14. Bluza.

190 10 3
                                    

- Nic takiego, ale zapisuję się do psychologa.. Może mi pomoże, a może nie - stwierdził.

- Bartuś.. - szepnęłam. - wiesz, że możemy pogadać..

- Wiem.. i dziękuję.. Wszystko jest dobrze, nie wiedziałem po prostu co ja mam zrobić.. - westchnął ciężko. - bo ja sobie podpaliłem ciało.. - po tych słowach zamarłam. - to było głupie.. już więcej tego nie zrobię. Obiecuję.. Dlatego też się zapisuję do psychologa, żebym mógł wyrzucić wszystkie negatywne emocje. O nic się nie musisz martwić, błagam Cię, nie pytaj z jakiego powodu. Nie lubię o tym rozmawiać po prostu. Dziękuję, że jesteś.. - wzruszyłam się. Jakby dosłownie. Jakie on musi teraz piekło przeżywać..

- Obiecujesz, że zapiszesz się do psychologa? - spojrzałam mu głęboko w oczy.

POV BARTEK:

Zachowałem się tragicznie. To, że ja mam jakieś problemy ze sobą, nie znaczy, że powinienem pokazywać je innym i jeszcze ich tym ranić.

- Obiecuję.. - niekontrolowanie pocałowałem ją w głowę. Cieszę się, że poznałem taką osobę jak ona.

Zawsze stara się być pozytywna, poprawia mi humor, wysłucha, pomoże..

Najlepsza przyjaciółka ever.. Lepszej wymarzyć sobie nie mogłem.

Czy tylko za przyjaciółkę ją postrzegam?

Tego pytania słyszeć nie chcę..

Popatrzyłem na Wikę, a później na Kostka, który z daleka szedł do nas. A w sumie raczej biegł..

- HOLA AMIGOS! - wykrzyczał i usiadł obok nas. - jak tam, moi drodzy? Zadowoleni z wyjazdu? Mi się bardzo podobało!

POV WIKA:

- Tak, było super - uśmiechnęłam się do nich, a po chwili dostałam SMS.

Wzięłam telefon w rękę i odczytałam.

Faustynka🥰:

F: Witam pannę Wiktorię. Dostaje pani zaproszenie na babski wieczór dziś o godzinie 23 w moim domku. Nie przyjmuję nie przyjęcia zaproszenia hihi. Bo dziś wracacie z chłopakami cn i będziecie za jakieś 6h, więc idealnie. Też Cię kocham, do zobaczenia ❤

W: Dobrze. Dziękuję bardzo, panno Faustyno. Do zobaczenia o 23. Kckc 🫡

Schowałam następnie telefon.

- Kto pisał? - spytał Oliwier pijąc swojego shake.

- Fausti - odpowiedziałam i ziewnęłam. - dziś o 23 jadę do niej jakby co.

- Dobrze - zmierzył mnie wzrokiem Bartek.

~~

Byliśmy już w domku. W końcu. Jestem mega zmęczona.. jednak nie mogę się doczekać spotkania z girls.

- EJ! BO JA ZOSTAWIŁEM MOJĄ ULUBIONĄ BLUZĘ TAM! - wykrzyczał Oliwier i usłyszałam tylko jebs o podłogę. - DLACZEGO JA?! - załamał się chłop.

- Cicho, kupię Ci nową. Pokaż jak wygląda - poszłam do niego. Bartek zamknął się w swoim pokoju, bo jutro pobudkę ma o 1 czy jakoś tak, a teraz coś bardzo ważnego załatwia.

- No patrz.. - pokazał mi tą swoją czarną bluzę z kapturem i białymi gównami na środku. Za to poniżej był napis "devil's'' następnie malutka gwiazdka, rok ''2005'' i ''neighborhood.''

- Gdzie ją można znaleźć? - spytałam.

*Tak ta bluza wygląda (starałam się jak najładniej opisać okej..)*

- Nie ma już

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie ma już.. - popatrzył na mnie słodkim, lecz smutnym wzrokiem. - ja nic nie zrobiłem..

Przytuliłam go.

- Już cichutko.. - szepnęłam. - na pewno się gdzieś jeszcze znajdzie.

- Dostałem ją od Eryka Moczko.. - zaczął płakać. - moja ulubiona, taka piękna, bluza..

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.

Podeszłam i otworzyłam.

- Dzień dobry, czy mieszka tutaj pan.. - przeczytał z kartki. - Oliwier Kałużny?

- Tak, za chwilkę go zawołam - poszłam szybkim krokiem po Kostka, wzięłam go za rękę i wróciłam do drzwi.

- Dzień dobry, oto przesyłka dla pana prosto z Hawaii - dał mu jakąś paczkę średniego rozmiaru i wyszedł. Nie wziął ani kasy, ani nic więcej nie dopowiedział.

Następnie Oliwier ją otworzył..

➡︎➡︎➡︎➡︎➡︎

I kto zgadnie co było w środku?

∞ Na Zawsze - Bartonii ∞ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz