepotrzebnie.
A więc usiadłam sobie na ławce tuż przed hotelem. Patrzyłam na piękne niebo. Była pełnia. Chyba tak to się nazywało. Po prostu ładnie święcił Księżyc.
Po chwili z budynku wyszli geje (czytaj: Bartek Kubicki i Oliwier Kałużny.)
- Wiktoria, co się stało? - zapytał głupio Kubicki.
- Co się stało? Ty się pytasz? Nic się nie stało. Bo co niby - wzruszyłam ramionami. Kiedyś to bym wzięła to na żarty. Jednak teraz jest inaczej. Stałam się zbyt poważna? Wtf nie chcę tak.
- Przepraszam - wyznał po chwili Bartek.
- Ja też. To była przesada - odezwał się Kostek.
- Nie, jakby ja przepraszam, bo nic takiego się nie stało, a zrobiłam problem - wstałam. - idziemy do hotelu.
- No, ale j- przerwałam Bartkowi.
- Zamknąć się i chodźcie. Późno jest - chwyciłam obydwóch za ręce i weszłam z nimi do budynku. Jak z dziećmi.
Następnie do pokoju. Zamknęłam drzwi i zakluczyłam, żeby nam nikt nie wszedł w nocy.
- Dobranoc - położyłam się na łóżku, przykryłam kołdrą i obróciłam do nich tyłem. Próbowałam zasnąć.
Po chwili mi się to udało i odleciałam..
~~
Był już ranek.
Obudziłam się w sumie jakoś około 8. Chłopacy jeszcze spali.
Wstałam, aby zaparzyć sobie kawę, bo był czajnik w pokoju. No, a więc wzięłam kubek i oczywiście jak to ja, stłukł się.. No jebło w podłogę bum..
- CO SIĘ STAŁO?! - gwałtownie obudził się Bartek. - Wiktoria?
- Mmmmmm.. Wszystko okej, przepraszam, idź spać - poszłam do łazienki po zmiotkę i szufelkę, a następnie ukucnęłam, żeby to posprzątać.
- Wika, co ty robisz.. - obudził się książę Oliwier.
- Daj, ja to posprzątam - wstał z łóżka Kubicki i wyrwał mi wręcz z ręki miotłę.
- Przecież dam sobie radę, przestań - zabrałam mu to.
- Ty przestań - przejął miotłę i w miarę szybko to ogarnął.
- No aha, co wy uważacie, że ja niby jaka jestem? - popatrzyłam na jednego, a potem na drugiego.
- Ona okresu dostała czy co? - zapytał głupio Kostek.
- Już, wdech i wydech, będzie dobrze - przytulił mnie Bartek. Nie patrząc na moje "wyrywanie" nadal mnie przytulał.
- Przepraszam.. - westchnęłam ciężko.
- Nic się nie dzieje - pogłaskał mnie po głowie Kubicki.
~~
Aktualnie dziś był przed ostatni dzień na Hawajach. Jutro wracamy jakoś. Musimy wcześniej, niż mieliśmy w planach, bo 3 Króle w tym Bartek, wyjeżdżają do USA pojutrze. I jakby no. Ale i tak fajnie było. Możemy pominąć kilka "kłótni", chociaż to była ich wina, okej. Ogólnie to zajebiście.
__________
@kartonii
Opis: Hawaje 🌴🍹🇺🇸 (fot: @bartekkubicki)
Polubiono przez: @qry.rjs, @faustynaf, @wersow i 28 851 innych..
Komentarze:
@marta_#759: ale flex XD
@hi_hania: Słodziak 💋
➥@kartonii: 🫶@swiezy_bartek: A ja to co..
➥@kartonii: Może następnym razem..*Wczytaj więcej..*
- EJ O KTÓREJ JUTRO MAMY POCIĄG? - spytałam z no lekko podniesionym głosem.
- Boże Wika, stało się coś? Czemu krzyczysz? - zapytał Kostek. Bartek był w kiblu.
- Pytam - zmierzyłam go wzrokiem.
- Mmmmmmm, BARTEK, NIE SRAJ! - podszedł pod jego drzwi. - o której?
- 5 rano - odpowiedział takim głosem jakby załamanym?
- Stało się coś? - spytałam i stanęłam obok Oliwiera.
- Nie, brzuch mnie boli - mruknął byle jak.
- Otwórz - pociągnęłam za klamkę.
CZYTASZ
∞ Na Zawsze - Bartonii ∞ ✔️
Humor❗Mogą wystąpić sceny erotyczne, wulgaryzmy i przemoc❗ Bartek i Wiktoria zawsze się lubili. Od pewnego czasu ta przyjaźń coraz bardziej wzrasta. Pomagają sobie w trudnych chwilach, każde z nich może liczyć na drugiego.. Jednak czy zostaną ze sobą raz...