Oświadczyny przyjęte

4 2 0
                                    

Adrian i Kornelia wrócili do domu, wciąż trzymając się za ręce. Gdy dotarli do mieszkania Adriana, pocałowali się na dobranoc.

"Dobranoc, moja miłości" - powiedział Adrian.

"Dobranoc, mój drogi" - odpowiedziała Kornelia.

Kornelia odwróciła się i weszła do swojego mieszkania. Adrian patrzył, jak zamyka drzwi, a następnie wszedł do swojego mieszkania.

Zamknął drzwi za sobą i oparł się o nie, uśmiechając się. Był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Miał u boku miłość swojego życia i nie mógł się doczekać, aż spędzi z nią resztę swojego życia.

Wszedł do salonu i usiadł na kanapie. Wziął głęboki oddech i poczuł się jak nowo narodzony. Wiedział, że jego życie zmieniło się na zawsze.

Już nie był samotny. Miał Kornelię i była ona jego wszystkim.

Wstał z kanapy i podszedł do okna. Spojrzał na miasto rozciągające się przed nim. Światła były piękne i czuł się, jakby mógł latać.

Był tak szczęśliwy. Tak niewiarygodnie szczęśliwy.

I wiedział, że to szczęście będzie trwać wiecznie.
Adrian i Kornelia zaczęli planować swoją przyszłość. Chcieli wziąć ślub jak najszybciej, ale wiedzieli, że muszą poczekać, aż będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy.

Oboje ciężko pracowali i oszczędzali pieniądze.

Pani kwiatów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz